- Że kiedyś tu pomagałam sprzątać i ugotowałam chłopakom bento i jeszcze podwędziłam im jakieś ciuchy.- No ja nadal nie dostałem swojej bluzy.
Powiedział obrażony Kim, a ja go przytuliłam.
- Ej Sophie, bo jest problem.
Powiedziała Luna.
- No jaki?
- Bo miałaś urodziny gdzieś półtora miesiąca temu i nie wiemy czy chcesz, żeby zrobić ci imprezę czy nie.
Powiedział Jimin.
- A kto na niej będzie?
Zapytałam.
- Ten kogo zaprosisz. to co robimy?
- Spoko, ale kiedy?
Wszyscy się zamyślili.
- O ja wiem. Za tydzień!
Krzyknął Thomas.
- Wyrobimy się? Bp trzeba zamówić sale. U nas fryzjera, kosmetyczkę i trzeba kupić sukienki?
Zapytała Luna.
- To zróbmy tak. Wy załatwicie sobie tego fryzjera, kosmetyczkę i sukienki, a my resztę. Pasuje?
Zapytał V przytulając Lunę.
- Spoko. To my idziemy. Żegnam.
Powiedziałam i wzięłam szybko Lunę i poszłyśmy spowrotem do mnie.
- Mamo jedziemy z Luną na zakupy.
Powiedziałam i wzięłam kluczyki do mojego autka i portfel. Wsiadłyśmy i pojechałyśmy do naszej ulubionej galerii. Nie wiem czy to prawda, bo to powiedziała mi Luna. Gdy wyszłyśmy od razu wycgaczyłyśmy jakieś sukienki i poszłyśmy do tego sklepu. Wycgaczyłyśmy dwie takie same sukienki. Jedna jest lekko różowa, a druga szara. Są długie i jakby dwuczęściowe.
- Luna co powiesz o tych? Bo mi się bardzo podobają.
Popatrzyła na nie i zrobiła duże oczy.
- One są super! Bierzemy je! Szczerze mówiąc myślałam, że to szukanie będzie dłużej trwało.
Powiedziała szczęśliwa.
- Dobra chodź je przymierzyć.
Pociągnęłam ją z tymi sukienkami do przymierzalni. Najpierw poszłam ja. Założyłam ją i pasuje jak ulał. Wyszłam i obkręcilam się.
- I co sądzisz?
- Że Kim jak cię zobaczy to mu stanie.
Zaczęła się śmiać, a z oddali było słychać gwizdy.
Dobra teraz ty. Powiedziałam zawstydzona i poszłam się przebrać w normalne ciuszki.
CZYTASZ
Zakochana w brunecie
Teen FictionDalszy ciąg mojej książki "Zakochana w blondynie". Okładka➡️Kalamazz