(k. stoch x p. prevc)

904 89 25
                                    

Dla OnTheWayToDreams
_______

Cichutko wszedłem do pokoju, który dzielę ze Słoweńcem, a zarazem moim chłopakiem, Peterem Prevcem. Odstawiłem swój dziewiąty wazon, obok ośmiu innych, a następnie rozebrałem się z kurtki. Było już późno i nie chciałem budzić mojego chłopaka, więc tylko pocałowałem go w skroń, ale ten najwyraźniej nie spał i pociągnął mnie za rękę tak, że leżałem tuż obok niego.

- Myślałem, że śpisz. - Pocałowałem go lekko.

- Czekałem na ciebie. Świetny konkurs. - Wymruczał w moje usta.

- Cały czas myślałem o tobie... I kolejnym wazonie.

- Oj Kamil, przytul mnie, nie gadaj...

- Czemu? - Przytuliłem go.

- A czemu by nie?

- Dobra, idę się umyć i zaraz do ciebie wracam. - Powiedziałem, po czym skierowałem się do łazienki, ale nie po to żeby się umyć, a obmyśleć plan oświadczenia się Pero.

Jesteśmy razem już dość długo, bo aż pięć lat. Wcześniej myślałem o oświadczynach, ale za każdym razem, kiedy chciałem to zrobić, coś lub ktoś nam przeszkadzało. Ale dzisiaj, postanowiłem, że jak coś nam przeszkodzi, to albo wyląduje bez telemarku, albo za oknem.

W końcu kiedy się ogarnąłem, wziąłem dwa głębokie oddechy, wyszedłem z łazienki i stanąłem przed Prevcem, który stał do mnie i tyłem i rozmawiał z kimś przez telefon. Lekko go walnąłem w ramie tak, aby się do mnie odwrócił. Kiedy to zrobił, uklęknąłem i wyciągnąłem małe pudełeczko. Powiedziałem półgłosem:

- Peter... Zostaniesz moim mężem? - Nie lubiłem tej całej gadaniny.

Pero był chyba zaskoczony, bo kiedy to usłyszał, wypuścił telefon z ręki, który huknął o podłogę. Miał łzy w oczach, to było pewne, bo lekko przetarł je rękoma. Nie wiedziałem co mam zrobić, więc wstałem i po prostu go przytuliłem. Ale oczywiście, Domen, jak się okazało, darł mordę to tego telefonu i musiał przerwać nam tą chwilę, więc wziąłem urządzenie do ręki i go wyłączyłem, poprzednio się rozłączając.

- Wiem, że to szybko, ale...

- Tak. - Powiedział przez łzy.

Oparłem czoło o jego i cichutko powiedziałem:

- Nie płacz Pero, będziemy żyli długo i szczęśliwie.

Po czym namiętnie go pocałowałem.
________

wiem, krótko, ale słodko nooo

będzie dziś dużo, obiecuje

snow is falling / one shots [ski jumping]Where stories live. Discover now