Rozdział 29

3.9K 123 73
                                    

Miałam ochotę na niego krzyknąć, bo wydawało mi się, że rozgląda się zdecydowanie zbyt długo. Najpierw spojrzał na mnie i wyglądał chyba na złego, potem na brunetki, następnie na Mię, by ostatecznie zawiesić wzrok na Cayli, do której podszedł i wyciągnął rękę. Głupia dziwka zachichotała i podała mu dłoń.

Nie obchodzi mnie to.

Niech se rucha kogo chce.

Wcale mnie to nie boli.

- Pokój po lewej. - Poinstruował ich blondyn, gdy wychodzili z pokoju. - A my się napijemy w międzyczasie. - Zaśmiał się.

- I to mi się podoba. - Odezwałam się. - Poproszę coś kolorowego. Kto umie w drinki? - Rozejrzałam się i zobaczyłam, że Liam podnosi rękę, śmiejąc się.

- Pójdę zrobić i zaraz przyniosę. - Wstał, a ja zrobiłam to samo.

- W takim razie idę popatrzeć. Może czegoś się nauczę. - Wyszczerzyłam się.

- Kurwa, zapomniałem nastawić czas. - Odezwał się blondyn. - A chuj, może przez te dwie minuty dłużej się pogodzą i wrócą do siebie. - Machnął ręką.

Nic a nic nie boli.

- Jak mocne drinki potrafisz? - Zapytałam, wychodząc do kuchni.

- Mam taki jeden, który powala z nóg.

- Brzmi ciekawie, a co w nim jest?

- To tajemnica. Rzadko kiedy go robię, bo każdy się boi.

- To ja poproszę. - Uśmiechnęłam się, na co on w odpowiedzi pokręcił głową.

- Jesteś pewna?

- A nie wyglądam? - Zapytałam, rozkładając ręce. - Zróbmy też kilka szotów, żeby nie chodzić co chwila.

- W porządku. - Usiadłam na blacie i oparłam na rękach.

Bacznie obserwowałam jego sprawne ruchy, gdy przyrządzał wszystkie drinki i byłam pod ogromnym wrażeniem. Gdybym go nie znała, to powiedziałabym, że był zawodowym barmanem.

Ale przecież Ty go nie znasz...

- Jesteś może barmanem? - Zapytałam nagle.

Czas go poznać.

- Nie, a czemu?

- Sprawnie Ci to idzie. - Wzruszyłam ramionami. - I trochę wyglądasz jak taki barman. - Zaśmiał się.

Miał ładny śmiech.

- Wiele rzeczy robię sprawnie. - Spojrzał na mnie z błyskiem w oku.

Zajechało podtekstem.

- Na przykład? - Spytałam luźno.

I po co mi to?

- Mogę Ci pokazać, jeśli pozwolisz.

Zbliżył się do mnie i rozsunął moje nogi, wchodząc pomiędzy. Był dosłownie kilka centymetrów ode mnie, gdy pokiwałam lekko głową. Uniósł zwycięsko jeden kącik ust i złączył nasze wargi w pocałunku, wchodząc od razu językiem do środka i robiąc tam rewolucję.

Miał bardzo sprawny język.

Chwyciłam jego koszulkę i przyciągnęłam go do siebie, a on złapał mnie za kark, pogłębiając pocałunek. To było naprawdę nieziemskie.

Oderwaliśmy się od siebie i oparłam swoje czoło o jego. Zaśmiałam się i przygryzłam wargę. Dziwnie było się całować z nowo poznanym chłopakiem i nie mieć wyrzutów sumienia.

Princesses don't cry (zakończone)Where stories live. Discover now