Rozdział 40

1.7K 94 1
                                    


- Z czego się śmiejecie?

Zapytał Jay, a ja mu pokazałem tego snapa i też zaczął się śmiać.

- Ej z czego się śmiejecie?

Zapytała nas Sophie.

- Z niczego.

Powiedział Jay, a my jeszcze bardziej zaczęliśmy się śmiać.

Znowu ktoś zadzwonił do domu. Ej jest 23! O kurwa a jeśli to Jimin to padnę.

Wszyscy się uspokoili i popatrzyli na mnie, a ja sprintem pobiegłam do drzwi i je otworzyłam.

- Jimin!

Zawołałam i go przytuliłam.

- Hej, bo ja do Kim'a i Kim'a są?

Po chwili przyszli.

- Sophie puść go.

Powiedział V i mnie od niego odkleił.

- Wchodź, bo pewnie też ci się nie chciało samemu spędzać wakacji.

Powiedział Kim, a Jimin wszedł w ubłoconych butach na świeżo pomytej podłodze.

- Jimin zajebie cię! Myłem tutaj!

Krzyknął V i jebnął go mopem.

- Ojć.

- Ja ci zaraz dam ojć! Zlizuj to!

- Nie!

I uciekł, a V zaczął go gonić.

- Sophie chodź idziemy spać, bo jesteś zmęczona.

Powiedział Jay i mnie podniósł.

- Ale ja nie chcę! Chcę z nimi zostać.

Powiedziałam.

- Mieszkają obok jutro do nich pójdziesz, a teraz się pożegnaj.

Powiedział Scott.

- Papa

Pomagałam Do Kim'a, bo V nadal gonił Jimin'a.

- Do jutra.

Powiedział i poszliśmy do Jay'a. Od razu poszłam do łóżka i nawet się nie przebrałam.

Obudziłam się sama z siebie i popatrzyłam na zegarek. Jest 7. Zajebiście.

Wzięłam bluzę od V i czarne, krótkie spodenki i poszłam się wykopać. Umyłam włosy, zęby i się ubrałam. Zeszłam na dół, a tam Scott robi tosty.

- Hejka.

- Hej chcesz jednego?

- Nie dzięki idę do chłopaków.

- Spoko.

I wyszłam. Na szczęście ukradłam z zapasowych kluczy klucze i spokojnie weszłam do nich. W salonie spał Jimin, a na górze chyba Kim i V, bo jak sprzątałam to widziałam, że ma jeden gościnny i jeden swój. Dziwne co nie? Tak wielki dom, a mało sypialń.

Poszłam do kuchni i postanowiłam zrobić chłopakom bento. Dobrze, że kiedyś się nauczyłam.

Po chwili ktoś przyszedł i usiadł przy stole.

- Czy to nie bluza V?

Czyli Jimin.

- Tak. Chcesz bento?

- Nie mów, że je zrobiłaś?!

Nagle się ożywił.

- Tak.

- Boże kocham cię. Dawaj.

- Czekaj tylko zrobię zdjęcie, bo mi super wyszło.

Zrobiłam zdjęcie i dałam na Instagrama.

Zrobiłam zdjęcie i dałam na Instagrama

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Co tak zajebiście pachnie?

Usłyszałam głos Kim'a.

- Sophie zrobiła nam bento!

Krzyknął Jimin, a po chwili przybiegli obydwaj i o mało co się nie przewrócili, bo mieli śliskie skarpetki.

- Boże uwielbiam cię.

Powiedział V.

Nagle poczułam, że przyszedł mi SMS.

Luna😍😘:
Ej kochana mogę do cb przyjść?

- Ej chłopaki może do nas przyjść moją najlepsza przyjaciółka?

- Spoko.

Powiedzieli równocześnie.

Ja:
Przyjdź do domu na prawo od domu Jay'a. Mam niespodziankę.

Luna😍😘:
Spoko będę za 10 minut.

- Ej chłopaki, bo Luna też jest waszą fanką co wy na to, żeby zrobić jej niespodziankę, tylko się ubierzcie i wyskoczy je na przykład z kuchni.

- Spoko, all za ile będzie ta Luna?

Zapytał Kim.

- Za 10 minut.

Powiedziałam, a Kim wypluł jedzenie na V, a Jimin zaczął się krztusić,bo akurat pił. To będzie grubo. Popatrzyli na siebie dziwnym wzrokiem.

- Łazienka jest moja!

Wykrzyknęli w tym samym czasie i pobiegli na górę, a ja w tym czasie posprzątałam za nimi.

Zakochana w brunecieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz