Krzyknął Thomas i ustawili się w jakiejś dziwnej pozie.- Okej zakonie sprzątaczek to mi też pomożecie że sprzątaniem po mojej imprezie urodzinowej w tą sobotę czyli macie gdzieś 5 dni, żeby obmyśleć taktykę, a jak na razie sprzątamy!
~ 3 godziny później ~
- Dobra koniec, bo mi nogi zaraz odpadną!
Położyłam się na dużej kanapie.
- Sophie jeszcze trzeba podłogi umyć.
Powiedział Jay. Już szybciej ja go pierdolnę myjką niż to umyje.
- Sam to se zrób, bo ja padam!
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Kto przychodzi o 22 do kogoś?
- Sophie mogłabyś sprawdzić kto to jest?
Usłyszałam Kim'a.
- Spoko.
Poszłam do drzwi, a w nich stal V znaczy Kim Tae-hyung! Kurwa jak przyjedzie Jim to ja na serio zwariuje.
- Hejka jestem Kim Tae-hyung jest drugi Kim?
- T-tak.
Od kiedy ja się jąkam?! Po chwili zszedł Kim i się z nim przytulili po męsku. Dobra jak mam teraz na nich mówić?!
- Kim co ty tu robisz?!
Zapytał pierwszy Kim.
- Postanowiłem do ciebie przyjechać, bo nie chciało mi się jechać samemu i jest szansa, że reszta też może wpadnie.
- Przepraszam na chwilę odpływam.
Powiedziałam i znowu zemdlałam.
Pov. Kim Tae-hyung
- Przepraszam na chwilę odpływam.
Powiedziała ta blondynka i poleciała w dół, ale ją złapałem, bo była bliżej mnie.
- Ej laska wstawaj!
Troszkę ją potrząsałem, a Kim tylko westchnął.
- Połóż ją na kanapie i zostaw, bo jak ja poszedłem do nich o pomoc to też zemdlała, więc co to będzie jak reszta chłopaków przyjedzie. Chociaż umyjesz mi podłogi, bo reszta ze mną dużo dzisiaj zrobiła.
- No niech ci będzie, ale weźmiesz mi walizkę?
- Spoko.
Wziął mi ją do góry, a ja położyłem Sophie na kanapie i poszedłem na górę, gdzie było jeszcze trzech chłopaków.
- To jest Jay - pokazał na chłopaka z kręconymi włosami - chłopak tej co zemdlała, czyli Sophie. To jest Thomas - Pokazał na gostka co ma dziwną twarz - a to jest Scott - pokazał na chłopaka z zielonymi oczami.
- Siemka jestem Kim Tae-hyung.
- Ej to jak mamy na was mówić? Kim jeden i Kim dwa?
Zapytał Thomas.
- Do mnie możecie mówić V, bo nie sprawia mi to jakiejś różnicy.
Powiedziałem.
- Spoko. To V tu masz myjkę i myj, bo my posprzątaliśmy cały ten dom, a ma nie wiem chyba trzy piętra plus piwnica.
Powiedział Jay i padł na jakiś materac.
- Spoko.
Wziąłem to i raz dwa pomyłem.
- Już.
Powiedziałem szczęśliwy.
- No chyba cię coś, a pomyłeś na zamek górze?
Powiedział Scott.
- No tak.
- Ty to jakiś dziwny jesteś. Jak my sprzątaliśmy w czwórkę cały dom 3 godziny, a ty sam pomyłeś wszystko w jakieś 15 minut!
- To jest talent. Wyćwiczone mam już to.
- Ej kurwa ja mam coraz dziwniejsze te sny, bo śniło mi się, że V przyjechał.
Powiedziała zaspana Sophie i po chwili na mnie spojrzała.
- Ja chyba nadal śnię.
- Skarbie nie śpisz.
Powiedział Thomas na co ona się dziwnie ożywiła.
- O kurwa muszę zadzwonić do mamy. Nie uwierzy.
- Spoko dzwoń, ale mam prośbę Sophie.
Powiedział Kim.
- No co?
- Jest szansa, że przyjedzie też reszta chłopaków i jeśli tak się stanie to proszę nie mdlej.
- Postaram się. Właśnie! Dacie mi swoje numery? Proszę.
Zrobiła minę zbitego pieska, a ja się popatrzyłem na Kim'a, a on na mnie, w końcu daliśmy jej numeru, a ta się cieszyła jak dziecko kiedy ma urodziny.
- Ej V chodź tu na chwilę.
Powiedział Kim. Poszliśmy na dół.
- No o co chodzi?
Zapytałem.
- Sophie ma za 5 dni urodziny wiem, że się dzisiaj poznaliśmy, ale ja się z nią zaprzyjaźniłem i chciałbym dla niej zaśpiewać tylko nie sam, ale wszyscy, ale jeśli przyjadą chłopaki to, żeby do nas nie przyjechali, bo to ma być taka niespodzianka.
- Nie no spoko, a ja jej dam prezent od nas wszystkich tylko trzeba pomyśleć co.
- No i załawtione, a teraz chodźmy, bo jeszcze coś sobie pomyślą.
Powiedział Kim i poszliśmy na górę, a tam Sophie siedzi przy mojej walizce i ubrała moją czarną bluzę z pumy.
- I już jej nie odzyskasz mi podrąbała koszulę.
Powiedział Kim i poklepał mnie po ramieniu.
- No co muszę mieć jakąś pamiątkę po was.
Uśmiechnęła się śmiesznie i wstała. Teraz mogłem zobaczyć, że tą bluzę ma jak sukienkę. Wyglądała po prostu świetnie aż musiałem zrobić snapa j taki napis. Kiedy przyjaciółka weźmie ci bluzę i ma ją za dużą 😂.
Pokazałem to Kim'owi, a on zaczął się śmiać, a ja później też zacząłem.
- Z czego się śmiejecie?
Zapytał Jay, a ja mu pokazałem tego snapa i też zaczął się śmiać.
- Ej z czego się śmiejecie?
Zapytała nas Sophie.
- Z niczego.
Powiedział Jay, a my jeszcze bardziej zaczęliśmy się śmiać.
YOU ARE READING
Zakochana w brunecie
Teen FictionDalszy ciąg mojej książki "Zakochana w blondynie". Okładka➡️Kalamazz