(a. aalto x e. nousiainen) part I

368 43 16
                                    

— Chryste Panie niech pan Bóg wybaczy nam — Mówię, mocno trzymając się ramienia Anttiego – Rzygać mi się chce!

— Zamknij mordę – Szepnął Aalto, chyba nie za bardzo zadowolony — Rodzice śpią.

Nic nie powiedziałem, ale nie dlatego żeby go już nie denerwować, a bardziej dlatego, że od ilości alkoholu we krwi po prostu nie mogłem. Starałem się iść jak najprościej wzdłuż korytarza, jednak z każdym krokiem coraz bardziej podłoga chciała mnie przytulić.  Nie chciałem też bardzo obciążać delikatnego ramienia Aalto, więc musiało to wyglądać dosyć komicznie.

— Musiałeś wybrać ten pokój na samej górze — Szepnąłem, prawie zwracając wszystko co dzisiaj jadłem.

— Mówię ci żebyś zamknął mordę — Antti chyba nie był skory do rozmowy — Nie gadaj bo się zrzygasz się jeszcze na mnie.

W końcu pokonaliśmy schody i udało nam się dotrzeć do pokoju blondyna. Nie chciałem oglądać jego prozwalanych ciuchów, wiec ułożyłem się wygodnie na łóżku. Moja przyjemność nie trwała długo, ponieważ czułem na sobie wzrok mojego kolegi z kadry. Uśmiechnąłem się tylko, posyłając troszkę pijany wzrok w stronę Aalto. Uwielbiałem go, więc nie za bardzo przeszkadzał mi jego wyraz twarzy, wręcz cieszyłem się, że jeszcze ze mną jest.

— Co ci mówiłem o piciu z Tande? — Zapytał.

— Tak wiem — Westchnąłem — Ale dzisiaj mi smakowało...

— Ale mi wyjaśnienie — Usiadł obok mnie — Od dzisiaj masz całkowity zakaz picia! 

— Co ty moja matka jesteś?

— Nie, ale trener kazał się tobą opiekować.

— Och, jakie to słodkie.

— Tylko nie myśl sobie, że zrobię z siebie geja, jak ty.

Nie odpowiedziałem mu, klapnąłem tylko na łóżko. Położyłem rękę na czole, które powoli zaczynało mnie boleć. Nie zwracałem uwagi na chłopaka, bardziej przejmowałem się butami, które zaczęły mnie uwierać. Zacząłem je zdejmować, jednak mi to nie za bardzo wychodziło. Nie chciałem denerwować już tego słodziakia, więc po prostu przestałem. Wpatrywałem się w sufit, kiedy on złapał się za głowę, prawdopodobnie zastanawiając się co powie rodzicom, kiedy zobaczą mnie rano w łóżku Anttiego. Chciałem go pocieszyć.

— Hej, słodziaku — Przeniosłem się do pionu — Nie denerwuj się. Coś się wymyśli.

Widziałem tylko lekki rumieniec na jego twarzy, który szybko zakrył golfem. Zachichotałem, zmieniając swoją pozycje tak, że teraz siedziałem obok Anttiego. Oparłem się o jego ramie, wtulając się w jego miły sweterek. Był przyzwyczajony, że jest moją prywatną przytulanką, co mi bardzo odpowiadało, bo niedość że mi się cholernie podobał, to jeszcze był miły i sam odwzajemniał moje przytulasy.

— Czasem jednak czuje się jak gej — Powiedział, po czym wziął mnie w swoje ramiona — Jesteś kochany, Eetu.

Siedzieliśmy wtuleni w siebie, utrzymując idealną ciszę o 3 nad ranem. Przymknąłem oczy, myśląc o pięknym blondynie, który nadal przytulał się do mnie. Marzenia się spełniają.
__________

na dniach 2 część ❤️

snow is falling / one shots [ski jumping]Donde viven las historias. Descúbrelo ahora