*Kilka godzin później*
Wróciłem do swojego pokoju i zacząłem pakować kilka ubrań. Wyciągnąłem pieniądze i schowałem do portfela, który był w plecaku. Szczęśliwy położyłem się na łóżku i napisałem do Brada
*Do Brad*
Hej Brad! Mam bardzo dobrą wiadomość!!
*Od Brad*
Hej Newt. Jaką?
*Do Brad*
Jutro do was przyjeżdżam. Musisz namówić chłopaków żeby nigdzie nie szli, oczywiście nie mówiąc im o mnie.
*Od Brad*
Nie ma sprawy!! ALE SIĘ CIESZĘ :-)♡♡
*Do Brad*
Ja też uwierz. Dobra lecę bo już późno.
Papa♡*Od Brad*
Papa♡
Ucieszyłem się że Brad pomoże mi z niespodzianką dla chłopaków. Zmęczony poszedłem po leki, po czym skierowałem się pod prysznic. Umyty i przebrany w w koszulkę i czyste bokserki poszedłem spać.
*Następnego dnia*
Obudziłem się bardzo wcześnie. Najdziwniejsze jest to, że bez pomocy budzika. Wstałem szybko z łóżka, ubrałem się i umyłem. Poszedłem na śniadanie i gotowi ruszyliśmy w drogę. Nie wiem czy zdążę na czas, ale mam nadzieję, że zobaczę jeszcze Jareda. To mój przyjaciel I nie chce go stracić...
*Kilka godzin później*
(Nie chciałam opisywać wam drogi bo byłoby to nudne)
Dojechaliśmy na miejsce. Brad napisał, że czekają w parku, tam więc się udałem. Rodzina zastępcza poszła do centrum, więc miałem trochę czasu. Z daleka usłyszałem śmiech, który mogłem rozpoznać w każdym miejscu i każdej chwili. Należał do mojego skarba. Od razu na mojej twarzy zawitał uśmiech. Byłem już na tyle blisko, że widziałem chłopaków. Thommy stał tyłem, więc mnie nie widział i nawijał o czymś dalej, natomiast chłopacy stali i patrzyli się tak, jakby widzieli ducha.
-Newt! - wykrzyczał Brad i pobiegł do mnie pchając delikatnie Thommy'ego.
-Cześć Brad. Też się cieszę, że Cię widzę - powiedziałem z uśmiechem na twarzy, przytulając chłopaka. Brad zdążył odejść, a przy mnie znalazł się Thomas, który miał łzy w oczach. Od razu na mojej twarzy pojawiły się łzy szczęścia. Przytuliłem chłopaka i nie bardzo chciałem go puszczać. Połączyłem nasze usta w długim, czułym pocałunku. Wszyscy podeszli i wspólnie zaczęliśmy rozmawiać. Oczywiście z każdym się przywitałem. Od razu chciałem jechać do szpitala, aby odwiedzić Jareda. Pojechaliśmy tam, a chłopacy zaprowadziła mnie na salę.
*Od autora*
Kolejny rozdział. Mam nadzieję, że się podoba. Rozdziały będą pojawiały się raz lub dwa razy w tygodniu, ponieważ długo zajmuje mi pisanie ich, sprawdzanie itp. Mam nadzieję, że zrozumiecie. Buziaki i do następnego.
CZYTASZ
Oprawca, Czy Ukochany? ~ Newtmas
FanfictionThomas to pewny siebie chłopak, nie nawiedzi on homoseksualistów. Znęcanie się nad każdym kto jest słabszy, bo sprawia mu to przyjemność. Pewnego dnia pojawia się ktoś, kto wywróci jego życie o 180°.