Rozdział 40.

1.9K 189 43
                                    

Posiłek przebiegł w bardzo niezręcznej atmosferze. Zoe, słuchała muzyki na słuchawkach, mając totalnie wyjebane na wszystkich dookoła, Nelly siedziała pod drzewem, praktycznie się do nikogo nie odzywając, a Niall i Zayn zmuszeni byli siedzieć obok siebie, najlepiej w jak najbardziej uroczej pozycji, gdyż fotograf zaczął robić już pierwsze zdjęcia. Nawet nie krył się ze swoją obecnością - krzyczał, jak powinni zapozować, w którym momencie zacząć się karmić, a w którym po prostu objąć i uśmiechnąć. Robili to bardzo niechętnie i ich radość była bardzo wymuszona, nawet Nialla, który za kontakt fizyczny z Zaynem wcześniej, oddałby wszystko. Czuł się źle z faktem, że muszą bruneta do tego zmuszać.

— Idźcie popływać, póki jest pogoda — powiedziała nagle Maura, patrząc na Nialla, który przygryzł wnętrze policzka, bawiąc się sałatką, znajdującą się na jego plastikowym talerzu. — Pokażesz Zaynowi, jak dobrze umiesz pływać. Nelly z pewnością również chętnie pochwali się swoimi umiejętnościami — dodała, zerkając na swoją córkę. 

— Uważam, że to wspaniały pomysł — uśmiechnęła się Trisha.

— Z której strony? — parsknęła Zoe — Ja nie idę, nie lubię wody, zwłaszcza takiej.

— Przykro mi, ale nie masz nic do gadania, Zoe. Ciągle siedzisz tylko w domu, w swoim pokoju, korzystaj z darów natury — wzruszała ramionami kobieta, a Malik parsknęła, wstając i ruszając do swojego namiotu. Nelly po krótkim zastanowieniu się poszła w jej ślady. Wiedziała, że jej towarzystwo będzie o wiele lepsze niż siedzenie ciągle pod drzewem i wysłuchiwanie pieprzenia starszych ludzi. Zresztą rodzice kazali jej integrować się z Malik i chociaż sprawiać wrażenie, że się dogadują. Jedyne, czego Nelly się obawiała to tego, że dziewczyna zacznie temat próby gwałtu na jej osobie przez Charliego, a to było ostatnim, o czym chciała mówić. Wdzięczna była jej za ratunek, to oczywiste, ale nie miała pewności czy do końca życia będzie to trzymała przed innymi w tajemnicy. Bała się, że ta powie w końcu o tym jej bratu, a ten będzie chciał to sobie z nim załatwić, mimo strachu, i skończy na tym o wiele gorzej. Charlie chciał albo ją albo jego - zawsze twierdził, że któreś z nich w końcu wpadnie w jego ramiona. 

Niall podniósł się z ziemi i skinął posłusznie głową, zostawiając trampki razem ze skarpetkami i ruszył w stronę brzegu jeziora, przymykając na moment oczy. Wziął wdech, napawając się przyjemnym powiewem i powoli zaczął zdejmować z siebie koszulkę. Odwrócił nieśmiało wzrok na Zayna, który w tym czasie starał się zdjąć spodnie. Skakał na jednej nodze, trzymając się za nogawkę i klnąc pod nosem, przez co zaraz stracił równowagę i wywrócił się na piach. 

Blondyn zaczął się śmiać, na co Malik zmrużył oczy. Niebieskooki podał mu dłoń, którą ten przyjął i już chwilę później, opierając się o ramię Irlandczyka, pozbył się finalnie spodni. Uśmiechnął się zwycięsko, a Horan zagryzł dolną wargę, próbując ponownie się nie roześmiać. 

— Zobaczymy, jak ty zdejmiesz spodnie — mruknął Zayn, ściągając koszulkę i rzucając ją kawałek dalej. Niall zmierzył go wzrokiem od dołu do góry i jego oczy niemal zabłyszczały, widząc tak idealne ciało. Czy może go dotknąć, proszę? — Rozbieraj się, Horan! Chcę już iść popływać — wyszczerzył się, a chłopak wrócił do rzeczywistości, kiwając głową. 

Zayn nie robił tego, dlatego że rodzice mu kazali, a dlatego, że sam chciał z kimś popływać i schłodzić swoje nagrzane, od słońca, ciało. Uwielbiał, kiedy zimna woda zderzała się z jego skórą, osobiście preferował baseny, ale nie mógł wybrzydzać. W ten sposób mogli wzmocnić między sobą więzi, aby udawanie szło im lepiej i żeby mogli prywatnie nazwać się chociażby dobrymi znajomymi aniżeli nieznajomymi. 

Niall rozpiął spodnie i zsunął je trochę, siadając na ziemi i zdejmując je z nóg. Zayn prychnął, wywracając oczami, a ten wytknął mu język, zadowolony z siebie. Malik uśmiechnął się sam do siebie i kiedy tylko niebieskooki podniósł się z ziemi, odrzucając ubrania kawałek dalej, wziął go szybko na ręce i wbiegł z nim do wody, na co ten pisnął kompletnie się tego nie spodziewając. Złapał za swój nos w ostatniej chwili, bo już sekundę później był pod wodą. 

Fiancé • ziall ✓Onde histórias criam vida. Descubra agora