Newt cały dzień dziwnie się zachowywał. Cieszyłem się, że w domu dziecka znalazł znajomych... Po pierwszej lekcji mieliśmy w-f. Poszedłem przebrać się na przerwie i szybko poszedłem na salę, aby się rozciągnąć. Po dzwonku spóźniony wszedł Newt. Był cały blady. Podszedłem i zapytałem czy na pewno chce grać, ale on się uparł, że wszystko jest okej. Zaczęliśmy grać w piłkę nożną. Mój aniołek miał przyjąć piłkę gdy nagle upadł na podłogę. Zadzwoniłem na pogotowie, które przyjechało po 20 minutach. Zabrałem plecak chłopaka oraz swój i pojechałem z nim do szpitala. Tam Newti pojechał na jakieś badania. Na nich okazało się, że to normalne przy jego chorobie. Po prostu musi się oszczędzać. Muszę tego dopilnować...
*Newt*
Byłem w szpitalu. Ze mną był mój dziubasek. Okazało się, że nie powinienem się tak przemęczać. Za dwa dni czeka mnie rozprawa w sądzie w sprawie mojego ojca. Boję się, że nikt mi nie uwierzy. Tak na prawdę nie mam żadnych dowodów. Jedynym świadkiem jest Thommy. Badania też niczego nie wyjaśniają. Po 6 godzinach dostałem wypis i zostałem odebrany ze szpitala przez moją opiekunkę z domu dziecka oczywiście przed wyjściem musiałem dostać chemię... Zmęczony tym dniem wróciłem do przytułku. Od razu poszedłem do swojego pokoju i położyłem się na łóżku. Ten dzień był męczący jak nigdy i nawet nie miałem siły z nikim rozmawiać.
*Od autora*
Hejka🤗. Dziś krótszy rozdział. Niestety zabrakło mi trochę weny. W dodatku jest strasznie gorąco i nic mi się nie chce. Mam nadzieję, że choć trochę wam się podoba. Możecie zostawić gwiazdkę i komentarz. To bardzo motywuje💕🌸
YOU ARE READING
Oprawca, Czy Ukochany? ~ Newtmas
FanfictionThomas to pewny siebie chłopak, nie nawiedzi on homoseksualistów. Znęcanie się nad każdym kto jest słabszy, bo sprawia mu to przyjemność. Pewnego dnia pojawia się ktoś, kto wywróci jego życie o 180°.