Rozdział 20.

2.1K 202 61
                                    

Harry niemal wbiegł na stołówkę, nie mogąc doczekać się rozmowy z Niallem. Ciekawość zżerała go od środka i kiedy tylko ujrzał blond czuprynę swojego nowego kolegi, chwycił Zayna, stojącego za nim, za nadgarstek, a następnie zaczął ciągnąć go w stronę stolika, przy którym oprócz Horana siedziały dwie dziewczyny. Jedną obydwoje doskonale znali, drugą niekoniecznie, jednak nie była im całkowicie obca.

— Zayn! — ucieszył się niebieskooki, widząc narzeczonego w towarzystwie kędzierzawego. Przyciągnął go do siebie, a następnie pocałował w policzek, tak jak to miał w zwyczaju — Cześć Harry — skinął mu głową — Mam nadzieję, że towarzystwo Gigi i Ashley nie będzie wam przeszkadzało — uśmiechnął się delikatnie, siadając i pociągając ciemnookiego chłopaka za mały palec do dołu.

Dziewczyny posłały sobie rozczulone uśmiechy, a następnie przesunęły się, aby zrobić zielonookiemu miejsce tuż obok siebie. Harry skinął wdzięcznie głową, zajmując miejsce naprzeciwko Zayna, który wydawał się być naprawdę zadowolony.

— Okej, możesz zacząć opowiadać — wyszczerzył się Styles, łącząc dłonie i z błyszczącymi oczami, wpatrując się w blondyna — Nie mogłem przestać myśleć o tym przez całą geografię, więc zlituj się i opowiedz, jak się poznaliście.

— Nie zamierzacie niczego zjeść? — spytała ciemnowłosa, unosząc brew.

— Chuj z jedzeniem — machnął ręką Harry — Pokarmem jest w tej chwili miłość tej dwójki, więc dajcie zaspokoić moje pragnienie — spojrzał oskarżycielsko na dziewczyny, które unosiły dłonie w geście poddania, mrucząc pod nosem, że będą siedzieć cicho.

— Okej, więc — wziął wdech niebieskooki, spoglądając kątem oka na Zayna, który również był ciekawy tego, co Niall wymyślił — Przed Zaynem miałem chłopaka, który był bardzo agresywny w stosunku do mnie — zaczął opowiadać, wbijając paznokcie w swoje uda, co zauważyć był w stanie jedynie Malik, siedzący obok — nieraz robił mi awantury na mieście czy wśród znajomych. Kiedy się z nim nie zgadzałem to najczęściej obrywałem w takie miejsca, w których nikt nie był w stanie zobaczyć siniaków. Brzuch, nogi, plecy — wymieniał ze spokojem — Pewnego razu, kiedy zabrał mnie na przeprosinową randkę pokłóciliśmy się na środku ulicy. Chciał podnieść na mnie rękę, ale wtedy pojawił się mój rycerz w lśniącej zbroi — uśmiechnął się w stronę Zayna, który przygryzł dolną wargę. Gigi oparła policzek o dłoń, przyglądając się z iskierkami w oczach dwójce chłopaków — Obronił mnie, a widząc mój stan zabrał mnie na gorącą czekoladkę, gdzie wszystko mu opowiedziałem — oparł głowę o jego ramię, a ciemnooki niepewnie owinął rękę wokół jego tali. — Spędziliśmy ze sobą pół dnia, a później odprowadził mnie do domu. Wymieniliśmy się oczywiście numerami, a kilka dni później znów się spotkaliśmy — zakończył.

— Zayn, nie wiedziałem, że z ciebie taki bohater — roześmiał się Harry — Nigdy nie chwaliłeś się, że uratowałeś księżniczkę w opałach.

— Nie było o czym mówić — wzruszył ramionami, patrząc kątem oka na Hadid, która uważnie im się przyglądała.

— Niall zdążył nam dużo dobrego o tobie opowiedzieć na tamtej przerwie — wtrąciła Ashley — Nie spodziewałyśmy się, że mamy w szkole takiego herosa.

— To nic — mruknął Zayn — Pewnie każdy by tak zareagował na moim miejscu. Ja tylko nie pozwoliłem, aby ktoś go uderzył. Tak w zasadzie nic więcej nie zrobiłem — wzruszył ramionami.

— Zabrałeś go na czekoladę i wysłuchałeś, a później pomogłeś mu zerwać z tym draniem — odezwała się Gigi — Szkoda, że nie ma więcej takich mężczyzn — westchnęła, przeczesując włosy — Żaden z moich byłych taki nie był — mruknęła zawiedziona.

— Taki Zayn zdarza się raz na milion — uśmiechnął się blondyn.

— Szkoda, że nie widziałam tego w nim wcześniej — jęknęła niezadowolona, chwilę później uśmiechając się. — Cieszę się, że teraz jesteś szczęśliwy. Po tamtym dupku naprawdę na to zasługujesz.

— Wykastrowałbym chuja — warknął Harry — No co? Nikt nie powinien być tak traktowany, zwłaszcza w związku, który ma polegać na kochaniu i szanowaniu drugiej połówki.

Ashley skinęła głową, zgadzając się ze słowami Stylesa.

— Teraz przyszła pora na waszą pierwszą randkę — klasnęła w dłonie Gigi — Jak ona wyglądała? Obiecałeś opowiedzieć — zrobiła szczenięce oczka.

— Cóż — zamyślił się Niall — Zayn zaprosił mnie do wesołego miasteczka, gdzie wygrał mi dużą maskotkę, którą mam do dzisiaj w pokoju. Nawet nie wiecie jak musiałem nałgać rodzicom, aby nie domyślili się, że to od jakiegoś chłopaka — roześmiał się — Później poszliśmy na gofry, a kiedy zrobiło się chłodniej Zee dał mi swoją bluzę. Poszliśmy też nad autostradę, z której podziwialiśmy zachód słońca i machaliśmy kierowcom, którzy na nas trąbili. Na koniec zabrał mnie nad jezioro, nad którym pogryzły nas komary, jednak myślę, że było warto, hm? — spojrzał na Zayna, któremu wbił palec w policzek.

Malik roześmiał się mimowolnie, strzepując dłoń chłopaka i kiwając głową. Fakt, taka wizja pierwszej randki naprawdę mu odpowiadała, a widząc świecące się oczy Gigi nie mógł być bardziej szczęśliwy. Niall doskonale wiedział, jak dobierać słowa i kłamać, aby pokazać go od jak najlepszej strony.

— Ile ja bym dała, aby któryś z moich potencjalnych chłopaków zabrał mnie na taką randkę — mruknęła smętnie.

— Czemu wtedy paparazzi was nie uchwycili? Przecież na pewno kręcą się blisko was, stąd też te zdjęcia w artykule — wtrącił zamyślony Harry.

— Nie mamy paparazzi na głowach, tamto zdjęcie zrobił jakiś randomowy człowiek, który nas rozpoznał — wtrącił ciemnooki — Zresztą, czy ty kiedykolwiek widziałeś blisko mnie kogoś takiego? — Styles pokręcił głową — No właśnie — westchnął — Oni biorą za cel bardziej rozpoznawalnych ludzi, na przykład naszych rodziców. Ale nie nas, nas nikt prawie że nie kojarzy. Jedynie nazwiska coś o nas mówią — wyjaśnił.

Harry skinął głową, informując, że jednak wybierze się po jedzenie. Wstał, ruszając w stronę bufetu, zostawiając chłopaków z dwójką dziewczyn. Zayn uśmiechnął się delikatnie w stronę Gigi, która również uniosła kącik ust, nie mogąc pozbyć się wrażenia, że Niall niemal mordował ją wzrokiem.  

Fiancé • ziall ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz