Mina

3.7K 83 23
                                    

Pov Hailie

Po śniadaniu kazano mi się przebrać w stój i zejść na dół.

-No dziewczynko gotowa na przygodę?-zapytał Dylan

-Jak nigdy wcześniej-odpowiedziałam z uśmiechem.

-No to kochana zbieramy się bo szkoda tracić słońca-powiedziała Maya.

Poszliśmy na plażę,cała moja rodzinka zadbała o wszystkie rzeczy więc o nic nie musiałam się martwić.Dylan dostał zadanie nadmuchania materaca którego nie mógł rozłożyć bo był sklejony taśmą.Martina pomogła mu i po 30 minutach z dziewczynami miałyśmy na czym dryfować.

-Młoda dawaj zagramy w grę!-krzyknął Shane z wody.

-Jaką!?-zapytałam

-Chodź to się dowiesz!-odkrzyknął Tony.

poszłam do wody i gdy już byłam przy bliźniakach zapytałam.

-to co to za gra?

-No ja biorę Shane na barana,Dylan bierze ciebie i w się przepychacie, kto pierwszy wpadnie do wody przegrywa.-Wytłumaczył Tony.

-No dobra-i zaczęła się gra,niby bliźniacy są silniejsi ale ja miałam stabilną podporę czyli Dylana.Po 5 minutach Shane wpadła do wody ciągnąc za sobą bliźniaka.Dylan tak się ucieszył że wygrał że wrzucił mnie do wody.

-Dylan!!!-krzyknęłam na niego gdy się wynurzyłam bo woda wlała mi się do nosa.

-No sorry dziewczynko-powiedział roześmiany Dylan.

Wyszłam z wody i poszłam usiąść na koc gdzie siedział Adrien.

-Przegraliście?-zapytał mnie mój narzeczony.

-Nie,ten mamut tak się ucieszył że wygrał że wrzucił mnie do wody-powiedziałam okrywając się ręcznikiem.

-Kogo nazywasz mamutem?-zapytał nie kto inny jak Dylan.

-Ciebie Dylanku.-powiedziałam

-Masz 5 sekund żeby uciec.-powiedział i zaczął odliczać a ja zerwałam się na równe nogi i pobiegłam ile sił w nogach w stronę taty który stał przy brzegu.

Dylan pobiegł od razu za mną ale ja byłam już przy tacie.

-Co się stało królewno?-zapytał rozbawiony tata moim zachowaniem.

-Dylan-wysapał.

-Dziewczynko to że schowasz się za tatą cię nie uratuję.-powiedział Dyl i chciał mnie złapać ale powstrzymał go Cam.

-O co poszło?-zapytał ojciec

-Nazwała mnie mamutem.-powiedział oburzony Dylan

-W końcu ktoś wymyślił ci ksywkę która do ciebie pasuję-powiedział tata i się zaśmiał

Dylan nic nie powiedział po prostu złapał mnie za ramię i pociągnął do siebie.

-Dzisiaj ci odpouszcze bo masz urodziny ale nie mów do mnie mamut,Jasne?

-Tak jasne braciszku.-powiedziałam śmiejąc się z Brata.

Dylan mnie puścił a ja poszłam w stronę koca gdzie siedziały Anja,Maya,Martina i...Mona!

-Mona!!!-krzyknęłam do przyjaciółki.

-No i jest nasza solenizantka!-odkrzyknęła.

-Co ty tu robisz?!-zapytałam przytulając przyjaciółkę.

-Przyleciałam na twoje urodziny i muszę ci coś powiedzieć.-powiedziała podekscytowana Mona.

-No to dawaj co masz mi do powiedzenia.

-Po pierwsze Wszystkiego najlepszego,po drugie zajebiście wyglądasz i po trzecie z Tony'm jesteśmy parą.-powiedział moja przyjaciółka.

-Co!?-krzyknęłyśmy wszystkie na raz.

-Ja i Tony jesteśmy razem.-powiedziała szczęśliwa Mona.

-Kto oprócz nas wie że tu jesteś?

-Vincent,Cam i Adrien,nikt więcej.-powiedziała.

-No to Tony będzie miał miłą niespodziankę.-powiedziała Martina.

-No on tu na zawał padnie.-powiedziała Maya.

-To ty też idziesz z nami na imprezę?-zapytałam

-Oczywiście że idzie nie ma innej opcji-powiedziała moja ciotka-już ją lubie-powiedziała uśmiechając się do Mony.

-No to która woła Tone'ego?-zapytałam

-Ty wołaj.-powiedziała Anja.

-Tony!!!-krzyknęłam-Chodź szybko muszę ci coś pokazać!!!

-Idę!!!-odkrzyknął młodszy bliźniak.

-Usiądź na kocu-powiedziała Maya a Mona przytaknęła.

-No co tam młoda-powiedział brat podchodząc bliżej.

-Patrz-powiedziałam i pokazałam na koc.Mina Tone'go była bezcenna.


Hailie Monet x Adrien SantanWhere stories live. Discover now