Rozdział 15

2.3K 111 32
                                    


I wyszliśmy z domu Nath'a i wsiedliśmy do auta.

- No opowiadaj siostra jaki jest?

- Kto i w czym?

- No Nath w łóżku.

- Zajebisty.

- Okej

- No, a jak tam impreza?

- Yyy bardzo dobrze. Tylko dom wygląda jak burdel i sam tego nie posprzątam.

- Sory brat, ale ci nie pomogę. Podbrzusze mnie strasznie boli.

- No wiesz co.

- Masz Leo do pomocy.

- Nie ja nie pomogę.

- Pomożesz oj pomożesz

Gdy to usłyszał popatrzył na mnie.

- Nie widzisz, że nie mogę.

Pokazałam wolną ręką na rękę w gipsie.

- Nie przeszkadzało ci to w ruchaniu to kiedy przeszkodzi ci to w sprzątaniu.

- Leo kuzynie kochany pomożesz też kochanemu kuzynie?

- Nie.

~ 5 miesięcy później ~

Jest już luty i za 2 tygodnie mam urodziny. Ta międzyszkolna olimpiada sportowa szybko się skończyła. Z Nath'em piszę i spotykam się coraz rzadziej.
Dzisiaj poprosiłam, żeby Brent zawiózł mnie do jego szkoły i chciałam mu zrobić niespodziankę.

- Ej siostra już jesteśmy.

- Okej to czekaj tu, a ja zaraz wracam.

Wyszłam gdy usłyszałam dzwonek. Na dworze go nie było, więc postanowiłam, że pójdę go poszukać w szkole. Spotkałam tak Jay'a. Poznałam go też na olimpiadzie.

- Hejka Jay.

Pobiegłam do niego i na niego wskoczyłam.

- Cześć Sophie. A co ty tu robisz?!

- Przyszłam zrobić Nath'owi niespodziankę.

Nagle jego mina zrzedła.

- Ej o co chodzi?

- Nie wiem, ale zdał się w straszne towarzystwo od olimpiady. I ostrzegam cię, że to już nie jest ten damy Nath.

Na te słowa też zrzedła mi mina.

- Chcesz, żebym z tobą poszedł?

Pokiwała głową na tak i zaprowadził mnie do szatni, a tam w rogu Nath całował się z jakimś plastikiem.
Nagle podszedł do niego Jay i go walnął, a ja nadal stałam jak wryta.

- Co ty kurwa robisz?! Idioto masz dziewczynę!!

- Mam?

I te słowo mnie dobiło. Czemu jak jestem w związku to każdy mnie zdradzą?!

- Nie no co z ciebie za kurwa.

- Jak ci się nie podoba to se do niej idź.

Nie wytrzymałam i pobiegłam do Brent'a płacząc. Słyszałam jeszcze jak mnie woła Jay i zaczyna biec, ale ja weszłam szybko do auta.

- Jedź!!

- Co się tam stało?!

- Jedź kurwa, bo sama wyjdę z tego auta i pobiegnę do domu.

- Dobra spokojnie.

Pod dom podjechaliśmy w ciszy. Wystrzeliłam z auta jak petarda, pobiegłam do swojego pokoju i się zamknęłam.

Pov. Brent

- Brent co się stało Sophie?

Zapytała mnie mama jak wchodziłem do kuchnie gdzie oczywiście jadła.

- Nie wiem jak wychodziła z auta była szczęśliwa, a jak weszła była strasznie rozklejona.

Nagle do domu wpadł zdyszany Jay.

- Siema stary. Nie mów mi, że biegłeś od swojej szkoły do tego domu?

- No tak. Gdzie jest Sophie?!

- Na górze zamknęła się.

- Boże co z ciebie za brat. Nawet nie poszedłeś z nią porozmawiać. Przyłapała jak Nath całował Nicole i jeszcze przy niej powiedział, że nie ma żadnej dziewczyny.

- Co kurwa?!

- Brent!

- Sory mamo. Tato!!

- Czego?!

- Ta też cię kocham.

- Ooo, a ja ciebie nie.

- No wiesz co?! Ale dobra bierz flaminga jedziemy wypierdolić Nath'owi.

- No w końcu mogę mu przywalić.

Uradowany przyszedł z flamingiem.

- Młody co ty tu jeszcze robisz?! Won do auta!

- Już, a ty Jay idź do Sophie, bo jak znam ją to tylko ciebie wpuścić albo mamo zadzwoń po wujka Arona. Jego też uwielbia.

- Spoko.

∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆

To jest Jay.

To jest Jay

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Zakochana w brunecieWhere stories live. Discover now