❤️ 10 ❤️

22.5K 702 125
                                    

... Kuba po chwili się odrywa ode mnie z uśmiechem i rusza dalej, a ja zarumieniony patrze na króliczka.

W domu jesteśmy po ponad godzinie szybkiej jazdy. Nie przeszkadza mi gdy Kuba przekracza o wiele dopuszczalną prędkość, jakoś się tego nie boję. Będąc już na podjeździe Kuba każe mi iść z króliczkiem do siebie. Kiwam głową potwierdzająco i idę do pokoju i zamykam drzwi, siadam na dywanie, otwieram transporter i wypuszczam białą kuleczkę z klatki.

Z uśmiechem patrzę na niego jak niepewnie kica po pokoju, po chwili do niego wchodzi Kuba z klatka i reklamówką w dłoni, zamyka za sobą drzwi. Stawia klatkę pod ścianą więc wstaje, podchodzę i siadam obok niej. Mężczyzna się uśmiecha i siada obok.

-Czyli trzeba mu urządzić klatkę, zrobimy to razem dobrze? - mówi z uśmiechem patrząc na mnie, kiwam ochoczo głową i zaczynamy wszystko ogarniać. Po jakimś czasie wszystko jest zrobione, inne potrzebne rzeczy chowam na dół do szafy i podchodzę do króliczka i biorę go na ręce

-Trzeba mu wymyślić imię - mówię i znowu siadam przed klatką i go do niej wkładam i zamykam, patrzę z uśmiechem jak chodzi po niej i wszystko wącha.

-Więc wymyśl mu jakieś ładne imię, to twój króliczek - mówi i się przeciąga po czym mnie podnosi
- Idziemy zjeść potem się umiemy i pogadamy bajki, mleczko i spać

Wtulam się w ciało starszego i kiwam lekko głową potwierdzająco. Schodzimy na dół do kuchni gdzie pani Basia już ma gotowe jedzenie, widząc makaron z szpinakiem uśmiecham się szerzej. Sadza mnie w foteliku dla dzieci, a sam siada obok, nie czekając aż mnie spyta wyciągam rękę i wskazuje na potrawę

-Tatusiu, makaron chce - mówię z uśmiechem i patrzę na mężczyznę który cicho się śmieje i sięga po moje upragnione jedzenie. Po chwili już jem tak samo jak Kuba, popijam wszystko herbatą.

W połowie jedzenia Kuba zaczyna mówić -Tatuś musi iść jutro do pracy, obudzę cię jak będę wyjeżdżał więc cały dzień będziesz pod opieką Basi, wrócę dopiero po kolacji. - mówi, patrzę na niego i przełykam to co mam w ustach

-ymm no dobrze tatusiu - mówię nie wiedząc co mam powiedzieć.

-Spokojnie, nie będziesz się nudził, zostawię Ci listę rzeczy do zrobienia - mówi z uśmiechem i wstaje od stołu, odkładam widelczyk bo już skończyłem i gdy mnie wyciąga zgarniam jeszcze butelkę z herbatą. Kuba niesie mnie do salonu, siada na kanapie, a mnie usadza na swoich kolanach. Przykładam smoczek butelki do ust i zaczynam pić jeszcze ciepłą herbatkę, patrząc w ekran telewizora, leci jakiś film. Czuję dłoń mężczyzny oplatającą mój brzuszek, a drugą na moim udzie.

Jakoś po godzinie telewizor zostaje wyłączony przez starszego, moje ciało jest podniesione i idziemy do łazienki. Stawia mnie i odkręca wodę

-Rozbierz się a tatuś pójdzie po piżamę i nowy ręcznik.

Kiwam głową potwierdzająco i gdy wychodzi robię to o co mnie prostu i się załatwiam. Wchodzę do wanny z ciepłą wodą i czekam na tatusia. Gdy przychodzi moje całe ciało zostaje umyte. Aktualnie stoję umyty w pieluszcze przed zalewem i myje zęby, a Kuba suszy moje włosy.

-Gdzie pracujesz tatusiu? - pytam wypluwając wodę z ust i je obmywam.

-Jestem biznesmenem, mam własną firmę

-Czyli musisz chodzić w garniturze i być poważny?

Mężczyzna się śmieje i patrzy na mnie w lustrze- tak, właśnie to muszę robić słońce

Kiwam głową potwierdzająco i odwracam się przodem do mężczyzny, ten odkłada suszarkę i ubiera mnie w piżamę po czym idzie ze mną na rękach do salonu, gdzie już czeka mleko. Układa mnie do karmienia i z uśmiechem patrzę na niego z uśmiechem, po chwili czuje już smak pysznego malinowego mleka. Wypijam całe jak zawsze, jednak zmęczony dniem zasypiam. Czuję tylko jak mój tatuś podnosi mnie i niesie do pokoju. Kładzie mnie i daje całusa w czoło po czym wychodzi. Właśnie wtedy odpływam na dobre.

-Maluszku wstajemy - mruczy męski głos przy moim uchu - no już bo spóźnię się do pracy - czuję, że ktoś wyciąga mnie z łóżeczka. Niechętnie otwieram oczka i patrzę na mężczyznę, który się uśmiecha.

- Tatuś musi iść do pracy, zjedz, umyj ząbki i ubierz się, rzeczy masz w łazience. Dziś bez pieluchy, - mówi na co kiwam głową potwierdzająco i przecieram oczka piąstkami.

-Lista rzeczy, które masz zrobić jest w salonie. -Daje mi całusa w czoło - ja muszę iść do zobaczenia Iguś

Kiwam głową potwierdzająco i patrzą na niego. O Boże ale on zajebiście wygląda w garniturze. Zagryzam wargę patrząc na niego, ten się cicho śmieje i wychodzi. Czuję, że moje poliki są całe czerwone, o Jezu może częściej wychodzić do pracy.

Mów mi tatusiu, kochanieWhere stories live. Discover now