Hailie Monet x Adrien Santan

Nie pozwolimy

Pov Hailie

Wyjęłam telefon z kieszeni i ujrzałam dużo ilość nie odebranych połończeń:

Dylan:86 nieodebranych połączeń
Will:137 nieodebranych połączeń
Shane:79 nieodebranych połączeń
Maya:42 nieodebrane połączenia
Monty:21 nieodebranych połączeń
Martina:18 nieodebranych połączeń
Anja:11 nieodebranych połączeń
Vincent:4 nieodebrane połączenia
Numer zastrzeżony:2 nieodebrane połączenia

Postanowiłam odzwonić do zastrzeżonego numeru bo wiedziałam że odbierze tata.

*Rozmowa Hailie i Cama*

-Halo?-zapytał nad wyraz poważnie

-Hailie!Gdzie jesteś!?Wszystko dobrze!?

-Nie!Nic nie jest dobrze!Zostawiłam wam moje dzieci pod opieką bo wam ufałam a wy wyjeżdżacie i zostawiacie je z Dylanem i bliźniakami!

-Wiem że spierdoliliśmy królewno ale proszę ci wróć.

-Nie.Zawiodłam się na was porządnie i nie zamierzam słuchać waszych tłumaczeń.Sky mogła zginąć a ta trójka powiedziała mi że mieć się nie stało.

-Królewno oni na prawdę nie chcieli...

-Ale co mnie to obchodzi że nie chcieli!Zadeklarowali się że popilnują dzieci to niech serio ich pilnują!Ciszmy się że Sky żyje bo inaczej w ogóle bym z wami nie rozmawiała.

-Ale wrócisz do nas czy nie?-zapytał Shane

-Nie,wraz z Adrienem wyprowadzamy się do Hiszpanii.Organizacja o tym wie i wyraża zgodę.

-Proszę ci malutka Przemyśl to...-zagadał mój ulubiony brat

-Sorry Will ale na tobie najbardziej się zawiodłam i nie zamierzam teraz słuchać tego że będzie wam przykro i nie dacie sobie rady,bo dacie.Stracicie piątą kule u wozu jaką jestem ja i dzieci.

-Hailie ale ty jesteś dla nas najważniejsza tak samo jak dzieciaki.Siostra proszę cie żebyś pomyślała czy serio musisz się wyprowadzać na te cholerne studia aż do Hiszpanii.

Westchnęłam ciężko i powiedziałam:

-Jak wrócicie do Pensylwanii to się spotkamy i porozmawiamy w realu.A teraz muszę kończyć,pa.

*koniec rozmowy*

Nic więcej nie usłyszałam bo się rozłączyłam.Moje myśli jeszcze bardziej zapełniły się rozmyślaniami na temat wyprowadzki,braci,studiów i tej całej sytuacji z Sky.

Pov Dylan

-Ale kurwa spierdoliliśmy sprawę!-krzyknął sfrustrowany Shane.

-Nie No kurwa ja jej nie pozwolę ot tak się wyprowadzić!-tym razem rzucił Tony.

-Oczywiście że na to nie pozwolimy.-powiedział Will.

-Nie wiele możemy zrobić ona jest dorosła...-powiedział Monty ale mu przerwałem.

-Ale jest moją siostrą i kurwa w życiu nie pozwolę by się od nas  odwróciła choć bym miał prosić ją na kolanach!

-Dylan ma racje.Żadne z nas nie pozwoli Hailie odejść.

Z chłopakami ustaliśmy że jutro wrócimy do Pensylwanii i przekonamy Hailie żeby została z nami.Choć nie myślałem że jest ona aż tak mocno wkurzona...