Oprawca, Czy Ukochany? ~ Newtmas

61

Zapraszam Was do mojej przyjaciółki, która dopiero zaczyna z wattpadem :
04Malia04

Ktoś zaczął mnie lekko uderzać w ramie... Przez tego kogoś się obudziłem, nie daruję... Nagle zrobiło mi się dziwnie zimno... Znajdowałem się na przystanku. Czy ja spałem na ławce?

-Chłopcze? Czy wszystko w porządku? Wezwać pogotowie? - spytała jakąś staruszka

-Dzień dobry proszę Pani. Nie, nie trzeba ja już sobie pójdę - wstałem i ruszyłem w drogę do domu. Całe szczęście wiedziałem gdzie jestem, zastanawiało mnie tylko dlaczego spałem na ławce i czemu wyszedłem sam z imprezy? Nic nie pamiętam, a o bólu głowy już nie wspomnę... Wyciągnąłem telefon i napisałem do Gally'ego żeby się nie martwił i powiedział swoim rodzicom, że ze mną wszystko okej. Szedłem patrząc się w telefon, aż do momentu gdy wpadłem na kogoś.

-Przepraszam - powiedziałem podając rękę jakiejś dziewczynie. Gdy podniosła wzrok na mnie zamarłem. Przede mną stała moja młodsza siostrzyczka - Sonya?

-Newt? Jejku braciszku tęskniłam- powiedziała i mocno mnie przytuliła

-Ja też... Dlaczego zostawiłyście mnie z ojcem? - spytałem przez łzy

-Matka wszystko zaplanowała... Pomyślała, że jak zostaniesz ojciec nie będzie nas szukał. Nie odzywam się do niej nawet teraz, chybaże muszę coś ważnego jej przekazać. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałam Ci dać znać, że wszystko jest okej lub gdzie się znajduję. Niestety zmieniłam numer i telefon przez co nie miałam z nikim ze starej szkoły kontaktu. Co tu robisz? - spytała nagle

-Zostałem adoptowany... Nawet nie wiesz jakie piekło przeżyłem

-Chodźmy na kawę i ciastko, a tam wszystko mi opowiesz - zaproponowała

-Okej

Po paru minutach dotarliśmy na miejsce.

-Więc jak to było? - spytała

-Kiedy wyjechałyście ojciec zaczął się na mnie jeszcze bardziej wyżywać, dużo pił i zostawiam mnie pobitegow domu. W pewnym momencie zabrano mnie do szpitala, ponieważ Thomas wyszedł do mojego domu...

-Thomas? - znów zadała pytanie

- Tak, ale o tym zaraz. W szpitalu dowiedziałem się, że mam raka. Byłem załamany, zacząłem się ciąć, trafiłem do domu dziecka. Okazało się, że Thomas coś do mnie czuje, a to mnie cieszyło, ponieważ ja również się w nim zakochałem. Byliśmy bardzo szczęśliwi. Wszystko zyskało sens. Później dowiedziałem się, że Brad i Minho są razem, Liam i Brett też byli razem, a Ethan z Jaredem. W domu dziecka pocałowała mnie jakaś idiotka, a Thommy to zobaczył i ze mną zerwał. Momentalnie wszystko się zawaliło... Przestałem brać leki i prawie umarłem, na moje szczęście wszystko się wyjaśniło. Teraz jestem zdrowy i mieszkam z rodziną zastępczą. Pewnie gdyby nie oni nie spotkałbym Cię. Zmieniłaś się. Skąd rude włosy? - skończyłem i dałem dojść do słowa siostrze

-Gdy z mamą wyjechałyśmy strasznie się na nią wkurzyłam, nie rozumiałam jak mogła Cię zostawić samego. Muszę iść bo jest zaraz moja godzina... Spotkajmy się jutro w tym miejscu o 15.30 dobrze?

-Okej - potwierdziłem

Wróciłem do domu i od razu zadzwoniłem do Brada. My mojemu zdziwieniu wszyscy byli razem...

-Heejjj Newt!! - wykrzyczeli 

- Co wy robicie wszyscy razem u Brada w domu - spytałem - Tęsknię - dodałem

-Chcieliśmy zadzwonić, ale zrobiłeś to szybciej - odpowiedział Azjata

-Newt musimy dziś porozmawiać, ale to później - poinformował Thommy

-Dobrze... Wiecie co??? SPOTKAŁEM SONJĘ!!!! - wykrzyczałem szczęśliwy

-Jak to się stało? - zaczęli zadawać pytania. Wszystko im odpowiedziałem. Rozmawialiśmy do 1.30 później szybko się umyłem i wskoczyłem do łóżka

*Od autora*
Dodaję rozdział dziś ponieważ chce wam przekazać pewną wiadomość wiadomość... Mianowicie:

Piszę inną książkę, ale jej nie publikuję. Oczywiście chciałabym to zrobić, ale i tak mam wrażenie, że "newtmas" wam się nie podoba i  nie wiem co mam zrobić. Może nie tyle, że nie podoba, ale on nie wyszedł tak jak chciałam... Nie wiem. Może dacie jakoś mi znać co sądzicie o stylu mojego pisania itd. Czy w ogóle chcecie nową książkę na moim profilu? Rozdział nowej książki od razu oczywiście by się nie pojawił, to jest tylko wstępne pytanie... Czekam na wasze wiadomości lub komentarze  Miłego♡