Powiedziałam, a Kim wypluł jedzenie na V, a Jimin zaczął się krztusić,bo akurat pił. To będzie grubo. Popatrzyli na siebie dziwnym wzrokiem.- Łazienka jest moja!
Wykrzyknęli w tym samym czasie i pobiegli na górę, a ja w tym czasie posprzątałam za nimi.
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Chłopaki przyszła!!
Usłyszałam jakiś chałas z góry, ale szczerze nie przejęłam się nim. Poszłam do drzwi je otworzyłam.
- Cześć Luna!
Przytyłam ją na przywitanie.
- Hejka kochana. Powiedz mi czemu musiałam tutaj przychodzić, a nie na przykład do Jay'a?
- Zaraz zobaczysz. Idź do salonu, a ja coś muszę zrobić. Zaraz wracam.
Pobiegłam szybko na górę do chłopaków.
- Jesteście gotowi?
- Hai!
Powiedzieli wszyscy i razem zeszliśmy na dół.
- Idźcie do kuchni. Mu zaraz przyjdziemy.
Powiedziałam do chłopaków szeptem, a ci kiwnęli głowom, że rozumieją.
- Luna chodź bo kuchni. Mam ciasto!
- O kurwa. Już biegnę.
Przybiegła do kuchni.
- O cześć V, RM i Jimin. Sophie gdzie -
Nagle się zacięła i spojrzała na chłopaków.
- Sophie ty se że mnie robisz jakieś jaja? Albo mam zwidy i widzę połowę BTS?!
- Nie masz zwidów. Zrobiliśmy sobie małe wakacje i postanowiliśmy tu przyjechać, a wczoraj poznaliśmy Sophie, Jay'a, Thomas'a i Scott'a.
Powiedział V i się uśmiechnął. Boże jaki słodki.
- Sophie kto to Thomas i Scott?
- A stare siski Jay'a z przedszkola czy z kądś tam.
- Dokładniej z gimnazjum.
Usłyszałam głos Jay'a. Pobiegłam w stronę jego głosu i na niego wskoczyłam.
- Cześć chłopaki.
- Hej Jay.
- Hello.
Powiedział dziwnie uradowany V. Okej z nim jest coś dziwnego.
- Macie jakieś plany na dzisiaj?
O ja mam.
- Chodźmy na plażę! Jest ciepło, więc jest idealna pogoda na plażę!
Krzyknęłam pełna entuzjazmu.
- Ja jestem za pomysłem Sophie.
Powiedziała Luna.
- No to przegłosowane idziemy dzisiaj na plażę. To my idziemy się pakować i za 20 minut przy domu Jay'a. Pa.
Powiedziałam, wyszłam z Luną i poszłyśmy do mnie.
- Dzień dobry Lily.
Powiedziała Luna.
- O cześć Luna. Co cię tu sprowadza?
- A idziemy z chłopakami na plażę.
Powiedziałam i pociągnęłam ją na górę do mojego pokoju.
- To pokazuj jakie masz stroję, a przy okazji pożyczysz?
- Spoko.
Powiedziałam i wyciągnęłam z szafy prosty, czarny, dwuczęściowy strój kąpielowy.
- Przymierz.
Powiedziałam, a ona wzięła go i poszła do łazienki, po chwili wróciła.
- Ej wygłądasz obłędnie. Bierzesz to. Spakujesz nas do jakiejś torby, bo ja też idę się przebrać.- Spoko.
Wzięłam mój hawajsku strój i poszłam do łazienki. Jest jeszcze na mnie dobry uff.
Wyszłam z łazienki i poszłam do mojego pokoju.
- I jak?
- Bierz je! Wygłasza obłędnie!
Krzyknęła Luna w czarnej już sukience.
- Spokojnie. Spakowałaś nas?
- Tak. Możemy już iść.
CZYTASZ
Zakochana w brunecie
Teen FictionDalszy ciąg mojej książki "Zakochana w blondynie". Okładka➡️Kalamazz