50

863 75 11
                                    

Przez chwilę wyobrażałem sobie, że to Newt żeby było mi łatwiej. Pomimo tego, byłem nieźle wstawiony nie mogłem tego zrobić. Delikatnie odsunąłem od siebie dziewczynę po czym zapiąłem swoje spodnie i wyszedłem z kabiny zostawiając dziewczynę samą. Chciałem wyjść z klubu, ale przy drzwiach zauważyłem stojących chłopaków. W tym Newta... Płakał. Najwidoczniej Minho i Brad po nich zadzwonili. Przepychałem się przez tłum ludzi. Gdy podszedłem do drzwi podszedł do mnie mój już nie chłopak...

-To nie tak jak myślisz... - zaczął, ale mu przerwałem

-To koniec - odparłem oschle. Przynajmniej tak się starałem brzmieć

-Czy ty z tą dziewczyną... Wy? - te słowa nie chciały przejść mu przez gardło. Dziewczyna, z którą byłem w łazience właśnie chciała wyjść. Złapałem ją za rękę i przyciągnąłem do pocałunku. Zrobiłem to po to żeby odegrać się na blondynie

-Ty! Dupku! - wykrzyczał przez płacz. - Nie ja ją pocałowałem tylko ona mnie. Nawet dobrze jej nie znam! Ona...

-Ona co? Nie pieprz głupot. Byłeś ze mną tylko po to żebym dał ci spokój, ale teraz będziesz miał bardziej przesrane! Jestes zwykłym zdrajcą - wykrzyczałem, a on uderzył mnie w twarz. Nie byłem mu dłużny i uderzyłem go tak, że dostał w sam nos. Momentalnie zaczęła lecieć mu krew.

-Myślałem, że się zmieniłeś... - powiedział, a na jego policzkach spływały łzy.

-A ja myślałem, że jesteś wierny -syknąłem - A wy jak chcecie z nim zostać to proszę bardzo, ale u mnie nie macie czego szukać - powiedziałem i wskazałem palcem na Ethana, Aiden'a, Scotta i Minho. Po tych słowach wyszedłem z klubu i pobiegłem do lasu.

*Scott*

Thomas strasznie potraktował Newta. Nie znał jego wersji, a mimo wszystko nie uwierzył mu. Znów stał się wredny i egoistyczny. Bardzo mi się to nie spodobało. Newt przez jego słowa, które na pewno go zraniły uderzył Thomasa, ale jest to wilk i jest odporny na tak lekkie uderzenie. Mimo wszytko oddał mu i to strasznie mocno. Newt płakał jak opętany... Brad pobiegł do łazienki po papier dla blondyna. Chłopak zrobił się strasznie blady.

-Newt wziąłeś leki? - spytałem

-Nie i już nigdy ich nie wezmę. Nie warto. Nie mam dla kogo walczyć...

Oprawca, Czy Ukochany? ~ Newtmasحيث تعيش القصص. اكتشف الآن