~21~

1.2K 105 11
                                    

-Wracamy? – spytałam zdziwiony, kiedy złapał mnie za rękę.

Zmarszczył brwi i rozbawiony pokręcił głową.

-Oj nie...tak szybko się mnie nie pozbędziesz, kotku – szepnął swoim niskim głosem, a moje serce zabiło mocniej. Zawsze tak na mnie działał ten głos; głęboki, zachrypiony i seksowny.

Oblizałam usta. Atmosfera momentalnie się rozluźniła, Tae się uśmiechnął.

-A co jeśli ja nie chcę się ciebie pozbywać? – powiedziałam cicho, muskając palcami linię jego żuchwy, szyję, obojczyki.

Uśmiechnął się cwanie i spojrzał na mnie z góry pewnym siebie wzrokiem spod przymrużonych powiek.

-I tak byś nie miała wyboru, Williams – wychrypiał, na pozór groźnie, a ja przygryzłam wargę.

On to robił celowo, prawda? Bo fakt był niezaprzeczalny; chłopak miał zdecydowanie za dużo uroku osobistego. Te ciemne, małe tęczówki, prawie czarnego odcienia, przypominającego ciepłą, płynną czekoladę, te idealne brwi. Wszystko nawet usta, zęby, kwadratowy uśmiech. Rumieńce na jego policzkach, gdy tracił pewność siebie.

Co jednak rzadko się zdarzało.

-O czym myślisz? – spytał, gdy znaleźliśmy się na zewnątrz. Przyspieszył kroku, chcąc jak najszybciej opuścić tamto miejsce.

-O tobie – wyznałam bezpośrednio. Dopiero, gdy zrozumiałam, co powiedziałam, zawstydzona zakryłam usta, a Tae zaśmiał się pod nosem.

-O mnie? – spojrzał na mnie intensywnym spojrzeniem. – Naprawdę?

Wzruszyłam ramionami.

-Może. – ucięłam, z lekka rozbawiona. Chłopak pytał, jakby od tego co najmniej zależało całe jego życie.

Jęknął.

-No dajesz, Williams... - mruknął – Co dokładnie o mnie myślisz? Chętnie posłucham.

Pokręciłam głową, zakrywając zaróżowione rumieńce włosami. Bo co miałam mu powiedzieć?

Taehyung po raz kolejny się zaśmiał; ale był to miły, melodyjny śmiech. Nie tego Kima z pracy.

-Czyżby nasza urocza Blue się zawstydziła? – chłopak nie wiele myśląc, objął mnie ramionami i poczochrał po głowie. Spuściłam wzrok, a przez myśl przeszło mi, że pewnie teraz wyglądam jak dojrzały, czerwony pomidor. Moje serce mocniej zabiło, uśmiechnęłam się do siebie, czując jego przyjemny dotyk.

-Nie jestem urocza. – zaprzeczyłam tylko, patrząc na niego i wyginając usta w podkówkę. Zmarszczyłam brwi i założyłam ręce na piersiach.

Przytulił mnie jeszcze mocniej: jednak nie było tu żadnego pożądania, czułam bijące od niego... ciepło? Ciepło i miłe uczucie, motyle obijające się o mój żołądek.

Jakby... zakochanie...?

-Jesteś, jesteś, krasnalu – na jego przystojną twarz wszedł kwadratowy uśmiech, odsłaniający równy rządek białych zębów.

-Ej! – strąciłam jego ręce śmiejąc się. – Gdzie te łapy? Nie pozwalaj sobie, Taeś.

Podniósł jedną brew.

-Chyba mogę trzymać to, co moje? – uśmiechnął się cwanie – A poza tym...Taeś? Nie mów tak na mnie, czuję się niemęsko – wypiął pierś, zaczesując swoją grzywkę do tyłu.

-Czyli prawidłowo – mruknęłam pod nosem dla żartu. Chłopak tylko popatrzył na mnie z politowaniem.

-Kiedyś się przekonasz, co do mojej męskości – odpowiedział, jednak widząc moje kpiące spojrzenie, odpuścił.

-Jesteś mężczyzną – powiedziałam, na co popatrzył na mnie, udając szok tą informacją. – Ale uroczym mężczyzną – wyprostowałam.

Uśmiechnął się w moją stronę ciepło.

-A ty uroczą kobietą. Moją kobietą.

Momentalnie zarumieniłam się. Uwielbiałam ten uśmiech, ten głos, to spojrzenie.

-Dziękuję – powiedziałam.

Zmarszczył brwi.

-Co? – zdziwił się. – nie dziękuj, to ja dziękuję. Gdyby nie ty, nie miałbym domu nad dachu, nie miałbym tego, co mam, czyli ciebie. Jesteś więcej warta niż te wszystkie kłótnie, czy nerwy. To ja jestem wdzięczny, że ze mną wytrzymujesz, Blue.

Przełknęłam ślinę.

-To...chyba dobrze? – spytałam zakłopotana, nie wiedząc, co odpowiedzieć na takie słowa, które były prosto z jego serca. Domyślałam się, że wiele wysiłku sprawiło mu wyznać prawdę.

Zaśmiał się i poczochrał mnie po włosach.

-Po prostu przytul się, księżczniczko. – przyciągnął mnie do siebie uśmiechnięty. – nie musisz nic mówić.

Nie musisz nic mówić.

-Wystarczy, że wciąż będziesz. – szepnął, muskając mnie w czubek głowy. - na zawsze.

----------------------------------------------------------

dzisiaj krótszy ^^ zapraszam do komentowania i głosowania, bo tylko w ten sposób dowiem się, czy Wam się podoba.

The last photography |K.ThWhere stories live. Discover now