Rozdział 51

1.5K 80 6
                                    


- Yyy.

Wiedziałam są razem!

- Wiedziałam! To było widać z kilometra!

- Dobra chodź już.

Pociągnęła mnie do kasy, zapłaciłyśmy za sukienki i poszłyśmy do auta.

- Dobra nie ma tu nikogo oprócz nas. Teraz mów od kiedy i kto się spytał?

- No pod koniec pierwszego tygodnia jak byłaś w śpiączce i on się zapytał.

Powiedziała i włączyła radio. Leci Young Symbol x Broke od Khalid (media).

- Pamiętam jak kiedyś to uwielbiałyśmy śpiewać.

Powiedziała Luna, a ja próbowałam śpiewać i mi po refrenie wyszło! I zaczęłyśmy razem to śpiewać, aż się w końcu skończyła.

- Widzisz nadal pamiętasz tekst.

Powiedziała Luna i dopiero teraz zauważyłam, że jesteśmy w domu. Wysiadłyśmy i poszłyśmy do domu.

- Hej mama! Gdzie jest wino?

- Dzień dobry.

Powiedziała Luna.

- Powinno być w szafce pod lodówką!

Krzyknęła z salonu. Wzięłam go, a Luna kieliszki i jak miałyśmy już iść to nagle usłyszałam szczekanie psa?

- Mamo my mamy psa?

- No tak. To mops i nazwałaś go Justin.

Poszłam tam do niej i zobaczyłam jak Justin siedzi mamie na kolanach, ale jak mnie zobaczył zszedł z kolan mamy i od razu podbiegł szczęśliwie machając ogonkiem.

- Stęsknił się za tobą.

Powiedziała mama, a ja sobie przypomniałam o Lunie, która na mnie czeka.

- Okej to ja idę już do Luny.

Poszłam, a gdy szłam usłyszałam jak ktoś za mną idzie. Obruciłam się i zobaczyłam Justina. Okej.

- Luna będziemy miały towarzystwo.

Powiedziałam wchodząc do pokoju, a wtedy Justin wystrzelił w Lunę.

- Justin! Jak ja ciebie dawno nie widziałam.

On tylko szczeknął, a ja nalałam do kieliszków wina i podałam jednego Lunie.

- To co robimy?

Zapytałam.

- Może zostanę u ciebie dzisiaj na nic i urządzimy piżama party!!

- No okej. A ty Justin zostaniesz z nami?

Zapytałam psa, a on szczeknął i szczęśliwy pomerdał ogonkiem.

- To znaczy tak.

Siedziałyśmy gdzieś godzinę i piłyśmy, aż w końcu zaczęło nam się nudzić.

- Dobra to co robimy? Bo mi się nudzi.

Powiedziała Luna.

- No mi też.

Nagle zadzwonił telefon Luny.

- Halo? No hej. Tak jest. Niezbyt, bo pijemy wino. No spoko. Ale w 10 minut się nie wyrobimy! A idź.

I się rozłączyła.

- Mam dwie wiadomości. Dobrą i złą. Dobra, chłopaki zabierają nas do klubu.
A ta zła to, że mamy na przygotowanie jakieś 10 minut.

Powiedziała, a ja jak strzała poleciałam do szafy. Wzięłam czarne spodenki i krótką bluzkę z jakimiś napisami.

A Luna wygrzebała z szafy czarną sukienkę z wycięciami na plecach

Oops! Ang larawang ito ay hindi sumusunod sa aming mga alituntunin sa nilalaman. Upang magpatuloy sa pag-publish, subukan itong alisin o mag-upload ng bago.

A Luna wygrzebała z szafy czarną sukienkę z wycięciami na plecach.
Szybko pobiegłam jeszcze zrobić włosy i makijaż. Pogrubiłam kreskę i mocniej wytuszowałam włosy, a usta podkreśliłam mocną czerwoną kreską. Włosy zostawiłam rozpuszczone, ale wzięłam gumkę do włosów na wszelki wypadek.

Usłyszałam dzwonek do drzwi. Kurwa.

- Luna ja idę ich zagadać, a ty się jeszcze przygotuj.

- Spoko.

Powiedziała, a ja jak torpeda zeszłam na dół i otworzyłam im drzwi. Był tylko V i Kim. Okej nie miało być ich więcej. Jak popatrzyłam na Kim'a to tak wytrześcił oczy jakby zobaczył wróżkę.

- Kto przyszedł?

Usłyszałam mamę. O nie.

Zakochana w brunecieTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon