I wyszliśmy z domu Nath'a i wsiedliśmy do auta.- No opowiadaj siostra jaki jest?
- Kto i w czym?
- No Nath w łóżku.
- Zajebisty.
- Okej
- No, a jak tam impreza?
- Yyy bardzo dobrze. Tylko dom wygląda jak burdel i sam tego nie posprzątam.
- Sory brat, ale ci nie pomogę. Podbrzusze mnie strasznie boli.
- No wiesz co.
- Masz Leo do pomocy.
- Nie ja nie pomogę.
- Pomożesz oj pomożesz
Gdy to usłyszał popatrzył na mnie.
- Nie widzisz, że nie mogę.
Pokazałam wolną ręką na rękę w gipsie.
- Nie przeszkadzało ci to w ruchaniu to kiedy przeszkodzi ci to w sprzątaniu.
- Leo kuzynie kochany pomożesz też kochanemu kuzynie?
- Nie.
~ 5 miesięcy później ~
Jest już luty i za 2 tygodnie mam urodziny. Ta międzyszkolna olimpiada sportowa szybko się skończyła. Z Nath'em piszę i spotykam się coraz rzadziej.
Dzisiaj poprosiłam, żeby Brent zawiózł mnie do jego szkoły i chciałam mu zrobić niespodziankę.- Ej siostra już jesteśmy.
- Okej to czekaj tu, a ja zaraz wracam.
Wyszłam gdy usłyszałam dzwonek. Na dworze go nie było, więc postanowiłam, że pójdę go poszukać w szkole. Spotkałam tak Jay'a. Poznałam go też na olimpiadzie.
- Hejka Jay.
Pobiegłam do niego i na niego wskoczyłam.
- Cześć Sophie. A co ty tu robisz?!
- Przyszłam zrobić Nath'owi niespodziankę.
Nagle jego mina zrzedła.
- Ej o co chodzi?
- Nie wiem, ale zdał się w straszne towarzystwo od olimpiady. I ostrzegam cię, że to już nie jest ten damy Nath.
Na te słowa też zrzedła mi mina.
- Chcesz, żebym z tobą poszedł?
Pokiwała głową na tak i zaprowadził mnie do szatni, a tam w rogu Nath całował się z jakimś plastikiem.
Nagle podszedł do niego Jay i go walnął, a ja nadal stałam jak wryta.- Co ty kurwa robisz?! Idioto masz dziewczynę!!
- Mam?
I te słowo mnie dobiło. Czemu jak jestem w związku to każdy mnie zdradzą?!
- Nie no co z ciebie za kurwa.
- Jak ci się nie podoba to se do niej idź.
Nie wytrzymałam i pobiegłam do Brent'a płacząc. Słyszałam jeszcze jak mnie woła Jay i zaczyna biec, ale ja weszłam szybko do auta.
- Jedź!!
- Co się tam stało?!
- Jedź kurwa, bo sama wyjdę z tego auta i pobiegnę do domu.
- Dobra spokojnie.
Pod dom podjechaliśmy w ciszy. Wystrzeliłam z auta jak petarda, pobiegłam do swojego pokoju i się zamknęłam.
Pov. Brent
- Brent co się stało Sophie?
Zapytała mnie mama jak wchodziłem do kuchnie gdzie oczywiście jadła.
- Nie wiem jak wychodziła z auta była szczęśliwa, a jak weszła była strasznie rozklejona.
Nagle do domu wpadł zdyszany Jay.
- Siema stary. Nie mów mi, że biegłeś od swojej szkoły do tego domu?
- No tak. Gdzie jest Sophie?!
- Na górze zamknęła się.
- Boże co z ciebie za brat. Nawet nie poszedłeś z nią porozmawiać. Przyłapała jak Nath całował Nicole i jeszcze przy niej powiedział, że nie ma żadnej dziewczyny.
- Co kurwa?!
- Brent!
- Sory mamo. Tato!!
- Czego?!
- Ta też cię kocham.
- Ooo, a ja ciebie nie.
- No wiesz co?! Ale dobra bierz flaminga jedziemy wypierdolić Nath'owi.
- No w końcu mogę mu przywalić.
Uradowany przyszedł z flamingiem.
- Młody co ty tu jeszcze robisz?! Won do auta!
- Już, a ty Jay idź do Sophie, bo jak znam ją to tylko ciebie wpuścić albo mamo zadzwoń po wujka Arona. Jego też uwielbia.
- Spoko.
∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆
To jest Jay.
YOU ARE READING
Zakochana w brunecie
Teen FictionDalszy ciąg mojej książki "Zakochana w blondynie". Okładka➡️Kalamazz