„Masz naprawdę przyjemny śmiech"
Na to zdanie jego serce natychmiast przyśpieszało i nic nie było go w stanie zatrzymać, bo... Kiedy ostatnio ktoś go komplementował w taki sposób? Oczywiście nie raz na ulicy zdarzało mu się słyszeć pochlebne rzeczy na swój temat, ale to były jedynie przypadkowe osoby, a tym razem, to Hyungwon zobaczył w nim coś dobrego. To było coś nieprawdopodobnego i budziło w Hoseoku naprawdę sprzeczne emocje.
Przykładając dłoń do piersi czuł jak jego serce bije w nienaturalny sposób podczas rozmowy z Hyungwonem i naprawdę powoli zaczynał podejrzewać, które uczucie za każdym razem wypełniało go całego. Nie bał się go, ani ni zamierzał z nim w jakikolwiek sposób walczyć, ale jest coś o czym musiał się natychmiast przekonać.
-Minhyuk mam do ciebie sprawę- Zaczął wchodząc bez uprzedzenia do pokoju jego i Kihyuna
-Puka się- Warknął
Jak miał wierzyć, że między tą dwójką nic nie jest, kiedy nagle wchodzi do ich pokoju, a Lee trzyma głowę na klatce piersiowej Kihyuna, który najwyraźniej usnął uprzednio bawiąc się włosami młodszego? To przecież było czysto nielogiczne, a Wonho coraz bardziej zaczynał zastanawiać się, czy oni przypadkiem nie ukrywają przed nim tego związku, co byłoby w sumie głupie, bo znają się już tyle lat... Wiedzą również jak bardzo tolerancyjnym człowiekiem jest Shin. Najwyraźniej mieli powód, by się tak zachowywać.
-Co chciałeś?- Zapytał zmęczony, widocznie i on prawie już usypiał
-Rozmawiałem dzisiaj z Hyungwonem praktycznie cały dzień- Uśmiechnął się na samo wspomnienie o tym- Znaczy to nadal ja tylko mówię, a on jedynie odpisuje, ale to nadal jakaś forma...
-Gratuluje? Chciałeś się tylko tym pochwalić?- Mruknął zrezygnowany
-Zastanawia mnie pewna rzecz, wiesz?
Minhyuk jęknął natychmiast, kiedy Wonho wypowiedział te słowa. Naprawdę był dzisiaj zmęczony po spotkaniu z Kihyunem i jedyne co chciał zrobić to iść po prostu spać, a nie wysłuchiwać gadania swojego przyjaciela.
-Daj mi żyć-Jęknął- Nie możemy tego załatwić jutro?
-Ciągle myślę nad tym co ostatnio powiedziałeś- Kompletnie zignorował błagania chłopaka
-Do rzeczy- Poprosił
-Czy Hyungwon jest gejem?
Nie mając żadnych informacji trzeba było chwytać się dosłownie wszystkiego i choć była niezliczona ilość pytań do zadania, to to wydawało się w aktualnej chwili najważniejsze. Orientacja chłopaka mogła naprawdę dużo zmienić dla samego Wonho i choć nie wiedział w jaki konkretny sposób odpowiedź może wszystko zmienić, to... Czuł, że powinien ją znać
Minhyuk rozszerzył oczy w akcie zdziwienia i pośpiesznie zmienił pozycje do siadu. Z jakimś dziwnym strachem spojrzał na twarz śpiącego nadal Kihyuna, a dopiero potem na Wonho.
-Co ty gadasz?- Szepnął
Wonho jedynie zmarszczył brwi, ponieważ w sytuacji, kiedy jeszcze chwile chłopak na niego prawie krzyczał, wydało mu się to naprawdę dziwne. Zupełnie jakby nagle stwierdził, że sen Kihyuna jest ważniejszy niż cokolwiek innego.
-No bo ostatnio powiedziałeś...- Zaczął
-Zamknij się- Szepnął spanikowany
-Ale no bo...- Spróbował ponownie
-Zaciąłeś się czy jak? Hyungwon jest normalny i tyle... Pasuje ci taka odpowiedź?
-Nie- Odparł bez zastanowienia
CZYTASZ
Roommate #Hyungwonho
Fanfiction!SLOWBURN! Czasami życie nie idzie po naszej myśli i chyba każdy musi się z tym zgodzić, nie? Hoseok również tak uważa. Jego życie totalnie ssie, ale chłopak za wiele z sobie z tego nie robi, ponieważ niesprawiedliwość, to coś co na świecie być musi...