Dotarliśmy do hotelu, a gdy podchodziliśmy do recepcji, wysoka brunetka za ladą dziwnie na nas spojrzała. Musieliśmy wyglądać dość niecodziennie, ja cała w piachu, a Cameron w mokrych spodenkach (przynajmniej koszulkę miał suchą). Obrzydzenie było widać na kilometr, ale nie powiedziała ani słowa. Podała nam kartę do pokoju i uśmiechnęła się sztucznie, na co odpowiedziałam tym samym. Wywróciła oczami, więc wystawiłam jej język i odwróciłam głowę.
- Ty masz jakieś zaburzenie mimiki twarzy? - Szepnął mi do ucha rozbawiony Cameron, ale tylko zacisnęłam usta, powstrzymując śmiech.
Weszliśmy do pokoju i pierwsze co zrobiłam, to faktycznie poszłam wziąć prysznic, bo głowa zaczynała okropnie swędzieć. Czułam się już lepiej i mogłam śmiało stwierdzić, że nie będę miała rano kaca. Nie wytrzeźwiałam do końca, ale nie byłam też tak pijana jak wcześniej. Głupi humorek jednak wciąż mi dopisywał.
Powinnam przestać pić i zacząć myśleć. Zdecydowanie.
Jakby ktoś potrzebował kolejnego argumentu, to wychodząc spod prysznica zobaczyłam pustą półkę na ręczniki i dopiero wtedy mnie olśniło, że wycieraliśmy się ręcznikami na plaży.
Nie mogłam założyć nawet brudnych ciuchów, bo były całe w piasku. Przetarłam twarz dłońmi, zanim wychyliłam głowę zza drzwi.
- Cameerooon? - Odezwałam się niepewnie.
- Kiedy nauczysz się zabierać rzeczy ze sobą? Nie to, żeby mi to przeszkadzało, czy coś... - Zaśmiał się.
- Nigdy. - Wyciągnęłam rękę z groźną miną, gdy podał mi ręcznik oraz moją torbę i szybko się schowałam. Wytarłam się i ubrałam spodenki oraz koszulkę, które robiły za piżamę i dopiero wtedy wyszłam z łazienki. Cieszyłam się, że nie zostawiłam rzeczy u Nicka.
Wskoczyłam na łóżko i przykryłam się, a Cameron w tym czasie poszedł się wykąpać, zabierając przy okazji swój ręcznik. Wzięłam telefon, bo usłyszałam powiadomienie i przeczytałam wiadomość.
Od Nick:
Jesteś pijana. Napisz mi gdzie jesteś, to przyjadę po Ciebie. Nie powinnaś w takim stanie krążyć sama po nocy. Nie wiem co Ci odbiło, ale zachowałaś się chujowo i jeszcze teraz to.
Do Nick:
Pierdol się.
Krótko, zwięźle i na temat.
Od Nick:
Dojrzale, Maeve. A teraz masz mi napisać gdzie jesteś, bo jak nie to dzwonię do Twojej ciotki i powiem jej, że puszczasz się po całym Malibu, zamiast siedzieć ze mną.
Błagam, kurwa, niech ktoś mi powie, że on tego nie napisał, a ja mam przywidzenia. Podniosłam się do siadu i ze zmarszczonymi brwiami czytałam wiadomość kilka razy, zanim odpisałam.
Do Nick:
Dziękuję za troskę, ale mam się zajebiście, a jest jeszcze lepiej od kiedy wyszłam z Twojego domu. Wkurwiłeś mnie i nie mam zamiaru na razie Cię oglądać, więc z łaski, kurwa, swojej to uszanuj i nie wpierdalaj w to tej jebanej ciotki. Szantaż na mnie nigdy nie działa, powinieneś to wiedzieć najlepiej.
- Jebany chuj. - Powiedziałam na głos i rzuciłam telefon na pościel, opierając się z powrotem o zagłówek i wypuszczając powietrze.
- Coś się stało? - Zapytał Cameron. Wychodził właśnie z łazienki w samym ręczniku, przewieszonym przez biodra. Przeczesał włosy palcami i zmarszczył brwi.
CZYTASZ
Princesses don't cry (zakończone)
Teen FictionMaeve straciła rodziców w wieku dziesięciu lat. Wychowali ją dziadkowie, a po ich śmierci przeprowadza się do nielubianej ciotki do Los Angeles, zostawiając ukochanego chłopaka. Ostatni rok szkolny zapowiada się dla niej ciekawie, choć ta nie ma zam...