Rozdział 53.

1.8K 176 107
                                    

Teoretycznie, Zayn nie powinien być absolutnie zdziwiony tym, że Niall i Charlie zaczęli ze sobą chodzić. Podejrzewał, ba, był niemal pewien, że ich rodzice podpisali między sobą tę samą umowę, co podłożyli Malikom raptem kilka miesięcy temu. Mimo wszystko początkowo miał nadzieję, że odczekają chociażby kilka tygodni, co do ogłoszenia ich oficjalnego statusu, aby nie brzmiało to podejrzanie, ale Horanom najwidoczniej nie zależało na chociażby krzcie wiarygodności. 

Oczywiście nagłe oświadczenie dwójki, spotkało się z niezwykłym poruszeniem wśród uczniów, którym trudno było uwierzyć, że kilka dni po zerwaniu blondyn zdołał wejść w kolejny związek i Zayn absolutnie im się nie dziwił, bo było to co najmniej dziwne. Z pomocą jednak przybył wspaniałomyślny Charlie, który wyjaśnił, że między nimi już od dawna iskrzyło przez coraz większe sprzeczki między Zaynem a Niallem. Wang ofiarował mu swoją pomocną dłoń i wspierał go po każdej kłótni, a Malik słuchając późniejszych plotek na ich temat miał ochotę zwymiotować. 

Minął dopiero tydzień od nowego związku niebieskookiego, a brunet zdążył już zauważyć, że ludzie patrzyli na niego z lekką odrazą, jakby obwiniając go w głowie za to wszystko, co spotkało nastolatka. Przecież to nie była jego wina. Dlaczego ludzie byli tak naiwni i wierzyli temu kutasowi, który jedynie czekał na to, aby zająć jego miejsce? Nie rozumiał tego i za wszelką cenę starał się powrócić do normalnego trybu życia, nie zwracając uwagi, że jeszcze niedawno jego i Nialla cokolwiek łączyło. Nawet ich przyjaźń całkowicie przepadła, bo Charlie izolował go niemal od wszystkich, głównie od Zayna. 

Mimo starań brunet musiał, naprawdę musiał, czasem zerknąć w ich stronę i krzywił się nieznacznie, widząc jak Charlie obejmuje boleśnie blondyna lub całuje w usta, kiedy ten zaciskał piąstki na swoim plecaku, będąc zbyt przerażonym, aby go odepchnąć. Przynajmniej tak odbierał to Malik, obserwując ich coraz częściej. 

Niall zdawał się być przygnębiony, nie tryskał energią i uśmiechał się tylko wtedy, kiedy naprawdę musiał. Jego drastyczną zmianę dostrzegł niemal każdy, głównie Gigi, która zagadywała go czasem, kiedy jego pieprznięty nowy chłopak nie kręcił się gdzieś obok i próbowała nakierować Zayna, aby może jednak spróbował z nim porozmawiać. W końcu kochali się, byli zaręczeni (co było poważnym krokiem, mającym potwierdzić, jak wielką miłością się darzyli) i nie mogła uwierzyć, że przez kilka kłótni to wszystko zniknęło, a blondyn zdążył zakochać się w kimś innym. Skoro... naprawdę go kochał to to uczucie nie zniknęło tak z dnia na dzień i nie przeniosło się na drugą osobę. To tak nie działało! 

Malik machał na to dłonią, zapewniając, że to definitywny koniec, ale głos gdzieś z tyłu jego głowy wręcz krzyczał, aby pomógł młodszemu, żeby spróbował to odkręcić i nie przejmował się tymi wszystkimi kontraktami, które tamci podpisali. Niall cierpiał i widział to, do cholery! Ale jego duma i honor nie pozwalały mu na wyciągnięcie pierwszemu ręki. 

Zoe często rozmawiała na ten temat z Nelly, która jednak wolała wszystko tłumić w sobie, zapewniając, że świetnie sobie radzą bez ich pomocy i mało nie odizolowała się od Malik, która na to nie pozwoliła. Fakt, na początku chciała, aby Horanowie zniknęli z ich życia, ale teraz... polubiła ich, widziała ból w niebieskich oczach i za wszelką cenę chciała zabrać od nich całe cierpienie, bo cholera, te dzieciaki nie powinny przechodzić takiego piekła przez ludzi żądnych pieniędzy! Podchodziła do ich sprawy w sposób empatyczny, bowiem doskonale wiedziała (chociaż w mniejszym stopniu), jak czują się w tym bagnie. Ona odczuwała to przez większość swojego życia w przeciwieństwie do swojego brata, który był pupilkiem mamusi. Może to dlatego teraz był taki głupi. 

Wchodzac do toalet, automatycznie zajrzała do tej męskiej, bowiem miała tendencje do spotykania się tam na papierosa ze swoimi kolegami, których dzisiaj o dziwo tam nie zastała. Dostrzegła natomiast kogoś innego, kogo obecność ucieszyła ją jeszcze bardziej. 

Fiancé • ziall ✓Where stories live. Discover now