❤️ 32 ❤️

10.9K 445 155
                                    

Po dzwonku spakowałem się i wyszedłem z kasy, widziałem zmierzającą w moją stronę Olę.

Dziewczyna ubrana w granatową, luźniejszą koszule w małe arbuzy i czarne, przylegające jeansy, z białymi adidasami na nogach trzymała jabłko w dłoni, widząc mnie jak idę w jej stronę widocznie zdenerwowany, przełknęła co miała w ustach i już po chwili stała przede mną i zaczęła mówić:

-Igor, przepraszam bardzo, wiem że miałam ty być bo to twój pierwszy dzień, ale ten idiota mnie nie obudził i pojechał, a na autobus rano bym się nie wyrobiła - mówi dość szybko, ręką w której nie ma owocu gestykuluje. Dziś co dziwne nie była jakoś ymm ''fikuśnie" pomalowana. Na jej powiekach nie było żądnego koloru.

-Zamknij się już Ola - mruknąłem nie chcąc słuchać już tego jak obwinia o wszystko Piotrka, jednak to nie jego wina. - Po prostu do końca dnia bądź obok bo wszyscy na mnie patrzą i mam wrażenie, że zaraz mnie zjedzą - mruczę na co słychać śmiech dziewczyny. Widzę jej rozbawiony wzrok.

-Takiego słodziaka każdy chce zjeść, zwłaszcza, że przyjechał drogim autem, n sobie ma markowe ubrania, a w kieszeni najnowszego iphona. - mówi i marszczę brwi, okej może mogłem się ubrać jakoś bardziej normalnie i nie wyciągać telefonu dziś bo nie chcę, aby ludzie przyjaźnili się ze mną ze względu na to, że Kuba nie narzeka na pieniądze i mam to co chce, ale chyba Ola powie mi kto jest spoko, a kto jest osobą lecącą na pieniądze. -dobra, chodź już na lekcje, na długiej przerwie poznam cię z moją paczką - mówi dziewczyna i zaczyna iść jednym z korytarzy.

Tak, na lekcjach siedzę z Olą, prawie na każdych zajęciach nauczyciele kazali mi się przedstawiać, powiedzieć coś o sobie. Pamiętam tą formułkę już na pamięć ''Cześć, jestem Igor, mam szesnaście lat, mieszkam tutaj od niedawna, nie mam jakiegoś większego zainteresowania i lubię ten przedmiot." Nie mam pojęcia co mógłbym innego powiedzieć. Po czwartej lekcji Ola powiedziała, że teraz mamy pół godziny przerwy. Udaliśmy się do stołówki, była ogromna, w mojej starej szkole na stołówce mogły być tylko osoby płacące za obiady, na dodatek miały zjeść i wyjść, tutaj stołówka jest miejscem spędzania długiej przerwy. Po wejściu w oczy rzuca się duża ilość stołów i krzeseł oraz ludzi. Po wejściu Ola od razu ruszyła do czegoś typu szwedzki stół, zabrała tackę i zaczęła wybierać sobie jedzenie, Kuba mówił mi, że opłacił wszystko więc obiady też. Również zabrałem tackę, aby po chwili znalazł się na niej sok pomarańczowy, sałatka z kurczakiem i jakiś jogurt owocowy. Ola wybrała jakieś frytki i kanapkę oraz sok bananowy. Po chwili już kierowała się do jednego z stolików. Mijając inne osoby co chwila słyszałem jej głos, który wesoło witał się z jej znajomymi. Po chwili byliśmy już na końcu stołówki, gdzie Ola usiadła przy stoliku, nic nie mówiąc usiadłem obok dziewczyny. Spojrzenia wszystkich skierowały się na mnie. Obok Oli siedział wysoki blondyn, był lekko opalony i miał morko niebieskie oczy. Na jego twarzy był szeroki uśmiech, to on odezwał się przed dziewczyną, która już otwierała usta:

-Ty musisz być Igor, Ola dużo o tobie mówiła - jego głos jest bardzo radosny i ciepły - Ja jestem Nikodem,a to jest Zuzia - pokazał na rudowłosą dziewczynę o intensywnie zielonych oczach, jej twarz była cała piegowata, wydawała się bardzo niska, ale to może przez to, że siedziała pomiędzy dwoma, wysokimi chłopakami. - Dalej siedzi Jano - pokazuje na kolejnego wysokiego chłopaka, tym razem mulata z intensywnie czarnymi włosami z szmaragdowymi oczami, chłopak z uśmiechem podniósł dłoń w geście przywitania - Szymon - pokazał dalej na chłopaka z zielonymi włosami i odrostami, jego oczy były czarne jak noc - oraz nasz ulubieniec Marco - mówi, a na jego komentarz reszta się śmieje, znaczy oprócz wspomnianego chłopaka, wydał mi się trochę straszny, nawet na mnie nie spojrzał. A na komentarz tylko coś mrukną pod nosem. Miał białe włosy, dostrzec można było bardzo krótkie odrosty, gdy podszedłem tutaj z Olą, podniósł na chwilę głowę i mogłem zobaczyć jego oczy, które mi się spodobały, miał heterochromię, jego lewe oko było zielone, a prawe niebieskie.

Gdy chłopak przedstawił wszystkich Ola mnie szturchnęła w ramię.

-Ymm, miło was poznać, ja jestem Igor ale to już powiedziała wam Ola -mówię i spuszczam wzrok nie wiedząc co powiedzieć.

-Ohh, naprawdę jest uroczy - po usłyszeniu tych słów podniosłem lekko głowę aby spojrzeć na zieloną czuprynę, która teraz na mnie patrzyła, spojrzałem na Olę, która była widocznie rozbawiona, a na moich policzkach można było dostrzec lekki róż.

-Szymon, nawet nie próbuj, Igor ma chłopaka -mówi. Okej, czyli zielono -włosy jest gejem. Słuchać ciche westchnienie, na co odzywa się rudowłosa.

-Jeszcze kiedyś znajdziesz sobie kogoś

-Tak, na starość pewnie -mruczy Szymon i zaczyna jeść.

Okej, wszyscy oprócz Marco są roześmiani i z sobą rozmawiają, on jako jedyny siedzi cicho i tylko słucha, mam nadzieję, że tak jest na co dzień, a nie przez to, że ja tu teraz jestem.

Dowiedziałem się, że w moim wieku jest tylko Ola i Zuzia, ale ona chodzi na inny profil. Szymon ma siedemnaście lat i jest na humanie w wyższej klasie, Jano i Nikodem są w trzeciej liceum na mat-fizie i mają po osiemnaście lat, a Marco jest w trzeciej na biol-chemie, ale ma dziewiętnaście lat, tylko prze to, że dzieciństwo spędził w Rosji i gdy przyjechał tutaj zamiast iść d drugiej liceum poszedł do pierwszej.

Zaczyna się ciekawie, mam nadzieję, że mnie polubią, nawet biało-włosy.

Co tam u was kochani? Jak święta i nowy rok? Macie tutaj spóźniony prezent 😁

Mów mi tatusiu, kochanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz