{[22]}

460 31 4
                                    

Catherine POV.
Zaniemówiłam. Nigdy nie byłam gotowa na zaręczyny, nie jestem i nie będę. Jednak Ciel mógłby być wyjątkiem. Ale jednak, jest on dla mnie taki dobroduszny od dopiero kilku dni. Więc podjęłam decyzję.
-Ciel... Naprawdę, rozumiem, że mnie pokochałeś, ale wiem, że potem będziesz robił to co wcześniej.- Odparłam. Nie ufałam mu w temacie zachowania. Obiecał on już dużo rzeczy, a spełnił tylko maksymalnie trzydzieści procent.
-Nie, Catherine. Już ciebie nigdy tak nie zawiodę. Obiecuję ci to.

-Ciel, obiecywałeś mi już wiele rzeczy dużo razy... Ja się boję, że będzie tak jak dawniej.

-A jest tak jak dawniej? Nie. Pieniądze, z których korzystasz są moje, więc swoich nie masz żadnych. Rzeczy, które masz, również są z mojej gotówki, więc muszę ciebie naprawdę kochać, że zostawiłem dziewczynę, z którą miałbym dwa razy tyle, co mam.

-Ale jak mogłeś tak nagle się we mnie zakochać?-Spytałam.

-Otworzyłem oczy. Zauważyłem twoje piękno. Twoją inteligencję. Twój wdzięk. Przejrzałem na własne ślepia prawdę. Nie jesteś taka jak Elizabeth... Rozpieszczona, dziecinna... Jesteś prawie idealna.

-Ciel...-Nie wiedziałam co odpowiedzieć, na to co powiedział. Poczułam, jak moja twarz zaczyna płonąć rumieńcem.

-Więc odpowiedź na pytanie, które ci zadałem...?

-Tak. Zgadzam się. Zostanę twoją narzeczoną.

-I dopiero teraz jesteś idealna.- Stwierdził.

Lovely sister-Kuroshitsuji {[Ciel X OC]}Where stories live. Discover now