[{4}]

1.2K 82 31
                                    

×{Catherine POV.}×

Rozmawiałam z Cielem już dłuższą chwilę. Chciałam go podpytać w związku z Sebastianem, bo dalej dla mnie nie wyglądał na istotę zupełnie ludzką. Bladą skórę można niby wytłumaczyć bielactwem, ale czerwone, jak krew oczy? Coś mi tutaj nie pasuje. Nagle chłopak podniósł głos, ponieważ niezbyt mnie interesował jego monolog.

{Ciel POV.}

-Catherine! Ty mnie w ogóle słuchasz?- Zapytałem poddenrwowany.- Miałaś mi wszystko opowiedzieć.

-Ah, no tak. A więc...-Jezu, wiedziałem, że jej wypowiedziedź nie będzie jakaś niesamowita, ale operowała ona takimi słowami, że sam się tak wyrażam dość rzadko. Jednak postanowiłem posłuchać jej historii z życia.

<Półtorej godziny później>

Zapadła noc. Sebastian gdzieś wyszedł, pewnie poszukiwać służby o którą prosiłem. Catherine już spała, co było słychać, gdyż już zdążyłem zauważyć, że kiedy ona jest na nogach wszędzie słychać jej tuptanie w jedną i drugą stronę. Co chwilę również się przewracają rzeczy z półek. Teraz jednak nic takiego nie było słychać, a jedyny słyszalny dźwięk wydawał silny deszcz. Wsłuchałem się w kojący dźwięk, ale zaraz potem usłyszałem kroki mojej siostry. Zauważyłem, że weszła mi do pokoju. Sekunda nie minęła, a ona się zaczęła tłumaczyć.

-Ciel, naprawdę cię przepraszam, ale no bo...

-No bo co?-Spytałem.

-No bo wiesz...-I teraz w tym momencie było słychać silny grzmot. Jak na zawołanie, Catherine skuliła się zaraz koło mojego łóżka. Byłem już pewny, dlaczego przylazła do mojego pokoju.

-Nie gadaj, że boisz się burzy.-Powiedziałem ledwo ukrywajac śmiech.

-No ale...

-Z tobą jak z dzieckiem.-Stwierdziłem.

-Ale ja jestem dzieckiem...

-Nie gadaj tylko właź.- Posunąłem się na łóżku robiąc jej miejsce, no bo co innego miałem zrobić? Przecież nie wyrzucę tej dziewczyny za drzwi. Poczułem, że materac delikatnie się ugiął pod ciężarem Catherine.

-Dziękuję, Ciel.- Odpowiedziała.

-Stul się.- Moich ostatnich słów nie słyszała, bo zasnęła, ale to dobrze. Lubię ją nawet, ale to nie zmienia faktu, że będę dla niej zazwyczaj oschły. Przecież ona musi wiedzieć, że to ja jestem głową rodu Phantomhive. I tak długo, jak nie umrę, bądź znowu gdzieś nie wyjadę, nie będzie nią nikt inny.

-_-__-_-_-_-_-_-_-_-_-__-
No i mamy next.
Wiem, mega krótkie, ale postaram się pisać dłuższe rozdziały.

W ogole ten rozdział to takie gówno..

No ale dobraa XDD

I dziękuję za głosy, jesteście kochani💕

Do następnego 😁

~Szerszeń


Lovely sister-Kuroshitsuji {[Ciel X OC]}Where stories live. Discover now