❤️ 44 ❤️

10.2K 476 132
                                    

Pierwsze co zauważyłem to niebieska tacka z jedzeniem, potem czarną bluzę, a na koniec burzę białych włosów. Chwilę się przyglądałem chłopakowi, ale on chyba to wyczuł.

-Będziesz długo się gapił? -zapytał, na co się speszyłem

-Nie, ymm... Wybacz -mruknąłem.

Odwróciłem głowę patrząc na moje jedzenie, Marco był bardzo tajemniczy, ale przez to bardzo interesujący. Siedzieliśmy przez chwilę w ciszy, gdy nagle chłopak się odezwał.

-Igor? -słysząc moje imię przekręciłem głowę, patrząc w jego oczy. Chłopak już otwierał usta, aby coś powiedzieć, gdy przy stoliku znalazł się Szymon i Nikodem kłócący się o coś, Marco zamkną usta i wrócił wzrokiem na tackę.

-Nieważne -mrukną cicho, a na jego twarzy nie było widać emocji, westchnąłem cicho i sam spojrzałem na zielonowłosego, który usiadł naprzeciwko mnie. Już po chwili przy stoliku znalazł się Jano i Zuza, a zaraz po nich Ola, która usiadła obok mnie.

-Jezu święty, padniecie jak wam powiem.... -zaczęła mówić Ola

Przerw minęła szybko, tak jak reszta lekcji. Stałem z Olą przed budynkiem, czekając na resztę. Dziewczyna nadal nie mogła przeżyć, że tak szybko muszę wracać do domu. Dziś autem był Marco i Jano, więc na stołówce umówiliśmy się, że ja i Ola jedziemy z mulatem, a Szymon, Nikodem i Zuzia z dziewiętnastolatkiem. Dziewczyna spojrzała na mnie po czym podniosła rękę i przeczesała moje włosy do tyłu na co zmarszczyłem brwi.

-Musisz iść do fryzjera -powiedziała i się zaśmiała, przewróciłem oczami an jej słowa.

-Lubię moje włosy -mruknąłem

-Tata wczoraj wspominał, że Kuba gdzieś wyjeżdża, to prawda?- zapytała na co pokiwałem głową potwierdzająco, uśmiech dziewczyny od razu się powiększył -czyli masz wolną chatę? -znowu pokiwałem głową potwierdzająco - może jednak impreza u ciebie? -zapytała na co zmarszczyłem brwi .

-To nie jest dobry pomysł, u mnie są kamery... Zresztą wiesz jak wygląda mój pokój -mruknąłem

-Daj spokój, kamery kamerami, przecież Kuba nie będzie ciągle cię pilnował, a co do twojego pokoju, to jest słodki -powiedziała uśmiechając się

-Nie chce okej? Może innym razem -mruczę na co dziewczyna kiwa głową.

Po kilkunastu minutach wszyscy już byli, Ola zajęła oczywiście miejsce pasażera, dlatego ja usiadłem z tyłu. Dziewczyna od razu dopadła do radia, przez co w uszach zabrzmiała muzyka, Ola zaczęła śpiewać na co ja wraz z chłopakiem zaśmieliśmy się. Wyciągnąłem z kieszeni telefon pisząc do Kuby.

Ja: Wyjeżdżamy spod szkoły

Nie musiałem długo czekać na odpowiedź

Tatuś: Baw się dobrze i przed 20 bądź w domu

Ja: Oczywiście, miłej pracy

Odpisałem mu szybko i schowałem telefon do kieszeni.

-Jano, rozerwij się trochę! -powiedziała z uśmiechem Ola, widząc jak chłopak uważnie trzyma ręce na kierownicy, a jego wzrok jest wlepiony w drogę. Może trochę nierozsądne z jej strony.

-Jak byś nie widziała kieruję -mówi rozbawiony chłopak

-Ale jesteś sztywny -mruczy dziewczyna lekko zawiedziona i wraca do śpiewania dalej

-Sztywna ty będziesz jak się rozerwę i będziemy mieli wypadek -mruczy chłopak, ale dziewczyna nic nie mówi na jego komentarz

W aucie było ciekawie, Ola się ciągle wygłupiała i śpiewała, Jano co chwila coś mówił, a ja siedziałem z tyłu śmiejąc się.

Będąc na miejscu zabrałem plecak i wysiadłem. Po chwili każdy z nas był już w kinie. Wyciągnąłem pieniądze z kieszeni i ustałem za Szymonem w kolejce, ten spojrzał na mnie i się zaśmiał.

-Nie mów nic -mruczy i gdy przychodzi jego kolej łapie mnie za rękę i przyciąga dla siebie. - Jeden normalny a drugi ulgowy -gdy to słyszę patrzę w górę na chłopaka, zdziwiłem się bardzo bo jednak bilety ulgowe są do 12 roku życia. Poczułem wzrok kasjerki na sobie, dlatego na nią spojrzałem.

-Ile brat ma lat? -zapytała i spojrzała znowu na chłopaka

-12 -powiedział bez zawahania, chwilę myślałem po czym mruknąłem cicho, ale tak aby kobieta mnie usłyszała.

-Prawie 13... -usłyszałem śmiech zielonowłosego, w sumie skoro mogę zapłacić mniej za bilet to czemu nie? Kobieta po chwili postukała coś na ekraniku, Szymon wybrał miejsca i po chwili zapłacił, podał mi bilet ulgowy i odeszliśmy od kasy. Kiedy podeszliśmy do reszty znajomych, puściłem dłoń starszego i się zaśmiałem.

-Dzięki tobie zaoszczędziłem 5 zł -powiedziałem rozbawiony, podniosłem lekko głowę do góry aby spojrzeć na chłopaka, który był również rozbawiony jak ja.

-Nie dziękuj -powiedział i się zaśmiał. Gdy otworzyli salę kinową weszliśmy do niej, wybrali miejsca mniej więcej na środku, spojrzałem na bilet i dokładny rząd oraz numer miejsca. Już po chwili siedziałem obok Szymona, a po mojej drugiej stronie usiadł Marco.

BOŻE KTO WYMYŚLIŁ NUMERY RZYMSKIE XD JAK ICH NIENAWIDZĘ, A I TAK DAŁAM JE JAKO LICZNIKI ROZDZIAŁÓW HAHA

Mów mi tatusiu, kochanieHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin