{[19]}

525 32 27
                                    

Catherune POV.
Obudziłam się w swoim pokoju, niestety w rezydencji brata. Pamiętam tylko, że poszłam na bal do Aloisa i na pewno nie miałam tam wracać, no ale taka niespodzianka. Miałam wiele ran, co oczywiście nie jest niczym nowym. Siedziałam na łóżku i oglądałam przeciekawą ścianę. Nagle oglądanie tak zacnej części pokoju przerwał mi Ciel.
-Catherine!-Podbiegł do mnie.-Jak się czujesz, wszystko dobrze?
-A jak ci się wydaje?
-Przepraszam, ale z tego co widzę, to niewiele pamiętasz.-Spostrzegawczy jest.-Skrócę ci trochę tą historię. Uratowałem ci życie.-Zaczęły mnie piec uszy. Zawsze tak mam, kiedy się denerwuję. Ciekawiło mnie jednak, jak on tego dokonał, ale i tak na pewno nie kłamał. Zawsze jest ze mną szczery i mówi tylko prawdę.
-Ciel... dziękuję, ale jak to?
-Po ludzku. Alois ciebie chciał zabić, czy coś w ten deseń.
-Jesteś tym niewzruszony?

Ciel POV.
Przeraziły mnie słowa siostry. Naprawdę się zachowywałem, jakbym to miał kompletnie gdzieś?
-Oczywiście, że nie.
-Udowodnij.-Ona sobie chyba żarty robi.
-No słucham, jak?
-Ty to powinieneś wiedzieć.-Okej, trzeba było coś wymyśleć na szybko, bo Catherine już powoli traciła cierpliwość. Byłem zdezorientowany. Zrobiłem to co mi pierwsze przyszło do głowy. Pocałowałem ją.

Lovely sister-Kuroshitsuji {[Ciel X OC]}Where stories live. Discover now