Hailie Monet x Adrien Santan

Tajemniczy mężczyzna

Pov  Hailie

Na początku wesele jak wesele obiad,rozmowy i śpiewanie sto lat.W sumie to było tak normalnie.Ale jak przyszedł czas na pierwszy taniec to...o mój Boże! Łzy szczęścia stanęły mi w oczach,to był widok tak cudny jak żaden inny.Mój lodowaty,poważny brat tańczył z Anją jak by miała być to ich ostatnia chwila razem.

-Ej Hailie ty też ryczysz?-zapytał Dylan spoglądając to na mnie to na Maye która też uroniła kilka łez.

-Ja nie ryczę ja się wzruszam,no przecież oni tak uroczo z sobą wyglądają...-powiedział do brata.

-Czy ja wiem trochę smętny ten taniec.-powiedział Dyl.

-Jakiś smętny!?To pierwszy taniec a nie zajęcia z hip-hopu!-rzuciłam do Dylana.

-No ja wiem ale u mnie na ślubie to będzie bardziej żywiołowy a nie takie bujanie się w te i w te.-nie mogłam już słuchać jego narzekań więc poprostu przewróciłam oczami i przeniosłam wzrok na parę młodą.

Taniec młodej pary się skończył i wszyscy zaczęli wiwatować.

Gdy już byłam prawie przy stoliku zaczepił mnie jakiś chłopak w wieku około 24 lat.

-Witam piękną panią mogę prosić panią do tańca?-zapytał mężczyzna.

-Dzień dobry,myśle że możemy zatańczyć.-powiedziałam i chwyciłam jego rękę którą mi podał-A jeśli można wiedzieć to jak się pan nazywa?

-A no tak,gdzie moje maniery.Nazywam się Jake Royals.

-Miło poznać.

-A tobie jak na imię?

-Hailie Monet-Santan.-odpowiedziałam.

-Masz dwu członowe nazwisko?-zdziwił się.-I to jeszcze Monet-Santan?

-Tak,moje panieńskie nazwisko to Monet a po mężu mam Santan.-odpowiedziałam.

-To kto jest takim szczęściarzem że znalazł tak piękną kobietę.-zapytał uśmiechając się do mnie.

-Adrien Santan.

-Serio?

-Tak,w czymś problem?

-Nie,tylko wydaje mi się że jesteś dużo młodsza od niego?

-No o 9 lat ale nie przeszkadza mi to wogóle.

-Jasne.

Zakończyliśmy swoją wymianę zdań bo dotarliśmy na parkiet.Zatańczyłam z mężczyzną do dwóch piosenek i podziękowałam.

-No kochana nawet 22 nie ma a ty już kogoś oczarowałaś.-zaśmiała się Maya.

-Co ty gadasz ja tylko z nim tańczyłam.

-No właśnie dobrze że nie widziałaś miny Adriena jak was zobaczył razem,myślałam że sobie zęby połamie,tak mocno zaciskał szczękę.

Zaśmiałam się razem z Mayą i poszłam po wodę.

Idąc przypomniałam sobie że nie wzięłam z auta torebki więc zmieniłam swój kierunek podróży i poszłam w stronę wyjścia z sali ale okazało się to złym ruchem...