13

1.9K 108 30
                                    

Dzień dobry, miłego dnia ❤

________

-Naprawdę nic się jej nie stało. Jest całą i zdrowa. Nauczyciele panikują. Pójdzie do lekarza, ale nie musicie ściągać jej do domu. Błagam cię Chris, uspokój swoich rodziców. To nie ma najmniejszego sensu. Mamy drugi dzień. Jak teraz wyjdziecie, to będzie mieć masę zaległości. Pójdzie do lekarza, na pewno. Jak coś będzie wtedy nie tak, to wróci do domu, ok? Chris, współpracuj – Ally wyrzucała z siebie stwierdzenia, a ja ledwo co dochodziłam do żywych. Niepewnie otworzyłam oczy, aby ocenić sytuację wokół – Nie dam jej do telefonu, bo śpi. Co z tego, że jest czwarta. Zmęczona była po tym upadku... Oddzwoni, jak się obudzi. Ty do tego czasu opanuj rodziców...

-Cześć... - wyszeptałam nagle orientując się, że nie byłam sama w łóżku. Addie siedziała zaraz obok, a ja miałam ułożone uda na jej nogach. Zamrugałam oczami dopiero po chwili zauważając, że byłam bez spodni, a jedynie w bokserkach i jakiejś luźniej koszulce, która zdecydowanie nie należała do mnie – Co robisz? – uniosłam się lekko na łokciach, aby dokładnie się przyjrzeć. Najwyraźniej miała świetną zabawę. Całe moje udo było dla niej paletą do rysowania. Na szczęście miała talent i jakąś wizję twórczą.

-Przepraszam, lubię mieć czymś zajęte dłonie, a twoje piękne nogi same się o to prosiły – uniosła niepewnie kącik ust. Wyglądała jakbym przyłapała ją na czymś złym i za chwilę miała ukarać. Musiała tak wczuć się w swoje zadanie, że nie pomyślała o konsekwencjach – To tylko długopis, jak coś to...

-Spokojnie – uśmiechnęłam się do niej próbując jakoś ją pocieszyć – Podoba mi się, chociaż nigdy nie myślałam o tatuażach – zaśmiała się cicho w odpowiedzi – To skończona wizja? – lekko pokręciła głową.

-Abym ją skończyła, musisz rozłożyć przede mną nogi – westchnęła głośno, na co Dinah wybuchła śmiechem. Ally strzeliła ją w tył głowy, po czym wyszła z pokoju. Była zbyt przejęta rozmową, aby zrozumieć co DJ tak rozbawiło – Znaczy...

-Bardzo śmiały podryw Addie – nieprzerwanie śmiała się, gdy byłyśmy same w pokoju – Nie wiem jedynie czy zadziała. Wydaje mi się, że z Lauren trzeba ciut delikatniej - pokręciłam oczami. Nie byłam, aż tak cnotliwa jak zakładała moja kochana przyjaciółka. Celowo rozłożyłam nogi tak, aby Addie znalazła się pomiędzy nimi – Kurwa.. jednak zadziałało.

-Zegnij jeszcze tę nogę, ok? – lekko ułożyła dłoń na moim prawym kolanie. Zgodnie z jej prośbą kolejny raz poprawiłam swoją pozycję – I teraz się nie wystrasz, nie krzycz ani nie kop – zachichotała kładąc się między moimi nogami. Przerzuciła jedną rękę o moje biodro, aby móc się na nim wygodnie oprzeć, a drugą zabrała się za dalszą część swojej pracy.

-Wygodnie ci? – szybko pokiwała głową. Najwyraźniej była za bardzo zajęta swoim zadaniem, aby wdawać się w rozmowę. Zastanawiałam się, czy gdybym dalej spała, to sama by się tak ułożyła bez mojej zgody – Dinah... To tak zawsze wygląda? – chichotałam, gdy dziewczyna wybuchła jeszcze donośniejszym śmiechem.

-Boże. Bardzo nie, ale pokażę ci to później – poruszyła wymownie brwiami, na co jedynie przygryzłam wargi. Zły komentarz w takiej sytuacji. Leżąca Addie między moimi udami wyglądała naprawdę interesująco. Lekko zarzuciłam na jej biodro drugą nogę, która notorycznie spadała z łóżka – Kusi, żeby zrobić wam zdjęcie...

-Nie mam z tym problemu – rzuciła szybko niebieskowłosa z jeszcze większym zaangażowaniem zajmując się moim udem.

DJ nie czekała na moją decyzję. Szybko podniosła się z drugiego łóżka i zrobiła mi kilka zdjęć. Zaklęłam pod nosem. Tak naprawdę wcale mi to nie przeszkadzało, ale czułam się z tym dziwnie. Gdyby takie zdjęcie trafiło gdzieś poza nasze grono, na pewno zapadłabym się pod ziemię. Ufałam jednak Dinah, nigdzie by tego nie wrzuciła, byłam jej pewna. Odetchnęłam kilkukrotnie głęboko, aby opanować swoje emocje.

Teach me, please - Camren PLWhere stories live. Discover now