24

1.5K 110 13
                                    

Obudziłem się o 7.58 Miałem 2 minuty do śniadania. Umyłem zęby, ubrałem się i wyszedłem z pokoju. Gdy wszedłem na stołówkę usiadłem do stolika przy którym siedzieli chłopcy z  domku. Zdziwiłem się gdy każdy z nich się na mnie patrzył...

-Na co się tak patrzycie? - spytałem

-Bo masz uroczo roztrzepane włoski - powiedział Thomas
Zaraz? COO!? Czy Thomas właśnie powiedział, że jestem uroczy?

-No na wszystkie strony... - zaśmiał się Scott

-W dodatku się rumienisz - dodał Brad, a ja myślałem że to zabije...

Nic sobie nie wziąłem do jedzenia.  Wmówiłem sobie, że nie mogę jeść... Nie wiem czemu.

-Nie jesz nic?

-Nie

-Czemu?

-Nie chce

-Czemu?

-Bo nie! - wkurzyłem się

-Czemu?

-Bo nie mogę...

-Zjedz chociaż trochę... - powiedział zrezygnowany

-Dziękuję idę do domku... -wstałem i wyszedłem ze stołówki. Nie miałem ochoty na słuchanie jego biadolenia. Mam tego dość! To moje życie. O co im wszystkim chodzi? Wszedłem do domku i trzasnąłem drzwiami. Poszedłem do góry i usiadłem na łóżku. Odblokowałem telefon i popłakałem się, a za razem uśmiechnąłem widząc to zdjęcie na tapecie:

 Odblokowałem telefon i popłakałem się, a za razem uśmiechnąłem widząc to zdjęcie na tapecie:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Uwielbiam je... Szkoda, że już nigdy nie będę mógł jej przytulić... Rozpłakałem się jak małe dziecko, gdy nie dostanie lizaczka... Rzuciłem telefonem na ziemię i przytuliłem się do poduszki.

*Thomas*

Gdy ujrzałem Newta takiego słodziaśnie rozczochranego mi się ciepło na serduszku zrobiło. Co on że mną robi? Jego rumieńce dodają mu tylko jeszcze większego uroku. Zobaczylem, że nic nie je więc spytałem czemu... (Nie będę nudzić was tym samym dialogiem😚) on wkurzył się i poszedł do domku. Zdziwiła mnie jego reakcja. Zjadłem i ruszyłem w stronę mojego tymczasowego miejsca zamieszkania. Wszedłem do góry i ujrzałem płaczącego Newta. Wzruszyło mnie to... Wziąłem sobie dłuższe spodnie oraz bluzę i wyszedłem z domku na miejsce zbiórki. Dziś szliśmy do lasu. CO Z TEGO ŻE W NIM MIESZKAMY! No. Ostatni zszedł Newt i wszyscy ruszyliśmy w drogę. Pani coś tam opowiadała, ale i tak jej nie słuchałem. Szedłem powolnym krokiem i słuchałem o czym gadali chłopacy.

-Dawajcie zagramy wszyscy wieczorem w butelkę. To będzie super! - powiedział Scott

-Nooo i zrobimy coś żeby Newtmas stał się prawdziwy - zaśmiał się Minho.

-Czy ty właśnie - nie skończyłem

-TAK! -przerwał mi

-O matko. Zapytam chłopców czy będą chcieli grać.

Pobiegłem do chłopaków którzy szli kawałek przed nami.

-Hej będziecie grali z nami wieczorem w butelkę?

-Ja chcę - powiedział Brad

-Ja też - dołączył się Jared

-A ty Newti?

-J-ja? N-no mog-gę - zająkał się

-Super!

Wróciłem do swojej grupki i powiedziałem im o tym. Robiło się coraz zimniej więc założyłem bluzę. Było dość późno, A my byliśmy na miejscu nad jeziorem. Mieliśmy sporo czasu wolnego więc usiedliśmy na ławce i zaczęliśmy gadać. Bliźniacy zawołali resztę z naszego pokoju i ustaliliśmy zasady gry. Czyli, że:

-Gramy na rozbieranego
-Całowanie się
-Przytulnie
-I wiele wiele innych głupich rzeczy.

-Brad cały się trzęsiesz... Załóż swoją bluzę

-A-a no t-tak mam j-ją tutaj

Zobaczyłem, że Newt nic nie ma żeby się okryć.

-Chcesz moją bluzę Newt?

-J-ja n-nie. Dzięki

-Dobra po co się pytam i tak powiesz, że nie.
Ściągnąłem swoją bluzę i wstałem. Po chwili siłowania się z blondasem założyłem mu swoją bluzę. W miłych nastrojach wróciliśmy do domku. A wtedy zaczęła się zabawa... 😏

*Od autora*

Mam nadzieję, że wybaczcie mi brak wczorajszego rozdziału. Niestety nie miałam weny. Widzę też, że słabo z gwiazdkami. Może zrobimy coś takiego, że od jakiejś ilości gwiazdek będę wystawiała kolejny rozdział? Po prostu wtedy mam lepszą wenę. Gwiazdki 💥 i komentarze 🗨🗯 miłe widziane😍

Oprawca, Czy Ukochany? ~ NewtmasWhere stories live. Discover now