~36~

1.2K 85 48
                                    

(Przypominam, iż zmieniam datę urodzin Tae z 30 grudnia na potrzeby ff)

Był piątek, dokładnie dziesiąty czerwca. Od momentu, kiedy dowiedziałam się o urodzinach Taehyunga minęły dwa dni i dzisiaj nadszedł ten dzień. Zegary wybijały godzinę dziesiątą rano, a w kalendarzu widniała ta ważna data, jakim był piątek. Już od paru tygodni miałam dziwne wrażenie, że o czymś zapomniałam, a ostatnio Jimin dopiero uświadomił mnie, o czym. Najlepsze było to, że znowu zapomniałam o czyichś urodzinach, bo jak nie o swoich, to o Kima.

Z małą pomocą szefa wpadłam na idealny pomysł, co zorganizować na ten specjalny dla chłopaka dzień.

Wzięłam wolne, także za namową Parka i właśnie dokładnie sprzątałam swoje mieszkanie. Plan był taki, iż robię dla chłopaka przyjęcie niespodziankę. Gdy przedwczoraj po sytuacji z Yoosung wróciliśmy do domu, Kim był bardzo smutny. Ostatnio w ogóle zauważyłam, że coś się w nim zmieniło. Co prawda, jego teksty i żarty nadal miały miejsce, jednak cały czas chodził zamyślony i dziwnie się zachowywał. Jakby chciał się do czegoś przyznać lub z kimś pogadać, tyle, że się bał. A przynajmniej takie miałam wrażenie, dlatego chciałam mu poprawić humor.

-Za ile będziecie? – spytałam od razu przerywając odkurzanie, gdy na ekranie mojego telefon wyświetliło się imię Soonhae. Miałam zamiar zaprosić także swoich znajomych, bo chciałam, żeby Tae odrobinę się rozerwał i lepiej ich poznał. Oprócz tego kontaktowałam się już z jego kolegami z firmy, w tym Hyunsoo.

-Może być czwarta? – spytała – Musimy jeszcze jechać po prezenty, a Jin marudzi, że nie zdąży upiec tortu, bo ktoś zjadł całą bitą śmietanę.

Uśmiechnęłam się rozbawiona.

-Okej i tak muszę jeszcze ogarnąć cały dom. Wiecie, co mu kupić?

Zawahała się.

-Nie znam go tak dobrze. Lubi czytać? A może grać, Kookie mógłby wybrać jakąś grę na playstation.

-Woli śpiewać – odparłam – Możecie kupić mu jakąś płytę, na pewno się ucieszy.

-Dobry pomysł – odparła, a ja ze słuchawki usłyszałam krzyki chłopaków. Nie zdziwiło mnie to, gdyż moja przyjaciółka przesiadywała aktualnie w domu Jina razem z Jungkookiem, Hobim, Kyu i Sugą – Ej, zamknijcie się, rozmawiam!

-O, Blue! – usłyszałam głos Seoka i po chwili ujrzałam jego szczerzącą się twarz przed kamerką. Był cały umorusany od mąki – Lepszy będzie tort z truskawkami czy może malinami? Jest na coś uczulony? Woli desery słodkie czy gorzkie? Ile lat kończy? Właśnie miałem do ciebie dzwonić.

Zaśmiałam się, a Soon właśnie zaczęła okładać jedną pięścią Jina, gdyż w drugiej trzymała telefon. Do owej dwójki dołączył zaspany Yoongi i wesoły Hoseok.

-Annyeong! – zaśmiał się – Czekaj, ty sprzątasz?

-Coś w tym dziwnego? – parsknął Suga – Przynajmniej do tego się nadaje – mruknęła, a wszyscy obdarzyli go groźnymi spojrzeniami, na co wzruszył ramionami i uśmiechnął się uroczo, przepraszająco.

Jak ten człowiek potrafi być szczery i kochany w tym samym momencie...?

-Mam mało czasu, a zostało mi całe dolne piętro – westchnęłam i otarłam czoło. Na pewno nie wyglądałam za ciekawie, bo włosy miałam spięte w coś, co jedynie przypominało koka, a makijaż zostawiłam na później. Do tego jakiś duży T-shirt i dresy.

-Mogę przyjechać i ci pomóc – zaproponował Jung, a ja spojrzałam na niego.

-Naprawdę?

Pokiwał ochoczo głową.

The last photography |K.ThTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon