Czerwień i Biel

721 45 19
                                    


- Zabije was. - warknęła Sunyi - Obiecuje, jeśli nie wrócę przed czwartą do domu, jesteście martwi.

- Sama się w to wmieszałaś, księżniczko. - prychnął Suho.

Baekhyun tylko go szturchnął, po czym wszyscy ucichli, nie chcąc podpaść nauczycielowi bardziej. Ich dwójka; Baek i Junmyeon siedzieli na kolanach z podniesionymi rękoma ponad głowami. Do tego pod ścianą na końcu klasy, gdzie pan Choi z chęcią spacerował, więc również nie mogli zbytnio dyskutować.

Oni dostali karę za bójkę, reszta za uczestnictwo w tym wielkim bałaganie. Dziewczyna cieszyła się, że musiała słuchać wykładu, a nie sterczeć jak badyl pod ścianą w takiej pozycji. Kiedyś w podstawówce musiała to robić i aż ciarki ją przeleciały, przez myśli o bólu jej mięśni następnego dnia.

Zastanawiała się, czy nie lepsze było zaznaczanie wyrazów w starych czasopismach pana Choi, bo słyszała wcześniej o tej karze od Jimin. Uczniowie dostawali ponad 15 stron i na każdej stronie musieli zaznaczyć wyraz lub literkę, w zależności od jego humoru. Dzisiaj musiał mieć niezwykle dobry, skoro postanowił dać tylko wykład.

Poza całą bójką Sunyi czuła się dość niezręcznie. Koło niej siedziała Jimin, która udawała, że wcale tak nie jest. Poniekąd ją rozumiała, sama starała się tak zachować, więc zajmowała się Caitlyn, której też się oberwało.

- Widzimy się jutro po szkole, Byun. - klepnął go mocno w plecy tak, że chłopak złapał głęboki wdech i zakaszlał.

Czuł, jakby płuca wywróciły mu się do góry nogami. Junmyeon był okropnie silny, był typem chłopaka, który uwielbiał chodzić na siłownie i pokazywać, że wie, jaki jest wysportowany. Oprócz paru siniaków miał rozcięte usta i jeszcze jedno zadrapanie na policzku.

Sam Suho wyszedł dość bez szwanku, nie licząc krwi z nosa, która wcześniej mu poleciała. Dlatego jego nos był dość zaczerwieniony, to dawało Baekhyunowi pretekst do nazywania go Rudolfem i żartowania, że przefarbował nos pod kolor swoich włosów.

Obolałemu ciału Baekhyuna niestety do śmiechu nie było.

- Aish, naprawdę... czemu on trafił do tej szkoły. - westchnęła - Powinniśmy iść do pielęgniarki. - położyła rękę na jego plecach i lekko go pogładziła.

- Cholera, myślałam, że trochę wcześniej nas wypuszczą... - mruknęła zniechęcona Caitlyn - ...będę się już zbierać, bo muszę iść pieszo. Do jutra Baek, do jutra Sunyi. 

Sunyi odprowadziła ją wzrokiem z lekką obojętnością na twarzy. W środku była trochę dziwnie do niej nastawiona, przez to, że Baekhyun się za nią wstawił, a ona widocznie spoglądała na niego inaczej niż na innych.

- Cześć... - wyszeptała.

Koło nich mignęła sylwetka Jimin, która bez słowa zniknęła za rogiem. Sunyi zrobiła krok w przód, kiedy tylko ją zobaczyła, ale coś ją zatrzymało. Było jeszcze za wcześnie na rozmowę.

- W ładne kłopoty się wpakowała, co nie? Suho jej nie odpuści co najmniej do następnego półrocza. - Baekhyun delikatnie splótł ich dłonie, przez co Sunyi odwróciła się w jego stronę.

- Tak... ale trudno. Zajmę się tym później, najpierw musimy iść do pielęgniarki, a później muszę się śpieszyć na autobus. - uśmiechnęła się.

Obydwoje udali się do gabinetu i wkrótce Baekhyun został opatrzony i trochę zganiony przez panią Bin. Wszyscy traktowali ją jak swoją babcię, była naprawdę cudowną starszą kobietą, która umiała zażartować, a kiedy było trzeba opierdzielić, jak w prawdziwym domu.

Forbidden Taste || Baekhyun✔️Where stories live. Discover now