Rozdział 14.

22.6K 1.4K 38
                                    

Idziemy przez wesołe miasteczko na parking. Żadne z nas się nie odzywa. Jestem zbyt oszołomiona tym, co stało się wcześniej, żeby ta cisza mi przeszkadzała. On też wydaje się pogrążony w swoich myślach. Mam wrażenie, że moje nogi są jak z waty. Wciąż nie mogę się otrząsnąć po ostatnim wydarzeniu. Nawet gdybym chciała zacząć myśleć racjonalnie i dopuścić rozsądek do głosu, to bliskość jego ciała jest zbyt rozpraszająca i czerpię z tego faktu za dużo komfortu. O dziwo. Nie sądziłam, że kiedyś będę w stanie czuć się przy nim dobrze, zawsze byłam jak na szpilkach, kiedy był w pobliżu, a teraz proszę bardzo, sprawił, że czułam się o wiele lepiej niż dobrze. 

Ciekawe czy on czuje się teraz tak jak ja? Wątpię, żeby dla niego znaczyło to tyle samo, co dla mnie. Nie znamy się długo, ale dobrze wiem, że ma dziewczyn na pęczki. Chyba każda chciałaby spędzić z nim chociaż trochę czasu sam na sam. A ja jestem jedną z nich. Niestety. Nie chcę się sobie do tego przyznać. Cały czas przed sobą zaprzeczam, próbuję się przekoać, że to jest zły pomysł i powinnam sobie darować relację z nim, ale wiem, że prawda jest inna, że tak podświadomie to czekam tylko na okazję, kiedy go zobaczę, kiedy będę mogła z nim nawiązać jakąś konwersację.

On nie szuka dziewczyny na stałe. Jeżeli chodzi o mnie to nie mam nadziei na jakiś związek od teraz do końca życia, ale chyba zasługuję na odrobinę szacunku, szczerości. Aiden podobno kiedy załatwi, co ma załatwić z dziewczyną, nie chcę mieć później z nią nic do czynienia. Ja nie zamierzam być jedną z nich. Nie oddam mu się całkowicie. Muszę udawać przed nim, że ani trochę mi się nie podoba. Nikt się nie może o tym dowiedzieć. Nasza gra jest intrygująca, ale nie oczekuję od niego żadnego poważnego związku z zaangażowaniem, to byłoby dla mnie za dużo. Po prostu nie chcę wyjść na jakąś jego kolejną dziwkę, Wiem, jak lubi używać tego słowa.

Dotarliśmy do auta. Zatrzymaliśmy się przed bagażnikiem. Aiden go otworzył. Czego on tam szuka? - pomyślałam. Wyciągnął torbę sportową.

- Muszę zmienić bokserki - wyjaśnił krótko.

Zarumieniłam się. Nigdy z nikim nie byłam w takiej sytuacji. Nie patrzymy sobie w oczy.

Sophie, nie możesz tak na niego reagować - skarciłam się w duchu. Muszę trzymać się w swoim postanowieniu - nie ukazywać Aidenowi, że na mnie działa, za wszelką cenę.

Tylko coś średnio mi to idzie.

Zmusiłam się, żeby wyplątać się z jego uścisku i wsiąść na miejsce pasażera. Kiedy to zrobiłam od razu poczułam zimno, już mi brakowało tych silnych ramion oplecionych wokół mnie. Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, a chwilę później z tyłu usiadł Aiden. Mogę go zobaczyć w lusterku, ale kiedy widzę, jak rozpina spodnie, od razu odwracam wzrok. No tak, przecież 'musi zmienić bokserki'. Moje policzki pewnie teraz mają kolor głębokiej czerwieni. Staram się nie zwracać na niego uwagi. Próbuję odpędzić od siebie myśli, że siedzi tak blisko mnie, w połowie rozebrany, i w każdej chwili mogę zobaczyć jego odbicie w lusterku.

Ta myśl jest bardzo kusząca i muszę naprawdę użyć dużo swojej siły woli.

- Możesz patrzeć - powiedział.

Teraz dotarło do mnie, że mam zamknięte oczy. Dalej ich nie otwieram. Teraz pewnie moje rumieńce są jeszcze ciemniejsze. Czy on nie może się już zamknąć?

- Spokojnie, jestem ubrany - mówi, mimo że go nie widzę, domyślam się, że ma na twarzy, ten swój głupkowaty uśmiech.

Słyszę, jak przesiada się na miejsce kierowcy. W końcu otwieram oczy. Rzucam mu gniewne spojrzenie, on jednak się tym nie przejmuje, bo na jego twarzy widnieje nic innego niż rozbawienie.

Chwilę patrzymy sobie w oczy, a później auto rusza.

- W tym wesołym miasteczku nie było tak źle. 

Najchętniej zakleiłabym mu usta taśmą. Wie, że zakłopotała mnie cała ta sytuacja i to wykorzystuje. 

Cham.

Gdybyś mu zakleiła usta nie mógłby cię pocałować.

- To przez ciebie polubiłem wesołe miasteczka, dzięki Sophie. 

Oboje - moja podświadomość i Aiden - są przeciwko mnie i cała sytuacja ich bawi. 

- Widzisz? Czasem warto mnie posłuchać. - odpowiedziałam.

My bad boyWhere stories live. Discover now