Rozdział 65.

1.8K 187 149
                                    

wstawiam drugi dzisiaj, gdyż frytkaniall ma dzisiaj urodziny, które chciałabym jej urozmaicić! jeszcze raz wszystkiego najlepszego, kochana ❤️

ps. 5 rozdziałów do końca

•  •  •

Zayn z westchnięciem odłożył książkę na bok, będąc zbyt zmęczonym dzisiejszym dniem na jakąkolwiek naukę. Zresztą komu, w tak piękną pogodę, chciałoby się ślęczeć nad książkami? Być może, gdyby informacje zawarte w dziale, z którego sprawdzian miał mieć już za dwa dni, były jakkolwiek potrzebne mu do życia to istniała opcja, że bardziej by się przyłożył, ale skoro niewiele i tak z tego wyniesie to po co marnować tak drogocenny czas? Jeśli dostanie jedynkę to i tak zda i średnia niewiele mu się zmieni. Mógł, ładnie mówiąc, olać sprawę i przeznaczyć wolny czas na coś bardziej pożytecznego. 

Na przykład na dokuczanie młodszej siostrze, która puszczała w swoim pokoju głośną muzykę, od której bolały Zayna uszy i głowa. Nie chodziło o to, że wykonawcy byli chujowi czy też o to, że nie był to jego gust muzyczny, bo akurat ten zespół bardzo lubił, ale Zoe mogłaby uszanować fakt, że brunet był zmęczony po całym dniu nic nie robienia.

— Ciszej tam! Próbuję się uczyć! — krzyknął, uderzając pięścią w ścianę. Muzyka momentalnie ustała, a brunet uśmiechnął się zadowolony. 

— Kogo ty próbujesz oszukać? — parsknęła, kręcąc głową, jednak postanowiła zlitować się nad swoim bratem i przyciszyć muzykę.

Zayn rzucił się na łóżko, biorąc do ręki telefon i ucieszył się, widząc powiadomienie od Gigi, która wypytywała go o samopoczucie po balu. Hadid nie było dzisiaj w szkole, gdyż nabawiła się jakiegoś choróbska przez częste wychodzenie na dwór, gdzie nie było najcieplej. Dziewczyna nie miała za złe chłopakowi tego, że zostawił ją niemal na samym początku zabawy, bo w głębi duszy wiedziała doskonale, gdzie pobiegł i bardzo cieszyła się z tego powodu. Miała nadzieję, że Zayn i Niall pogodzą się, a później wrócą do siebie. Byli przecież przesłodką parą i nie rozumiała, jak blondyn mógł zauroczyć się w kimś takim jak Charlie, mając przed sobą Zayna. Ona razem ze swoim obiektem westchnień (Crystal Leigh, chodzącą do równoległej klasy) bardzo im kibicowały i były niemal największymi fankami ich związku, jakby głupio to nie brzmiało. 

Odchodząc jednak od tematu Gigi i wracając do Zayna - ciemnooki czuł się naprawdę przecudownie od czasu nocy i poranka, który spędził razem z Niallem i tak, był cholernie zauroczony młodszym chłopakiem. Dostanie od niego jakiekolwiek wiadomości lub samo zobaczenie jego pięknego uśmiechu i uroczych rumieńców, powodowało dwukrotnie szybszą pracę jego serca i dziwne łaskotanie w podbrzuszu. 

Tak jak na przykład teraz, kiedy na ekranie pojawiło się imię Irlandczyka. Zayn poderwał się do góry i odczekał chwilę, aby odebrać, aby nie wyszło, że cały czas siedział na telefonie. 

— Hej, Niall — powiedział, jednak zaraz zmarszczył brwi, słysząc cichy szloch po drugiej stronie — Stało się coś? Charlie zrobił ci krzywdę? — zmartwił się.

— Mogę do ciebie przyjść? — spytał niepewnie.

— Tak, oczywiście — zgodził się od razu — Mam po ciebie wyjść? Jesteś w stanie sam dojść?

— Jestem już praktycznie pod twoim domem — poinformował. 

— Dobrze, czekam w takim razie — mruknął, a kiedy młodszy rozłączył się zbiegł szybko na dół. 

Fiancé • ziall ✓Where stories live. Discover now