❤️ 6 ❤️

26K 755 726
                                    

Moje oczy robią się większe. On będzie widział mnie nago? I pomagał myć? Nie, nie tego już za dużo.

UWAGA UWAGA PIERWSZY ROZDZIAŁ ROZBIERANY 😏 16+

Wchodzimy do łazienki. Boże w tej wannie zmieściła by się cała armia. Czuję grunt pod nogami i patrzę na mężczyznę. Ten cały czas się uśmiecha. Odsuwa się i zaczyna nalewać wody do wanny. Po chwili patrzy na mnie.

-No już, rozbieraj się słonko - mówi jak by nigdy nic.

Czekaj, czekaj... Nie rozbiorę się przy nim, o nie nie... Kręcę przecząco głową i czuję pieczenie policzków, głupie rumieńce.

Mężczyzna podchodzi i staje przede mną. Łapie moją brodę i podnosi abym na niego spojrzał.

-Kochanie, co się dziej?

Jeszcze się głupio pytasz...- Ja... No... Możesz...ymm...możesz wyjść? Ja się ...No ja się sam umyję- czemu tak się jąkam? Słysze cichy śmiech mężczyzny na co moje policzki jeszcze bardziej stają się czerwone.

-Kochanie, nic ci nie zrobię spokojnie, umyję cię tylko, a potem przebiorę - mówi i chwyta moją koszulkę chcąc ją zdjąć

-Nie -mówię dość pewnie i się odsuwam -wyjdź ja sam -mówię i przełykam ślinę, to za wcześnie, może w innych okolicznościach bym mu pozwolił i nawet mogli byśmy być razem ,ale on mnie kupił... Nie dam mu się tak łatwo, ehh... i nici z bycia grzecznym. Widzę w oczach mężczyzny jakby lekką złość? Nie wiem ale też zawód

-Igor ,rozbierz się i cię umyjemy, chyba nie chcesz dostać kary pierwszego dnia - mówi i przybliża się do mnie ,robię kolejny krok do tyłu. Starszy kręci przecząco głową. Po chwili czuję zimne kafelki na moich plecach, kurwa jebana ściana. Starszy znajduje się tuż przede mną.

-Jesteś niegrzeczny -mówi głosem który nie jednego by przestraszył.

Łapie mnie za rękę i ciągnie za sobą, sam saida na brzegu wanny i przekłada mnie przez kolano. Nie, nie, nie. Zaczynam się wiercić, kurwa czemu nie chodziłem na siłownie? Nic nie mogę zrobić. Czuję jak ssówa ze mnie dresy i ściąga pieluchę.

-Nie! Przestań ! -Krzyczę jednak on nic z tego sobie nie robi. Czuję jego dużą dłoń na moim małym pośladku.

-To twoja pierwsza kara więc dostaniesz tylko 10 za nieposłuszeństwo. Masz liczyć jasne? -mówi bez uczuć.

Nadal się wiercę. Po chwili czuję mocnego klapsa na moim nagim pośladku -aghhh! -krzyczę

-Nie słyszę abyś liczył - mówi i znowu kładzie dłoń na miejscu uderzenia i je masuje

-J..jeden - mówię

Kolejny klaps ,oj boli - D...dwa

Znowu. Łzy zbierają się w moich oczach - T..trzy

Kolejny. Czuję pieczenie, są pewnie całe czerwone. Po policzkach lecą mi łzy - Cz..Czte...Cztery

Już połowa. Nie wytrzymam. Zaczynam szlochać - P...pięć agh

Kolejny. I na co mi to było? - Sz...Sze...Sze...Ahgg Sześć

Boże proszę już koniec, boli okropnie - Sie...siedem proszę ,do...dośc

Nic sobie nie robi z tego. Znowu klaps. Czemu tak mocno? -OSIEM !

Szlocham bezsilny. Czuję okropne pieczenie, które nasila się z każdym uderzeniem- Dz...dziewięć

Ostatni. To słowo chodziło po mojej głowie. Czuję jak masuje moje pośladki, gdy tylko odrywa dłoń wiem, że zaraz zaboli. Zaciskam powieki i równo z uderzeniem mówię bezsilnym, pełnym bólu głosem - Dziesięć

Kuba sadza mnie od pasa w dół nagiego na swoich kolanach. Syczę cicho bo moje pośladki strasznie pieką. Przytula mnie mocno, a po chwili słyszę jego spokojny głos

-Masz coś do powiedzenia kochanie?

Wiem o co chodzi. Mam przeprosić. Ale to on sprawił, że płaczę i to on mnie nie przeprosi. Nie chcę dostać znowu kary więc cichym głosem odpowiadam- Przepraszam tatusiu - pociągam nosem i zmykam oczka spod których nadal płyną łzy. Czuję jego ciepłą dłoń na policzku. Tą sama dłoń, którą mnie przed chwilą karał. Ta sama dłoń teraz mnie uspokaja. Nie rozumiem go.

-Za co przepraszasz ? -pyta i delikatnie ściąga moją koszulkę. Nie protestuje.

-Byłem niegrzeczny -mówię, rumienię się bo siedzę na jego kolanach całkowicie nago. Moje blade ciało opiera się o jego klatkę piersiową.

-Będziesz już słuchał tatusia? Nie lubię ci dawać kar - to ich nie dawaj sadysto... kiwam główką potwierdzająco i przełykam ślinę. Ten daje mi całusa w czoło i podnosi po czym wsadza mnie do wanny wypełnionej ciepłą wodą. Nie protestuje z strachu przed kolejną karą. Tatuś bierze gąbkę i nalewa na nią płyn cytrynowy. Pięknie pachnie, nie tak dobrze jak on ale nadal ślicznie... czekaj nie myśl tak to pierdolony sadysta, dał ci karę bo nie chciałeś się rozebrać... Czuję gąbkę na moich plecach ,potem brzuchu, rączkach ,nogach i tam gdzie nikt mnie nigdy nie dotykał. Nie odzywam się przez cały pobyt w wannie. Myje mi też włosy po czym wyciąga i wyciera dobrze.

Kładzie mnie na przewijak. No tak pielucha... Nie będę w nią robił i tak niech na to nie liczy... Podnosi moje nogi i podsuwa pieluszkę, nasmarowywuje moje pośladki jakąś maścią ,sypie puder i zakłada dobrze dziecięcy gadżet. Zakłada mi kigurumi. Te same w którym się obudziłem ,dopina smoczek i daje mi go do ust. Moje mokre włosy opadają mi na czoło. Podnosi mnie i sadza na krześle przed lustrem, wyglądam jak dziecko. Nie myślałem, że kiedyś będę ssał smoczek siedząc w pieluszcze i kigurumi. Kuba bierze suszarkę do włosów i zaczyna mi suszyć mokre kosmyki włosów.

-Kochanie nie gniewaj się, wiesz, że zasłużyłeś na karę - mówi i patrzy na mnie w lustrze. Nie odzywam się. Niech teraz się pierdoli.

Po kilku minutach suszenia, gdy moje włosy są suche podnosi mnie jak dziecko, zakłada kapturek i idzie do salonu tam siada na kanapie i kładzie mnie obok, tak że moja główka leży na jego kolanach. Włącza telewizor na jakieś bajki i kładzie dłoń na moim biodrze

- 30 minut pooglądamy bajki ,a potem mleczko i lulu - mówi i pewnie się uśmiecha.

/Co myślicie? Haha, zły tatuś czy po prostu stawiający na swoim?/

Mów mi tatusiu, kochanieΌπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα