❤️ 29 ❤️

12.7K 391 154
                                    

A kurwa macie

Nawet nie wiem kiedy ale zasnąłem wtulony w Hadesa oglądając kolejny odcinek jakiegoś serialu.

Nie wiem która była godzina,ale poczułem jak ktoś mnie podnosi, po dość mocnych i ostrych perfumach poznałem, że to Kuba. Nie otworzyłem oczu udając, że nadal śpię. Po chwili zostałem włożony do mojego łóżeczka, zostałem przykryty kocykiem, a na moich wargach poczułem coś, lekko je rozchyliłem, a mężczyzna wsuną w moje usta smoczek.

-Śpij dobrze mały -powiedział na odchodne i usłyszałem jak zamyka drzwi. Lekko rozchyliłem oczka, ale widząc, że za oknem nadal jest ciemno z powrotem je zamknąłem i już po chwili spałem.

Obudziło mnie szczekanie Hadesa. Chociaż drzwi od mojego pokoju były zamknięte dobrze je słyszałem. Usiadłem w łóżeczku, ciągle przytulałem się do misia, na oczka spadała mi grzywka ale też kaptur od piżamy. Nim się obejrzałem drzwi od mojego pokoju się otworzyły i staną w nich Kuba.

-Cześć słońce, chodź na śniadanko -powiedział podchodząc i wyciągając mnie z łóżeczka. Nic nie powiedziałem, byłem z jednej strony nadal na niego zły za wczoraj, ale z drugiej musiało to być pilne i no kupił mi laptopa. Wtuliłem się w niego, położyłem główkę na jego ramieniu, jedną rączką obejmowałem jego szyję, a druga zwisała bezwładnie za nim, w rączce trzymałem misia za jego łapkę.

Schodząc po schodach słyszałem rozmowy, ale byłem zbyt zmęczony aby się tym przejąć. Po chwili Kuba usiadł przy stole, a mnie ułożył tak, abym leżał opierając się o jego klatkę piersiową, poczułem jak wyciąga z moich ust smoczek, na ten gest zmarszczyłem nosek i przytuliłem do siebie misia. Już po chwili piłem ciepłe, malinowe mleko z butelki, złapałem ją jedną rączką, a Kuba zaczął coś mówić do kogoś i chyba sam jeść.

Przez długi czas niczym się nie przejmowałem. Dopiero po kilkunastu minutach coś do mnie dotarło. Ktoś tu kurwa jest, ja nie wiem kto. Otworzyłem oczka i przekręciłem główkę aby spojrzeć na stół, siedział tam jakiś mężczyzna, a przy nim jakaś dziewczyna pewnie w moim wieku, przyglądała mi się z uśmiechem. Zarumieniłem się i odwróciłem szybko głowę wtulając się w Kubę, usłyszałem jego śmiech.

-Ktoś się w końcu rozbudził -powiedział rozbawiony i podniósł mnie lekko abym zamiast leżeć siedział. Zabrał mi pustą butelkę i na jej miejsce znowu włożył smoczek. Postawił mnie na ziemię.

-Idź się ubierz i wracaj -pokiwałem głową potwierdzająco i pobiegłem szybko do siebie. O kurwa. Kim jest ta dziewczyna? I co ona tu robi? Czemu Kuba mi nie powiedział, że ktoś jest u nas? Aghhh... Dobra Igor spokojnie, ubierz się, uczesz i idź na dół. Otworzyłem szafę i w ekspresowym tempie ubrałem się w czarne jeansy i różową bluzę z wczoraj. Chciałem ogarnąć trochę moje włosy ale tych loczków chyba nikt nie poskromi... Zostawiłem je po chwili i naciągnąłem na nogi skarpetki w arbuzy i białe jordany. Po chwili schodziłem na dół, towarzystwo przeniosło się do salonu więc tam też się udałem. Niepewnie wszedłem do pomieszczenia, a wzrok wszystkich padł na mnie.

-Dobrze, że jesteś Igor -powiedział z uśmiechem Kuba -to jest Adam -powiedział wskazując na mężczyznę , miał pewnie z 40 lat, lekki brzuszek, był łysy i jak na razie się uśmiechał. Na jego twarzy było widać kilka zmarszczek -A to jest Ola, jego córka -kontynuował, a mój wzrok przeniósł się na dziewczynę, niewiele niższą niż ja, kolejna osoba z kruczo czarnymi włosami, miała naprawdę ładne, niebieskie oczy, delikatne rysy twarzy idealnie pasowały do budowy jej ciała. Co przykuło moją uwagę to kolczyki w jej uszach. W lewym uchu miała trzy dziurki, w pierwszej miała śrubkę, w drugiej niewielką spirale ,a w trzecim wiszące pióro, a prawym uchu miała tapera. Widać było, że ma inny stul niż ludzie, na zgrabnych nogach miała boyfrendy jeans z dużymi dziurami pod którymi miała kabaretki z większymi oczkami,na górze miała różową koszule z diabłami ,jej kostki były widoczne i miała różowe trampki.

Mów mi tatusiu, kochanieWhere stories live. Discover now