XXIII

985 152 97
                                    



Na początku nie zarejestrował czym był ten ciepły dotyk na jego ramieniu i dopiero kiedy do jego nozdrzy dotarł znajomy zapach perfum postanowił otworzyć zaspane oczy i lekko nieprzytomnym wzrokiem spojrzeć na zmartwioną twarz kucającego przy nim Kihyuna. Chłopak z bliska zdecydowanie był tak samo przystojny... Chociaż niewątpliwe ślady zmęczenia odbierały mu część uroku.

-Co ty tu robisz?- Szepnął troskliwie- Wiesz, że na korytarzu jest zimno, mogłeś się przeziębić- Westchnął ciężko

-Musiałem zasnąć, kiedy rozmawiałem z Hyungwonem- Przeciągnął się- Wiesz, że on też nie lubi trotu?- Uśmiechnął się lekko

-To naprawdę fajnie Wonho, ale nie będzie z ciebie żadnego pożytku, jeżeli się rozchorujesz- Westchnął- Dobrze, że przynajmniej kocem się przykryłeś

-Kocem?- Mruknął zdezorientowany- Ja nie...

Właśnie w tamtym momencie drzwi wejściowe trzasnęły obwieszczając tym samym przybycie ostatniego lokatora, który w pełnej furii pojawił się zaraz obok nich. Tym razem jego złość była wycelowana w nikogo innego jak w Kihyuna, który teraz patrzył na niego z nutką współczucia i rozbawienia.

-Ty psie, jak mogłeś mnie tam samego zostawić i kazać mi gadać z tym babskiem?!

-Spokojnie Minhyuk- Zaśmiał się- Mimo wszystko to administratorka naszego budynku, więc lepiej żebyś tak nie mówił

-Wiesz gdzie mam to kim ona jest? W mgnieniu oka mogę poprosić rodziców o ten budynek i jutro to ona będzie płaszczyła się przed tobą- Warknął

Chwile potem wściekły wzrok wylądował na stojącym już Wonho, a konkretniej na kocu, który ten trzymał w swojej dłoni. Minhyuk momentalnie zmarszczył brwi, potem nagle złagodniał, a na koniec wyglądał na poważnie zdezorientowanego, kiedy przenosił swój wzrok na twarz Shina

-Skąd to masz?- Zapytał podejrzliwie, co nieco zbiło Wonho z tropu

- Ymm... Nie wiem...? Jak się obudziłem, to byłem tym już przykryty

-Czy ty znowu zaczynasz jakieś przesłuchanie?- Zapytał Kihyun

-Cicho siedź- Odpowiedział mu Lee, potem wracając znowu do Hoseoka- Żebym dobrze zrozumiał, okej? Obudziłeś się przykryty TYM? Czyli nie byłeś w środku?

-Ja odpadam- Yoo uniósł ręce w geście porażki i skierował się prosto do kuchni

-W środku czego?

-Jesteś głupszy niż wyglądasz

-Jesteś bardziej powalony niż ci się zdaje

-Uważaj sobie napompowany kangur...

-Przestańcie się w tej chwili kłócić!- Kihyun krzyknął na nich z kuchni, przez co momentalnie złagodnieli

-Ten koc...- Zaczął ponownie Minhyuk- Należy do Hyungwona, dlatego właśnie dziwie się, że go masz- Westchnął

-Do Hyungwona?- Zapytał chcąc się upewnić- Musiał mi go dać, kiedy usnąłem- Mruknął

Minhyuk zmrużył na chwile oczy ewidentnie się nad czymś zastanawiając. Coś mu w tej sytuacji mocno nie pasowało i zdecydowanie musiał sobie z Chae wyjaśnić o co dokładnie zaszło pod tymi drzwiami.

-Mniejsza- Rzucił- Idź stąd sobie, bo muszę tam wejść- Rozkazał

-No i?

-No i to, że tak średnio ci ufam jeżeli chodzi o Hyungwona- Mówił całkowicie poważnie- Jeszcze mi tam wbiegniesz, czy coś...

Roommate #HyungwonhoWhere stories live. Discover now