{[16]}

548 37 7
                                    

Catherine POV.
Alois gdzieś odszedł i powiedział, że zaraz wróci. Nie ma go od dwóch godzin. Po prostu mnie zamknął i sobie poszedł. Aha.
Przeraża mnie to, że Ciel też się mną nie przejmuje. Ani Lizzy, ale ona i tak jest ostatnią osobą, którą chcę widzieć.
Po chwili namysłu zaczęłam się zastanawiać, dlaczego ja jestem taka głupia i po prostu stąd nie wyjdę. Po czym przypomniało mi się, że przecież pilnują mnie jakieś trzy bakterie. Które też są demonami. Jak wspaniale.
Nagle zszedł po mnie ten imbecyl. Zaprowadził mnie do jakiegoś lasu, gdzie co chwilę słyszałam głos Sebastiana i chyba Ciela. Ale i tak nie chcę ich widzieć na oczy. Alois nagle mi pokazał, dlaczego słyszałam tą dwójkę. Byli też w lesie. Ciel kiedy mnie zobaczył, zaczął do mnie biec, ale Alois mnie od niego odciągnął, a Sebastian musiał go bronić przed ciosem jeszcze innego Sebastiana, ale chyba w okularach. Blondyn zaczął coś gadać o tym, że wszyscy w budynku umrą, ale i tak tego zbytnio nie słuchałam, bo wiedziałam, że to się nie stanie. Dopiero, kiedy mój brat powiedział moje imię, podniosłam głowę.
-Catherine, wróć do rezydencji, proszę.-On mnie prosił. Chciałam się zgodzić, ale Alois mi w tym przeszkodził.
-Nie może tego zrobić. Obiecała, że stąd nie odejdzie, prawda, kochaniutka?
-Ciel...-Powiedziałam, ale nie był to dobry pomysł, ponieważ narzeczony uderzył mnie po twarzy. Mój brat chciał go powstrzymać, ale Sebastian go cały czas trzymał. Nagle usłyszałam głos blondyna.
-Catherine... Kochana... Zabij ich.
-Nie.-Powiedziałam cicho.
-Słucham? To był rozkaz.
-Ja tutaj wydaje rozkazy.- Powiedziałam, tak samo, jak kilka dni temu do Ciela. Ale teraz miałam dość. Pokazałam swoje skrzydła i oczy, ale jedyne co mi to dało, to mocne uderzenie w głowę. Na tyle mocne, że zemdlałam. Ostatnie co widziałam, to twarz Ciela, który... płakał.

Lovely sister-Kuroshitsuji {[Ciel X OC]}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz