❤️ 14 ❤️

20.8K 677 356
                                    

Wpisuje hasło i wchodzę na instagrama wtulając się w Kubę.

O luju, ile powiadomień! Czuję jak Kuba lekko się poprawia i kładzie głowę na mojej tak aby potrzeć na telefon. Od południa zyskałem 547 obserwatorów ,wow. I dużo lajków (heh) i komentarzy.

Uśmiecham się do telefonu i podnoszę go lekko, aby Kuba zobaczył. Czuję jego dłonie które mnie przytulają.

-Super kochanie, zasługujesz na nie, jesteś ślicznym chłopcem -mówi tym swoim cudownym, ciepłym głosem

Śmieje się cicho na jego słowa i wchodzę pod pierwsze zdjęcie i zaczynam czytać komentarze.

-Ale jesteś słodki, pokaż twarz ,małe bobo, słodziak, zakochałam się chyba -Kuba się cicho śmieje słysząc je i widząc moje lekkie rumieńce i szeroki uśmiech - jesteś cudowny aww -jacy wszyscy mili, o Jezu, nie spodziewałem się - boże co za pedał -mruczę na ostatni i marszczę nosek, całe szczęście zlatuje ze mnie tak szybko jak się pojawiło.

-Ej kochanie nie przejmuj się nim. Spokojnie jeden zły komentarz na tyle dobrych to nic takiego -mówi starszy bierze mój telefon, od razu blokuje osobę która napisała to.

Sam zaczyna czytać resztę, co jakiś czas widzę jak kasuje jakiś komentarz i blokuje kogoś. Co zrobisz? Zawsze jest ktoś kto będzie hejtował. Postaram się tym nie przejmować po prostu.

Po kilkunastu minutach siedzenia i słuchania miłych komentarzy Kuba odkłada telefon i podnosi się przez co wtulam się bardziej w niego z lekkim uśmiechem.

-Idziemy się umyć mały, potem mleko i spać -mówi idąc do łazienki -Jutro będzie męczący dzień, trzeba wstać rano -mówi z uśmiechem. Co on kombinuje? Gdzieś jedziemy? Czemu nic mi nie powiedział? Halo! To nie fer...

-Tatusiu, a nie idziesz jutro do pracy? -pytam podnosząc główkę i patrząc mu w oczy

-Nie kochanie, jutro mam dla ciebie niespodziankę -mówi z szerokim uśmiechem

Kiwam główką potwierdzająco, a już po chwili jesteśmy w łazience. Kuba stawia mnie na małym dywaniku w niej. Daje całusa w główkę i się uśmiecha - rozbierz się - idzie do wanny aby ja napełnić. Z lekkimi rumieńcami zaczynam się rozbierać.

Stoję już nagi gdy Kuba podchodzi i mnie podnosi i niesie do wanny. Wkłada mnie do niej i zakręca wodę, która sięga mi kawałek nad pępek.

Grzecznie siedzę z widocznymi wypiekami na twarzy, czuję jak gąbka którą trzyma starszy moczy moje drobne ciało. Po chwili czuję też coś lekko zimnego i widać dużo piany którą zaczynam się bawić z uśmiechem.

Kuba dokładnie obmywa moje całe ciało, gdy jego dłoń z gąbką jest blisko mojego miejsca intymnego zaciskam ząbki aby nie wydać z siebie cichego jęku. Przenoszę wzrok na Kubę i patrzę na niego, ten się szerzej uśmiecha i przybliża, nim zdążyłem cokolwiek zrobić jego usta są już na moich.

Przez pierwsze kilka sekund nie wiedziałem co zrobić, jednak gdy doszło wszystko do mnie zacząłem poruszać ustami w rytm jego ciepłych warg. Mokrą od wory dłoń położyłem na jego policzku i przymknąłem oczy. Czuję ciepłą dłoń mężczyzny na moim brzuchu. Jego język przejechał po mojej wardze, z lekką niepewnością otworzyłem je minimalnie,a język Kuby wtargną do moich ust. Nasze języki toczyły bitwę o dominację, którą oczywiście wygrał starszy. Po jakimś czasie odrywam się od niego z przyśpieszonym oddechem i szybko bijącym sercem. Patrzę mu w oczy, a ten oblizuje usta, po czym daje mi całusa w policzek i z szerokim uśmiechem dalej mnie myje.

-Zamknij oczka -słyszę, od razu spełniam jego prośbę i czuję jak oblewa moją głowę woda, a po chwili mydli włosy.

-Gdzie jutro mnie zabierasz tatusiu? -zadaje pytanie na co słyszę cichy śmiech

-To niespodzianka, musisz być cierpliwy kochanie

-Ale tatusiu ... Proszę powiedz -mówię zawiedziony

-Nie słońce, nie przekonasz mnie

-Ale proszę... Zrobię wszystko -mówię i marszczę nosek, czuję też jak Kuba płucze moje włosy

-Pomyślę -mówi i jestem pewien, że się uśmiecha

Po chili już stoję przed nim, a tatuś mnie wyciera ręcznikiem, gdy przejeżdża po moim miejscu intymnym cicho jękam, a w lustrze widzę zadowolony wzrok Kuby.

Gdy siedzę już w pieluszcze przed lustrem, a Kuba suszy mi włosy patrzę na niego z uśmiechem i bawię się smoczkiem w moich dłoniach.

-Więc... O której jutro musimy wstać? -pytam ciągle myśląc gdzie Kuba chce mnie zabrać i co wymyśli

-Około szóstej. Wstaniesz, ubierzesz się, zjesz i będziesz mógł pospać w samochodzie, będziemy jechać długo -mówi i odkłada suszarkę i zakłada mi piżamkę, tym razem nie jednorożca, a śnieżno białą pandę z czarnymi elementami. Smoczek jest również z pandą. Czy on kupił je specjalnie pod piżamę?

Już po kilku minutach leżymy w łóżku Kuby. Wtulam się w niego pijąc mleko, moja noga jest przerzucona przez jego udo i bawię się jego końcem koszulki.

-Już wiem co możesz zrobić abym ci powiedział,ale wymyśliłem coś czego raczej nie zrobisz bo nie chcę ci psuć niespodzianki -mówi i patrzę na niego pytająco. Co on wymyślił? -Ale powiem ci dopiero jak się sam umyję, jedynie że zaśniesz -śmieje się na co marszczę brwi.

Po wypiciu mleka Kuba poszedł do łazienki się umyć. Grzecznie czekam na niego. Musze się dowiedzieć gdzie jedziemy pomimo wszystko. Przecież Kuba nie wymyślił niczego co miało by mnie skrzywdzić. On taki nie jest. Przekonałem się już do niego, wiem że jeśli będę grzeczny, będzie mi dobrze.

Po kilkunastu minutach mężczyzna wraca w samych bokserkach i lekko mokrych włosach, kładzie się na łóżku na plecach tak, że prawie siedzi aby mógł patrzeć na mnie, po czym łapie moje biodra i sadza mnie na swoim kroczu. Automatycznie kładę dłonie na jego umięśnionej klatce piersiowej i patrzę w oczy. Widać w nich jakieś podekscytowanie, a zarazem coś w stylu zastanowienia. Co on wymyślił?

Mów mi tatusiu, kochanieWhere stories live. Discover now