11

1.9K 103 17
                                    

Wiecie co... jeszcze jeden Wam zostawię, tak jako niespodzianka. Tak póki jeszcze nie zaczął się ten tydzień xD 

__________________

-Co ona od ciebie chciała? – Mani praktycznie biegła za mną, gdy jeszcze na terenie szkoły podpalałam papierosa. Ally szybko go zabrała i poleciała za bramę, póki nikt nas z tym nie zobaczył. W pierwszej chwili chciałam krzyczeć, ale zrozumiałam, że zrobiła to dla mojego dobra.

-Pierw mi powiedz, co wiedzą? – spytałam Dinah, chociaż wszystkie wgapiały się we mnie. Odebrałam papierosa od blondynki, która praktycznie się poparzyła. Zaciągnęłam się dymem, zostawiłam fajkę w ustach i dwoma dłońmi lekko wymasowałam nagrzaną dłoń Ally.

-Chyba nic – wzruszyła ramionami DJ zabierając papierosa z moich warg – Udusisz się tym zaraz i tyle będziemy miały z rozmowy...

-Ok – uśmiechnęłam się krzywo. Nie mogłam powiedzieć im prawdy. To było zdecydowanie za dziwne. W głębi duszy wiedziałam jednak, że powinny były wiedzieć. Nie było co się dalej kryć, gdy Addie i Dinah miały wszystko jak na tacy – Chodźmy stąd po prostu... Nie wiem o co tej kurwie chodziło, ale coś tak czuję, że nie będę mieć łatwego roku – westchnęłam wskazując ruchem głowy na grupkę, która właśnie wychodziła ze szkoły i zmierzała w naszym kierunku – Został nam jeszcze jakiś alkohol z wczoraj? – spytałam licząc na cud. Całe grono pokręciło głowami, przez co głośno zaklęłam. Czekała mnie wizyta w sklepie.


Nici z moich planów spędzenia spokojnego dnia. Mani wyciągnęła nas na kolejną imprezę. Tym razem nie z okazji końca wakacji, a rozpoczęcia roku. Ludzi było zdecydowanie za dużo jak na moją głowę. Wszyscy biegali, krzyczeli, pili i wskakiwali do jeziora. Niechętnie oparłam się o drzewo rozglądając się po okolicy. Szybko zauważyłam miejscówkę, w której byłyśmy dzień wcześniej. Nietrudno było rozpoznać Addie i grono jej znajomych. Wyglądała na szczęśliwą. Moje przyjaciółki również. Tylko ja nie pasowałam do całego towarzystwa. Kolejny raz miałam ochotę zniknąć i schować się w pokoju. Co ja takiego złego w życiu zrobiłam, że tak musiały mnie męczyć. Pokręciłam głową sama sobie odpowiadając. Chciały dobrze. Westchnęłam i głęboko zaciągnęłam się zimnym piwem.

-Kochanie, popilnujesz moich rzeczy? Skoczę popływać – rzuciła Dinah nagle przywołując mnie do rzeczywistości. Pokiwałam szybko głową. I tak nie miałam w planach ruszać się z miejsca, a ktoś musiał zostać. Mani i Ally świetnie bawiły się podrywając jakiś chłopaków przy barze i pijąc na ich koszt – Dziękuję. Kocham cię – zachichotała składając na moim czole krótki pocałunek. Uśmiechnęłam się szeroko, gdy dziewczyna ruszyła w stronę wody. Na chwilę jeszcze odwróciła się do mnie w trakcie ściągania niepotrzebnych ciuchów. Zamarłam. Sprawnie zrzuciła z siebie koszulkę, która od razu odsłoniła jej błyszczące wysportowane ciało i duży biust, za którym każdy się oglądał. Kaskada blond włosów ułożyła się na jej piersiach, na moje nieszczęście lekko je zakrywając. Przez chwilę mogłam jednak podziwiać cud natury schowany za jasnoczerwonym materiałem. Byłam tak zagapiona, że oberwałam spodenkami DJ – Widziałam to Lauser – zachichotała, gdy moje policzki zalały się czerwienią. Gdybym w tamtej chwili zbliżyła się do jej biustu, mogłabym porównać ten kolor z odcieniem jej bikini. Nie umiałam odpowiedzieć. Chciałam, ale z moich ust wychodziło jakieś mamrotanie, tym bardziej, gdy dziewczyna ze śmiechem ruszyła do wody. Addie miała rację. Moją największą słabością były kształtce kobiece tyłki. Bez sił padłam do tyłu. Oczywiście źle oceniłam odległość, przez co moja głowa uderzyła prosto o konar drzewa. Zagryzłam usta, aby nie krzyczeć. Pokarało mnie za wgapianie się w Dianh. Ten ból powinna była kontemplować w samotności, chociaż zamiast niego odczuwałam niewątpliwe ciepło w policzkach i podbrzuszu.

Teach me, please - Camren PLWhere stories live. Discover now