34

1.2K 86 4
                                    

Nie miałem szans na ucieczkę. Wszyscy którzy byli w tym burdelu gapili się na mnie. James do mnie podszedł i uderzył mnie w twarz.

-Jedną z zasad jest posłuszeństwo. Jeśli już tu jesteś znaczy, że tu pracujesz. Jedną z opcji jest jeszcze to, że przyszedłeś tu dla rozrywki i zapłaciłeś. - powiedział stanowczo

-Ale ja mam 17 lat - odparłem

-To dobrze, taki młody, świeży. Najlepszy. Najpierw zobaczymy twoje zdolności... Chodź ze mną - złapał mnie za rękę i pociągnął po schodach w górę do pokoju pełnego różnych erotycznych rzeczy.

-NIE CHCĘ! - krzyczalem najgłośniej jak mogę

-Nie marnuj głosu kochany. No raz dwa rozbierać się! - nakazał

-J-ja nie ch-chcę... - odsunąłem się od niego tak,że moje plecy zetknęły się ze ścianą.
Ten oblech trzymał swoje wstrętne łapy na moich pośladkach. Ściągnął mi koszulkę mimo moich oporów. Rozebrać do samych bokserek pomogli mu ochroniarze. Po tym wyszli i zakluczyli drzwi. Zostałem sam na sam z tym facetem. Przez to, że jestem taki chudy bez problemu podniósł mnie i położył na łóżku. Później zaczął przypinać moje ręce i nogi kajdankami do ram łóżka. Strach, który wtedy czułem był większy niż przed ojcem. Zamknąłem oczy bo wiedziałem, że i tak nie mam szans. On mnie zgwałcił... Nigdy nie czułem takiego wstrętu do siebie.

-Jak ci się podobało? - spytał ubierając się - jutro przyjdź tu o 19.30 inaczej Cię znajdę i nie będzie tak przyjemnie.  Wyjdź już. - powiedział i mnie wypuścił

Wybiegłem z tego miejsca jak najszybciej. I ruszyłem w kierunku swojego domu. Wszedłem po cichu by nie obudzić taty. Ku mojemu zdziwieniu nie spał. Na przywitanie zostałem pobity do nieprzytomności...

●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●

Obudziłem się na podłodze tak jak kiedyś. Drzwi znów były otwarte. Powoli wstałem i je zamknąłem. Wszedłem do łazienki i umyłem twarz. Nie wyglądała tak źle. W swoim pokoju ubrałem inne ciuchy i spakowałem książki. W szkole byłem 20 minut przed czasem. Pierwszą osobą jaką zobaczyłem na korytarzu był Thommy. Podszedłem do niego i przytuliłem go. Rozpłakałem się jak małe dziecko. On chwycił mnie za rękę i zaprowadził na tyły szkoły.

-Co ci się stało? - spytał

-Pomocy... Proszę pomóż mi. - błagałem

-Newti najpierw powiem co się stało. Kto Cię skrzywdził? - dopytywał

-James. On mnie...

-Zgwałcił? - spytał w prost, a ja się rozpłakałem jeszcze bardziej

-Yhym.

-Kim on jest? Gdzie mogę znaleźć tego... - nie dokończył

-Dziś muszę się tam z-zjawić o-o 19.30 - powiedziałem

-Zabije gnoja!! Kto Cię pobił? Twój tata wie? Mówiłeś mu?

-Tak - skłamałem

-Więc kto Cię pobił? Huh?

-Tego powiedzieć ci nie mogę...

-Mów, chce dla Ciebie jak najlepiej... - po tych słowach pochylił się i delikatnie musnął moje usta

-Przepraszam... Nie mogę... Musiałbym być wtedy całkiem sam... Wybacz.

-Przyjdę dziś po Ciebie. Jasne?

-T-tak... Dziękuję...

-A teraz chodźmy na lekcje.

*Thomas*

Nie wierzyłem, że ktoś mógł to tak skrzywdzić... Musiałem dowiedzieć się jeszcze kto to pobił. Lekcje minęły bardzo szybko. Od razu po szkole poszedłem do domu. Zjadłem coś i powiedziałem Derekowi, że wychodzę i nie ma się martwić. Czas szybko minął i z 17.40 zrobiła się 18.50 wsiadłem w autobus i pojechałem pod dom blondyna. Zapukałem, ale nikt nie otwierał. W pewnym momencie usłyszałem krzyk.

-POMOCY!!!! RATUNKU!!

To był blondasek. Bez wahania wtargnąłem do domu. Zobaczyłem Newta leżącego na podłodze i ojca który go bił. Nie wierzyłem własnym oczom. Ojca chłopaka wepchnąłem do łazienki i trzymałem jedną ręką. Drugą wykręciłem numer alarmowy. Wezwałem pogotowie i policję. Na miejscu byli po ok. 30 minutach

*Od autora*

Mówiłam, że może być więcej rozdziałów? Niespodzianka💝💝 Miłego wieczoru

Oprawca, Czy Ukochany? ~ NewtmasWhere stories live. Discover now