Rozdział 32

189 19 3
                                    

-No to mów szybko - Ziewnął Tom

Wzięłam głęboki wdech.

-Ja nie byłam z wami do końca szczera - Po tych słowach wszystkie oczy skierowane były na mnie - Odkąd zaczęłam z wami podróżować, ujawniła się we mnie pewna zdolność.

Spojrzałam na Ala szukając pomocy, ale ten tylko pokręcił głową, że sama muszę się zająć tą sprawą.

-Pewnej nocy, kiedy poszłam na polowanie. Spotkałam kogoś - Tommy uniósł brwi ale zignorowałam go - Ta osoba była zakrwawiona, i właściwie powinna być martwa. Jak później się przekonałam, była martwa - Podkreśliłam ostatnie słowa i zacięłam się.

-A... - Zaczął Tom ale zbyłam go machnięciem ręki

-Al wyjaśnił mi, że to duch. Ja widzę duchy.

-Później też je widziałaś? - Spytał Drew z uwagą

-Tak.  Pamiętacie, jak w bazie w korytarzu powiedziałam coś o robotnikach kopiących tunel - Gdy przywódca skinął głową kontynuowałam - Ja naprawdę ich widziałam, to były duchy tych pracowników.

Zamilkłam na chwilę szukając odpowiednich słów.

-Jeden z duchów, który nawiedza mnie regularnie to Lena. Jest, a raczej była - Poprawiłam się - Córką króla.

Tom szeroko otworzył oczy ze zdziwienia, a Nori zmarszczył brwi

-Zginęła z ręki własnego ojca, próbując zniweczyć jego plany. Stąd Al wie, że władca zamierza wykończyć nasz kraj i jego mieszkańców. W zasadzie resztę tego co mówiła już znacie. Ale zapytałam ją o jakiś charakterystyczny przedmiot jaki pamięta z dzieciństwa. Opowiedziała mi wtedy o błyszczącej perle jaką nosiła jej matka. Przypomniałam sobie wtedy, że moja mama miała dokładnie taką samą. Mało tego, od jej śmierci zawsze nosiłam ją przy sobie, teraz też ją mam - Pokazałam im bransoletkę na mojej dłoni

-Twierdzisz, że to jest owy magiczny przedmiot? - Jess wpatrywała się w perłę

-Dokładnie. Sam jej wygląd o tym świadczy.

-A nie pomyślałaś, że taka informacja może przydać się wcześniej? - Głos Drew ociekał sarkazmem - Nie zachowałaś się w porządku dzieląc się tymi informacjami tylko z Ale, który zresztą też mógł coś powiedzieć.

-A jak ty byś się czuł, gdybyś nagle zaczął widzieć kogoś kogo nikt inny nie widzi - Odciął Al - Ona sama musiała się z tym pogodzić, zanim powiedziała o tym wam.

Spojrzałam po reszcie. Tommy wpatrywał się ze zmarszczonymi brwiami w ziemię, jakby myślał nad czymś intensywnie. Jessica z kolei patrzyła na mnie, a Nori łypał ze złością.

Westchnęłam

-Ja naprawdę chciałam wam powiedzieć. Ale najpierw sama musiałam się z tym uporać - Oparłam głowę o dłonie - Nie macie pojęcia jak to jest.

Zapadła cisza, widziałam, że Drew powoli opuszczają emocje a napływa rozum, chciał jak najlepiej wykorzystać zasłyszane informacje.

-Mam do ciebie tylko jedną prośbę - Uśmiechnął się Tommy - Ostrzegaj mnie kiedy masz towarzystwo.

Odetchnęłam z ulgą. Przynajmniej on mi wybaczył.

-Mam nadzieję, że ten ogrom informacji pozwoli nam zasnąć, bo rano trzeba ruszyć dalej - Zarządził Drew i reszta ułożyła się z powrotem na swoich posłaniach.

-Al, możemy wyjść na chwilę?

Usłyszałam  jeszcze ciche szmery wychodzących dwóch osób i obracając się na plecy otworzyłam oczy.

Po drugiej stronieWhere stories live. Discover now