26

1.5K 111 17
                                    

Obudziłem się z ogromnym bólem głowy. Wstałem i poszedłem na dół po tabletkę na głowę. Wszyscy siedzieli na kanapie i rozmawiali. Byli już ubrani. Teraz dopiero przypomniało mi się, że jestem w bokserkach i za dużej koszulce... Postanowiłem to olać. No bo kto zwróciłby na mnie uwagę? Wlałem sobie wodę do szklanki po czym popiłem ją tabletką. Mam nadzieję, że pomoże... Dziś była dyskoteka. Będzie super.

-Hej chłopaki

-Hej blondasku - blondasku?

-Siemka

-Hej... - dołączyli się Brad i Jared

-Czy was też tak bardzo boli głowa?

-Mnie nie. Ale to,że ciebie będzie bolała było pewne

-Dlaczego?

-No wiesz... Tak jakby wypiłeś 4 piwa i pół mojego... Wnosiłem Cię po schodach.

-C-co?! - oplułem się wodą którą miałem w buzi

-Nawet ja tyle nie wypiłem Newti - dobił mnie Brad

-Wiesz jak dobić człowieka... - odparłem mu

-Lepiej się ubieraj bo za 10 minut jedziemy do muzeum jakiegoś.

-A śniadanie?

-Jest 10:00 już dawno po...

-Scott powiedz, że żartujesz...

-Niestety ma rację. Leć szybko

Pobiegłem jak najszybciej do pokoju i wyciągnąłem jakieś ubrania z walizki. Tym razem koszula w kratę i czarne rurki z dziurami na kolanach. SZYBKO umyłem zęby i ogarnąłem włosy.  Zabrałem telefon i wyszedłem przed domek gdzie była zbiórka. W autokarze znów miałem siedzieć sam, ale dosiadł się do mnie Thomas. Martwię się, że zbyt się przyzwyczaję do jego dobroci. Od wczorajszego pocałunku mam "motyle" w brzuchu gdy jest dla mnie miły lub gdy znajduje się blisko mnie. Nie ukrywam, że zawsze mi się podobał, ale zwyczajnie się to bałem. W pewnym momencie zrobiłem się senny i usnąłem na czyimś ramieniu.

************************************

Muzeum było strasznie nudne. Nadszedł czas na dyskotekę. Bardzo się cieszyłem. Mimo tego, że nie lubię dyskotek to się cieszyłem. Ubrałem:

Myślę, że będzie okej

ओह! यह छवि हमारे सामग्री दिशानिर्देशों का पालन नहीं करती है। प्रकाशन जारी रखने के लिए, कृपया इसे हटा दें या कोई भिन्न छवि अपलोड करें।

Myślę, że będzie okej. Wyszedłem z domku i udałem się na stołówkę. Byli bardzo ładnie udekorowane. Pełno kolorowych świateł. Zobaczyłem Thomasa. Wyglądał nieziemsko. Nie mogłem oderwać od niego wzroku... Dopiero Brad sprowadził mnie na ziemię.

 Dopiero Brad sprowadził mnie na ziemię

ओह! यह छवि हमारे सामग्री दिशानिर्देशों का पालन नहीं करती है। प्रकाशन जारी रखने के लिए, कृपया इसे हटा दें या कोई भिन्न छवि अपलोड करें।

(Wybaczcie to że daje ss)

-Może Minho poprosi mnie do tańca - powiedział Brad.

-A mnie Ethan -odparł Jared

-A mnie nikt i będę siedział i wam dopingował - powiedziałem

Pierwsze 20 minut było strasznie nudno. W pewnym momencie podszedł do nas Thomas. Wyciągnął do mnie rękę i poprosił do tańca. Akurat leciała wolna piosenka. (Załącznik)  Objął mnie w pasie, natomiast moje ręce znalazły się na jego barkach. Przytulił mnie, a ja bylem w 7 niebie. MATKO JAK ON ŚLICZNIE PACHNIE😍 Wtuliłem się bardziej w chłopaka. Skupiłem się tylko na tańcu. Na moment rozejrzejrzałem się po sali i ujrzałem Brada tańczącego z Minho i Jareda z Ethanem. Uśmiech wkradł mi się na buzię. Szkoda,że jutro wyjeżdżamy.

Dyskoteka była świetna. Po niej szybciutko poszedłem pod prysznic i wskoczyłem do łóżka.
Rano obudziłem się w złym humorze. Mianowicie wracam do domu. Ojciec będzie wściekły, że nic mu nie powiedziałem i zabrałem pieniądze. Droga wcale mi się nie dłużyła. Niepewnie wszedłem do domu i cicho zamknąłem drzwi. Ojciec wybiegł z salonu wściekły. Nie zdążyłem nic powiedzieć A już leżałem na podłodze. Złapał mnie za szyję i zaczął dusić. Brakowało mi powietrza, ale na szczęście (lub nie) puścił mnie. Rozpłakałem się gdy mnie puścił. Uderzył mnie raz, drugi, trzeci, czwarty, piąty, szósty, siódmy, ósmy, dziewiąty i dziesiąty. W pewnym momencie wziął mnie za koszulkę i pociągnął po schodach w górę do mojego pokoju. Niestety zostawiłem telefon na dole. Zamknął mnie w pokoju na klucz i wyszedł. Zostawił mnie samego w takim stanie. Znów to samo. Znów wracam do koszmaru. Mam dość tego życia... Wyciągnąłem kartki z szuflady biurka i wziąłem długopis. Napisałem:

     "Droga mamo.
Jesli kiedykolwiek to przeczytasz, chce abyś wiedziała, że nie mam Ci za złe tego, że uciekłaś z Sonyą. Kocham Was i zawsze będę o Was pamiętał. Chcę, abyście też o mnie pamiętały. 

~Wasz Newt" 

Schowałem kartkę w kieszeni spodni i napisałem kolejny list. Tym razem do Brada i Jareda.

   "Cześć. Piszę do was prawdopodobnie ostatni raz. Chciałbym Wam podziękować za to co dla mnie zrobiliście. Za to, że mnie wspieraliście. Niestety nie mogę dalej ciągnąć takiego życia. Pamiętajcie, że was uwielbiam...

~Newt"

Po chwili namysłu wyciągnąłem z piórnika ostrzynkę, wyciągnąłem z niej żyletkę i usiadłem na parapecie. Przyłożyłem ją do nadgarstka i pociągnąłem tak, że rozerwała mi skórę. Zrobiłem jeszcze kilka kresek na nadgarstku. Niestety nie były na tyle głębokie bym się wykrwawił. Nie miałem już siły na to wszystko. Spadłem z parapetu na podłogę i urwał mi się film.

*Od autora*

Późno ale jest. Mam nadzieję, że się podoba... Szczerze poryczałam się przy pisaniu tego rozdziału. Może dlatego, że bardzo wczułam się w postać  naszego Newtiego. Bardzo się starałam przy tym rozdziale i jestem z niego dumna. Gwiazdki 💥 i komentarze🗨🗯 miłe widziane💕💕
Do nastepnego

Oprawca, Czy Ukochany? ~ Newtmasजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें