Rozdział 13

4.5K 131 45
                                    

Miłego czytania! :*

*****

Chciałabym powiedzieć, że wzięłam gorący, odprężający prysznic. Chciałabym, żeby to była prawda i że faktycznie się rozluźniłam. Chciałabym... mieć spokój.

Ale nic bardziej mylnego.

Po powrocie do domu wzięłam zimny prysznic, szorując skórę do czerwoności, żeby pozbyć się dotyku Crisa i nie doprowadzić przy okazji do skrzepu. Umyłam też dokładnie twarz i nałożyłam makijaż.

Weszłam do pokoju w ręczniku, czując się w końcu świeżo. Od razu zadzwonił mój telefon. Połączenie wideo od Nicka.

Przymknęłam na chwilę powieki i policzyłam do pięciu. Położyłam telefon na biurku, kamerką do siebie i wzięłam szczotkę do włosów. Włożyłam swoją uśmiechniętą maskę i odebrałam.

- Hej, Nick. - Podniosłam kąciki ust, rozczesując poplątane włosy.

- Hej... kurwa, Maeve. Serio? Musiałaś odbierać w samym ręczniku? - Zakrył twarz dłonią i odchylił głowę.

- Zadzwoniłeś akurat jak wychodziłam z łazienki. - Wzruszyłam ramionami. - Coś nie tak?

- Tak, a to coś jest teraz w moich spodniach. - Powiedział zachrypniętym głosem. - Zaskoczyłaś mnie.

- Możemy przejść na normalną rozmowę jak chcesz...

- Nie chcesz mnie oglądać? - Uniósł brew

Właściwie nie miałam ochoty oglądać kogokolwiek.

- Będziesz miał mniejszy problem. - Odpowiedziałam beznamiętnie.

- Wolę na Ciebie popatrzeć. Nie codziennie człowiek rozmawia z gwiazdą Internetu...

- Co Ty pierdolisz? Urojenia masz , czy jak? - Zastygłam ze szczotką we włosach.

- Nie widziałaś tego? - Podniósł się. - Podeślę ci link.

- Jaja sobie ze mnie robisz? Bo jeśli tak to radzę przestać. - Wkurzyłam się.

- Ja? W życiu. Widocznie nie tylko my się dobrze wczoraj bawiliśmy.

Wychodziło na to, że nie byłam im potrzebna. Świetnie sobie radzili beze mnie.

- Przynajmniej nie musiałem Cię znowu holować do domu. - Zaśmiał się. - Nie wiem komu przypadł ten zaszczyt ale nie zazdroszczę mu. - Pokręcił głową. - Szczerze mówiąc nieźle ograłaś tego frajera. Martwi mnie tylko, że patrzył na ciebie jakby chciał Cię zjeść wzrokiem.

- Nick!

Co się z nim działo? Nigdy tak nie mówił. Zawsze był miły i czuły, a teraz? Nie poznawałam go. Czy to przeze mnie? To dlatego, że wyjechałam?

- No co? Sama se zobacz, a ja w tym czasie pójdę coś załatwić. - Zacisnął usta w wąska kreskę. - Zdzwonimy się później.

Z walącym sercem otworzyłam pierwszy z dwóch linków.

- O. Boże.

Złapałam się za głowę widząc nasz pojedynek. Nawet nie pamiętałam, kiedy Cris dotykał mnie w tych miejscach. Głupi uśmieszek nie schodził mu z twarzy, kiedy stał za mną i próbował odebrać mi piłkę. "Przypadkiem" mnie objął, a ja cieszyłam się z tego jak głupia. Strzeliłam sobie otwartą dłonią w czoło.

Kretynka.

Jedyne co mnie pocieszało, to że nie było widać, jak bardzo pijana byłam. Inaczej mieli by ze mnie ubaw przez najbliższy miesiąc. Nie to, żebym się tym przejmowała czy coś, ale sam fakt jakoś mnie nie pocieszał.

Princesses don't cry (zakończone)Where stories live. Discover now