❤️ 31 ❤️

11.1K 444 112
                                    

Przygodo witaj -pomyślałem przekraczając bramę szkoły i rozglądając się za moją przyjaciółką.

Szkoła była duża, jak się już mogłem przekonać. Plecak nie był jakiś ciężki, dziś mieliśmy mało lekcji, nigdzie nie mogłem zobaczyć Oli. Za to czułem wzrok uczniów, no tak jednak jestem nowy. Widziałem grupkę dziewczyn która patrzy na mnie z uśmiechem coś mówiąc do siebie, jakiś chłopaków mierzącym mnie wzrokiem jednak oni dość szybko wrócili do rozmowy. Po drodze do drzwi minąłem Piotrka, który tylko zmierzył mnie wzrokiem. Wymruczałem ciche ''cześć" ale chłopka mnie olał.

Ciągle nigdzie nie było Oli, dlatego tak jak dyrektor kazał powolnym krokiem ruszyłem w stronę jego gabinetu, po drodze wyciągnąłem telefon aby napisać do dziewczyny.

Ja: OLAAAAAA! GDZIE JESTEŚ?!?!

Ja: Noooooo weź... To mój pierwszy dzień i wiesz, że nie ogarniam :(

Boże ona przecież wiedziała, że ma tu być, prosiłem aby się nie spóźniła...

Ola: Zaspałam, ten kretyn odjechał już

Ja: ...

Co? Czyi co? Piotrek ma teraz ją budzić? Wątpię, ze będzie to robił.

Ola: Będę na drugą godzinę, obiecuję

No ja mam nadzieję...

Ja: Nienawidzę cię, tak bardzo cię nienawidzę.

Ola: Napisze do kogoś z klasy aby po ciebie przyszedł

Świetnie...

Ja: Okej, ale to nie zmienia faktu, że cię nienawidzę

Ola: Kochasz mnie, ja to wiem

Phi..

Ja: Mhmm...

Ola: Buziaki mały

Tylko nie mały...

Ja: Grr nie jestem mały

Ola: Jesteś

Ja: Ehh, masz być na drugą godzinę

Ola: Będę

Nie masz innej opcji.

Już nic nie odpisałem, uhh i co ja teraz zrobię? Schowałem telefon i zatrzymałem się pod gabinetem dyrektora, aby już po chwili siedzieć pod ścianą. Plecak z kilkoma zeszytami i książkami położyłem obok. Czekałem na kogoś, trochę się boję, że mnie nie polubią lub będą się śmiać. Pierwszą lekcją jest Chemia, nauczycielka jest ponoć straszna i Ola radziła mi się pouczyć bo jest pewna, że mnie zapyta, pomimo że wie, że jestem nowy, zrobi wszystko aby mnie udupić. Ale spokojnie, nauczyłem się z ostatniego działu na 6.

Dzwonek. Ludzie mijają mnie idąc do klasy, po chwili korytarz jest pusty, ja patrze w telefon a tu nadal nikogo nie ma.

-Cześć, ty pewnie jesteś Igor -słyszę dziewczęcy głos, podnoszę głowę aby po chwili przyjrzeć się niskiej blondynce

-Ymm, tak, hej -mówię i wstaje zakładając plecak na ramię, dziewczyna jest ode mnie niższa, a to nie jest częsta rzecz.

-Ola prosiła mnie abym cię zabrała pod klasę, a tak w ogóle jestem Maja - powiedziała uśmiechając się

-Świetnie, mi też cię miło poznać - mówię z uśmiechem i już po chwili ruszamy do klasy.

Tak jak Ola mówiłam, babka od chemii mnie pytała, odpowiedziałem na wszystko dobrze i dostałem 6, oł jea. Siedziałem sam i uważnie słuchałem notując. Czułem wzrok osób z mojej klasy na sobie jednak ich olewałem. Po dzwonku spakowałem się i wyszedłem z klasy, widziałem zmierzającą w moją stronę Olę.

ELO BENZ 3 2 0 CO TAM MORDY?

Mów mi tatusiu, kochanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz