❤️ 34 ❤️

9.9K 528 40
                                    

-Jak pierwszy dzień/? -zapytał mężczyzna i ruszył w stronę firmy.

-Dobrze, Ola poznała mnie z swoimi znajomymi, są fajni -mówię i lekko marszczę brwi, chyba nie chcę mówić Kubie o tym, że Szymon jest gejem, a Marco... no chyba mnie nie lubi. Zapinam pasy i odkładam plecak w moje nogi i patrzę na starszego.

-Cieszę się w takim razie, bałem się, że nie będziesz się dobrze czuł w nowej szkole -mówi. Jak słodko, na moich ustach pojawił się szerszy uśmiech, a moja mała dłoń znalazła miejsce na ciepłej, dłoni starszego.

-Jakby było coś nie tak, powiedział bym ci tatusiu -mówię i się opieram o fotel i wyciągam telefon z kieszeni, właśnie w tym momencie można usłyszeć dźwięk przychodzącej wiadomości na fejsie. Odblokowałem telefon i zauważyłem okienko chatu z Olą, kliknąłem na nie i moim oczom ukazała się wiadomość: „Jutro po szkole idziemy z paczką do kina, a potem na pizze. Powiedz swojemu tatusiowi, że będziesz później i ktoś cię odwiezie". Zmarszczyłem lekko brwi, to było w stylu dziewczyny, nie miałem wyboru chyba. Przekręciłem głowę, aby spojrzeć na starszego.

-Mogę jutro po szkole iść do kina, a potem pizzerii z znajomymi? -zapytałem chowając telefon do kieszeni. Mężczyzna spojrzał na mnie i pokiwał głową potwierdzająco.

-Jasne, przypomnij mi wieczorem to dam ci pieniądze, o której planujesz wrócić? -zapytał na co chwilę myślałem.

-No, a o której mi pozwolisz być? -odpowiedziałem na pytanie pytaniem, głupota.

-O 18 mam spotkanie z właścicielem jednej z firm z którymi chcemy współpracować, więc mogę przyjechać po ciebie przed nim lub dopiero po nim, a nie wiem dokładnie o której się zakończy. -tym razem to mężczyzna zmarszczył brwi, przez co na jego nosie pojawiły się śmieszne zmarszczki.

-Znaczy, Ola napisała, że ktoś mnie potem może odwieść, więc nie ma problemu z tym -mówię i koniuszkiem języka oblizuje usta.

-Chyba, że tak, okej, zważając na to, że jutro jest wtorek bądź w domu o 20, musisz odrobić lekcje - mówi na co kiwam głową potwierdzająco

-Dobrze, dziękuję tatusiu -mówię i z uśmiechem znowu wyciągam telefon, po jakiego chuja ja go chowałem? Ugh. Wchodzę w konwersacje z dziewczyną i jej odpisuje.

Ja: Okej, ale na 20 muszę być w domu

Nie trzeba było czekać długo na odpowiedź z strony dziewczyny.

Jędza: 20? Wyproś przynajmniej tą 21... 😔

Ja: Jest początek tygodnia, a ja nie chce zaniedbywać lekcji Ola 😒

Jędza: Nie umiesz się bawić... Dobra, coś się ogarnie i wrócisz na ta 20

Jędza: Chodź ciągle uważam, że ta godzina dużo nie zmieni 🤷🏻‍♀️

Ja: Daj mi spokój, nie chcę aby Kuba się martwił i denerwował tym, że wracam późno

Jędza: Słodko, zaraz się porzygam 🤢

Ja: Ugh, daj mi spokój... 😳

Jędza: Dobra, dobra nie obrażaj się maluchu 😚

*Zmieniono nazwę kontaktu na maluch *

Maluch: ...

Jędza: Też cię kocham, ale wracając... Uprzedź Kubę o tym, że w piątek po szkole jedziesz do mnie, zrobimy sobie noc filmową, może Zuzia i chłopacy też przyjdą, nie ma moich rodziców, a Piotrek jedzie do kogoś na domówkę 🤩

Maluch: Powiem mu w czwartek

Jędza: Oki doki, dobra jak odrobisz fizykę to możesz mi wysłać zdjęcia domowego

Maluch: Zobaczę

Jędza: Super, czekam

Maluch: Jesteś niemożliwa 🙂

Jędza: I za to mnie lubisz 😘

Zaśmiałem się tylko cicho i schowałem telefon i się rozejrzałem, byliśmy już pod firmą, dlatego wiedziałem, że zaraz będziemy wysiadać.

Tak jak myślałem, już po kilku minutach stałem w windzie wieżowca z Kubą obok.

Sprawa wygląda tak, mam dla was przygotowanych pięć kolejnych części, oczywiście każda trochę krótsza niż takie zwyczajne, więc wyjdą pewnie 3 takie normalne. Ale do sedna, tak to maraton, wiem wiem, cieszycie się, ale żeby nie było za prosto, aby wleciała następna część musi być 100 gwiazdek, powodzenia kochani

Mów mi tatusiu, kochanieWhere stories live. Discover now