Zapytał się V kiedy przechodziłyśmy obok nich.- Dostałyśmy zaproszenie na piłkę plażową i chcemy skorzystać.
Powiedziała Luna, a ja zobaczyłam w oczach V jakby zazdrość? Chyba tak. Uuu czyżby nasz V się zabujał?
Dobra trzeba to później sprawdzić. Poszłyśmy do tych chłopaków i okazało się, że jestem w drużynie z Andrew to był ten co mnie piłką walnął, a Luna była z Marko. Przyjacielem Andrew'a.
- To my zaczynamy.
Powiedziałam.
- A czemu wy?
Oburzyła się Luna.
- Bo ja dostałam piłką w głowę. Dobra gramy.
Zaczęłam seta i po 20 minutach wygraliśmy, a Luna i Marko przegrali.
- Oszukiwaliście!
Oburzył się Marko.
- My? Nie. Po prostu umiemy grać.
Powiedział Andrew i wziął mnie pod rękę.
- A teraz idziemy na koktaj dla zwycięzców!
Krzyknął.
- To my idziemy na koktaj dla przegranych.
Powiedziała Luna i wzięła Marko pod rękę. Śmiesznie to wyglądało, bo Marko jest o wiele wyższy od Luny.
- A tak z ciekawości mieszkacie tutaj czy przyjechaliście na wakacje?
Spytałam zaciekawiona.
- Przyjechaliśmy na wakacje. Mieszkamy w Paryżu.
Powiedział Andrew.
- O mój boże ja zawsze chciałam jechać do Paryża!
Krzyknęła Luna.
- Widzisz to jak tam kiedyś będziesz to może się spotkamy.
- Oby.
Powiedzieli chłopcy, a ja się z nich zaczęłam śmiać.
- Dobra idziemy po te koktajle.
Powiedział Marko.
- Ej Sophie chcesz iść na barana?
Nagle zaproponował Andrew.
- Dajesz.
Powiedziałam i już po chwili siedziałam na jego barkach.
- Marko wejś mnie też!
Krzyknęła Luna.
- No to wskakuj.
Kucnął przed nią, a ona weszła na niego i tak poszliśmy na koktajle.
Po godzinie pożegnaliśmy się z chłopakami i wymieniliśmy się numerami, bo musieli już iść, a my poszłyśmy do naszych chłopców.
Jak przyszłyśmy zobaczyłam zakopanego Jay'a aż do samej głowy.
- Nie było nas zaledwie półtorej godziny, a wy już zakopoliście Jay'a!
Krzyknęłam.
- Za długo byliście z nimi i właśnie czemu tak długo?
Dopytywał się V. Popatrzyłam na chłopaków i gdzieś mi brakowało Kim'a.
- Ej chłopacy gdzie jest Kim?
Zapytałam, ale za odpowiedź dostałam głuchą ciszę.
- Kurwa wiecie, że on nie orientuje się w tym terenie i się mógł zgubić?!
Boże. Co za idioci. Przecież on sobie nie poradzi.
YOU ARE READING
Zakochana w brunecie
Teen FictionDalszy ciąg mojej książki "Zakochana w blondynie". Okładka➡️Kalamazz