A co gdyby ci się coś stało!?

4.5K 89 48
                                    

Pov Hailie

Po wjechaniu na teren rezydencji Santana poczułam stres.Adrien wjechał do garażu wyszedł jako pierwszy i otworzył mi drzwi,zabrał Avę z auta i poszliśmy w stronę części domowej.

-Ava idź zdejmij buty,kurtkę i maszeruj do pokoju ja muszę porozmawiać z ciocią.-powiedział poważnie mój narzeczony,dziewczynka nie stawiała sprzeciwu ,zdjęła buty,kurtkę i pobiegła na górę.

Ja uczyniłam to samo po czym udałam się do salonu.

-Czemu mnie okłamałaś?-zaczął poważnie Santan.

-Bo byś mnie z domu nie wypuścił gdybym powiedziała ci prawdę.Ja musiałam z nim pogadać to było ważne.-powiedziałam lekko drżąycym lecz stanowczym głosem.

-Czyli uważasz że rozmowa z jakimś chłoptasiem jest ważniejsza od twojego bezpieczeństwa?-powiedział ostro mężczyzna.

-Nie.Nie o to chodzi...

-To może wyjaśnisz mi o co chodziło temu chłopakowi?

-On mnie nękał od miesiąca,dzwonił, pisał ,wysyłał mi listy żebyśmy się spotkali i porozmawiali...-Zrobiłam chwilę przerwy-uległam mu umówiliśmy dzisiaj pod kawiarnią w centrum.Zaczęło się nie normalnie,powiedział mi ,,cześć" i chciał mnie przytulić ale ja się odsunęłam,powiedziałam mu że nie mam za dużo czasu to on walnął prosto z mostu że się we mnie zakochał.Powiedziałam że mam narzeczonego i że go kocham i nie przestanę i poszłam do auta,on za mną krzyczał ale ja odjechałam a on pojechał za mną i wtedy zadzwoniłam do ciebie.

-Hailie czy on cię dotknął?

-Nie.

-A co gdyby ci się coś stało!?-zapytał podniesionym głosem Adrien.-Ja bym sobie tego nie wybaczył że puściłem cię i nawet nie zapytałem o adres czy coś.

-Adrien...ja przepraszam.-powiedziałam i poczułam jak ciepła łza sunie po moim policzku.

-Hailie proszę cię,nigdy ale to nigdy więcej nie rób tak głupich rzeczy powiedz lepiej  po prostu prawdę.-powiedział Santan.

Ja wstałam i Adrien też,mój narzeczony otworzył dla mnie ramiona a ja w nie wpadłam.

-Kocham cię Hailie Monet.

-Ja też cię kocham Adrien Santan.

-Chyba że wolisz być Monet-Santan?-zapytał z figlarnym uśmiechem Adrien na co się zaśmiałam.

-Nie rozpędzaj się,ślub jest dopiero za 6 miesięcy.

Adrien spojrzał na mnie spod byka jak się od niego odsunęłam i zaczęłam iść w stronę schodów.

-A ty gdzie uciekasz?

-Sprawdzić co u Avy,obiecałam jej że zrobimy dzisiaj razem kolację więc jako porządna ciocia muszę dotrzymać obietnicy.-Powiedziałam i weszłam po schodach na górę.

Zapukałam do drzwi i jak usłyszałam zaproszenie weszłam do środka.Dziewczynka siedziała na krzesełku przy stoliczku i coś rysowała ale gdy zauważyła że to ja weszłam schowała rysunek i się do mnie uśmiechnęła.

-Cześć ciociu.

-Hej mała.Idziemy robić kolacje?

-Tak!-dziewczynka zerwała się z krzesełka i pobiegła w stronę drzwi.Poszłam za nią ona już była przy schodach i na mnie czekała.

-Ciociu mogę powiedzieć wujkowi o Maxie?

-Jak chcesz to możesz tylko jakby co to uważaj wujek jest bardzo ale to bardzo źle nastawiony na takie rzeczy.-Powiedziałam i weszłam do kuchni.

-Gdzie wujek?-zapytała Ava.

-Tu jestem.A o co chodzi?-Zapytał skanując wzrokiem najpierw dziewczynkę a później mnie.

-Mam chłopaka!-powiedziała podekscytowana dziewczynka,a ja tylko widziałam jak wszystkie mięśnie Adriena się napinają.

-Ależ Ava ty masz nie spełan 5 lat.Mama wie?

-Oczywiście że wie i powiedziała że to tylko zauroczenie i że po tym jak wrócę nie będzie mi się podobał.

-Ja muszę odbyć z twoją mamą poważną rozmowę na temat chłopaków.

-Oj Adrien nie przesadzaj ja w przedszkolu też miałam takiego kolegę Aron się nazywał też byliśmy ,,Razem" ale po 3 dniach nam się znudziło i skończyła się zabawa.-Powiedziałam patrząc na mojego narzeczonego.

-Ale ciociu ty ostatnio mi mówiłaś o jakimś Jacobie?

-Owszem też miałam takiego chłopaka tylko z nim byłam rok ale później wyprowadziłam się z Anglii do Pensylwanii i kontakt się urwał.-Jak to powiedziałam to Santan wyglądał jakby miał zaraz pozabijać wszystkich chłopaków którzy chociaż by na mnie zerknęli.

-A czemu ciociu wybrałaś wujka a nie tego pana co był przed placem zabaw?-na to pytanie nie byłam przygotowana ale odpowiedź była prosta.

-Ponieważ zakochałam się w Adrienie Santanie i jak na razie myślę że to się nie zmieni.-Powiedziałam i spojrzałam na mojego narzeczonego który posła mi uśmiech i spojrzenie pełne miłości.

Na tym rozmowa się skończyła.Razem z Avą zrobiłyśmy kolację,potem posprzątałyśmy i poszłyśmy się umyć,pomogłam umyć się dziewczynce,położyłam ja do łóżka i sama udałam się do naszej sypialni gdzie się uszykowałam do snu.Adrien czekał już na mnie w łóżku,wtuliłam się w niego i zasnęłam czułam się przy nim bezpiecznie przez co nie przyniosło mi to problemu.


Hailie Monet x Adrien SantanOù les histoires vivent. Découvrez maintenant