❤️ 13 ❤️

21.2K 673 286
                                    

Nie powstrzymuje się już i wybucham płaczem.

Przepłakałem resztę dnia, Basia była u mnie kilka razy pocieszając mnie. Zasnąłem jakoś o 18 na dywanie w moim pokoiku.

Czuję ciepłe ramiona, które mnie podnoszą. Otwieram lekko oczka i widzę twarz Kuby. Wtulam się w niego i gdy chce mnie włożyć do łóżeczka zaciskam rączki na jego koszuli.

-Chcę spać z tobą tatusiu, proszę - mówię cicho i zamykam mocno powieki nie chcąc uronić łzy. Słysze ciche westchnienie i już po chwili czuję jak wychodzimy z pokoju. Po chwili leżę już na łóżku mężczyzny.

-Umyje się i pójdę po mleko dla ciebie -mówi i wychodzi z pokoju. Przykrywam się kołdrą i leżę patrząc w sufit. Po kilku minutach zasypia.

Czuję, że ktoś kładzie się obok mnie po czym mnie lekko do siebie przysuwa, więc się wtulam w nagą klatkę piersiową mężczyzny. Czuję na wargach smoczek butelki więc je lekko otwieram i już po chwili piję truskawkowe mleko. Robię wszystko z zamkniętymi oczkami, które nadal są opuchnięte od płaczu.

-Kochanie... - zaczyna Kuba -Przepraszam, za ostro cie potraktowałem, ale byłem zły -mówi dalej, nie odzywam się zmęczony i przez butelkę w ustach -Ale źle postąpiłeś, kara będzie nadal, oddam ci telefon jutro bo znowu idę do pracy ale mam nadzieję, że tym razem będziesz grzeczny - czuję jego drugą dłoń przeczesującą moje włosy.

Mruczę cicho i tylko kiwam głową potwierdzająco. Po chwili otwieram usta gdy butelka jest już pusta i ziewam, wtulając się bardziej w Kubę.

-Śpij dobrze słonce - mówi i daje mi całusa w czoło po czym zasypiam.

Budzę się jakoś rano, staje do siadu i cicho syczę, tyłek nadal mnie boli ale nie tak jak wczoraj. Rozglądam się po sypialni i nie widzę Kuby, ale mój telefon na szafce. Sięgam po niego.

-9:23 no tak, praca - mruczę cicho i widzę wiadomość od kogoś. Otwieram ja. Jest od Tatusia.

''Kochanie, poszedłem do pracy, nie chciałem cię budzić bo widziałem, że jesteś zmęczony. Zjedz ładnie śniadanko i potem obiadek i kolację. Pościel łóżko , posprzątaj u króliczka. Dziś możesz ubrać się w co chcesz, potem przyślij i zdjęcie. Bądź grzeczny, będę po 19.''

Dobrze, czyli dziś nie mam dużo rzeczy do zrobienia. Potem do niego zadzwonię i spytam o tego instagrama. Wstaję i się przeciągam po czym od razu zaczynam ścielić łóżko. Po skończeniu schodzę do kuchni gdzie jest Basia. Uśmiecham się

-Dzień dobry -mówię i siadam do stołu przeciągając się lekko.

Kobieta się uśmiecha i po chwili stawi przede mną niebieski, plastikowy talerzyk z jajecznicą, butelkę z kakao. -Witaj, dziś pada więc będziesz musiał zadowolić się zabawą w domu - mówi na co kiwam głową potwierdzająco i biorąc widelec do ręki patrzę w okno. Leje strasznie, to prawda. Zaczynam jeść i się rozglądam, miski Hadesa są pełne.

-Gdzie jest Hades? - pytam i patrzę na panią Basie

-W ogrodzie, lubi biegać w deszcz, zaraz po niego pójdę i go wytrę

-Ja po niego pójdę jak zjem, Pani niech robi swoje -uśmiecham się i jem dalej

-Dobrze kochany - mówi zadowolona i dalej krząta się po kuchni.

Po 10 minutach odkładam talerz i butelkę do zlewu i idę do siebie. Otwieram szafę i wyciągam niebieskie jeansy i białą koszulkę z napisem ''Daddy's Boy'', wyciągam też smoczek z niebieskim samochodzikiem i przypinam go do niej. Robię sobie kiteczkę na czubku głowy i wyjmuję króliczka z klatki. Siadam przed lustrem w lekki rozkroku i pomiędzy nogami stawiam króliczka. Robię sobie zdjęcie w lustrze. Tak ,że widać całego mnie i smoczek. Telefon zasłania nosek i oczka ale widać kiteczkę. Wysyłam zdjęcie do Kuby i wstaje, odkładam urządzenie na biurko i idę po Hadesa. Jest cały mokry więc go wycieram ręcznikiem.

Wracam do pokoju gdy akurat dzwoni telefon. Podchodzę i widzę napis ''Tatuś'' na ekranie, od razu odbieram.

-Cześć Tatusiu -mówię wesoły

-Cześć kochanie, pięknie wyglądasz -słyszę w telefonie

-Dziękuję tatusiu, co teraz robisz?

-Tatuś jest przed spotkaniem

-Nudno -mówię i się cicho śmieje

-Tak kochanie, nudno, a ty co robisz?

-Zjadłem, pościeliłem łóżko, wytarłem Hadesa i zaraz będę sprzątał klatkę Filipa

-Czyli już króliczek ma imię? -słyszę jego cichy śmiech

-Tak, ładnie prawda?

-Ślicznie

-Ymm tatusiu mam pytanie

-Tak mały?

-Mógł bym założyć instagrama? Nie pokazywał bym tam twarzy i wstawiał zdjęcia -zagryzam wargę nie wiedząc co powie. Chwilę się nie odzywa.

-Nie wiem skarbie

-No proszę tatusiu, tak bardzo, bardzo proszę

-No dobrze, zaraz ci zdejmę kontrolę z niego - cicho wzdycha

-Tak! Dziękuję tatusiu, jesteś najlepszy

-Dobrze dobrze, tatuś musi uciekać na spotkanie, jak posprzątasz klatkę możesz go założyć tylko napisz mi jego nazwę

-Dobrze , papa tatusiu

-Cześć skarbie

Słychać zakończone połączenie. Uśmiecham się szeroko i odkładam telefon po czym idę posprzątać klatkę Filipa. Po kilkunastu minutach jest już czysta więc wstaje i siadam do biurka. Sięgam po telefon i instaluje instagrama. Zakładam go i chwilę myślę nad nazwą

- Niech będzie hmm.. LittleBoy tak po prostu

Za profilowe daje zdjęcie z rana. Dodaje je również jako post tak samo jak te z pierwsze zrobione telefonem i te z klatki z dworu. W opisie daję '' Mały chłopiec, który ma kochającego tatusia.'' i tyle. Wysyłam do Tatusia nazwę i odkładam telefon z uśmiechem. Do powrotu Kuby nic ciekawego nie robiłem, byłem grzeczny. Jakoś po 19 słyszę otwieranie drzwi, jestem w salonie i bawię się z Hadesem. Wstaję szybko i idę do drzwi. Widząc starszego od razu go przytulam.

-Cześć tatusiu -mówię z uśmiechem i patrzę w górę na niego.

-Cześć słońce, bardzo ładne zdjęcia wstawiłeś -mówi i bierze mnie na rączki i daje całusa w policzek

-Dziękuję, cieszę się, że ci się podoba

-A jak tam? Ludzie coś pisali pod nimi? -pyta idąc do salonu ze mną

-Nie wiem, nie sprawdzałem. Pójdę po telefon - mówię i gdy już stoję na ziemi biegnę o pokoju po telefon. Po chwili wracam do Kuby i siadam na jego kolanach.

Wpisuje hasło i wchodzę na instagrama wtulając się w Kubę.

Mów mi tatusiu, kochanieWhere stories live. Discover now