Bonus

922 149 49
                                    

Z całych sił usiłował opanować zawroty głowy, ale te w żaden sposób nie chciały ustąpić. Kolejny raz był na skraju wyczerpania, a mimo to starał się pracować jeszcze ciężej. Nie chciał skończyć tak, jak jeden ze swoich współpracowników, który wyleciał z hukiem z tego miejsca.

-Kihyun- zaczęła jedna z kelnerek.- Jakiś chłopak stale się na ciebie patrzy, to trochę straszne- szepnęła.

Właśnie wtedy podniósł wzrok znad ekspresu do kawy i spojrzał za siebie, by zweryfikować słowa przyjaciółki. Faktycznie ktoś go obserwował, ale to zdecydowanie nie był „jakiś tam" chłopak. Tylko jedna z najważniejszych osób w jego życiu. Minhyuk.

-Zajmij się tym zamówieniem, ja zaraz wrócę- westchnął.

To było naprawdę trudne do wytłumaczenia, ale nie ważne jak bardzo byłby zmęczony, to wystarczyło tylko jedno spojrzenie w kierunku Minhyuka, jeden jego uśmiech, by wszystko nagle stawało się takie... lżejsze. Nie ważne czy zły dzień w pracy, czy masa nauki. Wszystkiemu był w stanie podołać mając go obok siebie.

- Długo tu siedzisz?

Po twarzy przyjaciela można było wywnioskować, że już od jakiegoś czasu się tutaj znajduje, ponieważ jego zirytowana mina była naprawdę wymowna. Lee zdecydowanie był osobą, której natychmiast należała się atencja.

-Nie marszcz tak nosa, brzydko wtedy wyglądasz- polecił mu.

-A mówiłeś, że zawsze ładnie wyglądam- odezwał się w końcu, porzucając cały swój gniew.

-Kłamałem- uśmiechnął się.- Co ty tutaj tak właściwie robisz?

- Przyszedłem, bo chciałem z tobą zjeść- mruknął.- Chyba masz teraz przerwę, nie?

-Przerwę?- Zmarszczył brwi, spoglądając na zegar znajdujący się na jednej ze ścian.- Faktycznie... zapomniałem

Prawda była taka, że Kihyun praktycznie nie robił sobie żadnych przerw, by móc pracować jeszcze efektywniej. Właścicielka kawiarni niezwykle ceniła sobie to jego oddanie pracy i z tego powodu mógł się czuć tutaj w miarę pewnie. Ostatnimi czasy jednak coraz bardziej doskwierało mu zmęczenie tym wszystkim.

-Więc jak? Idziemy?- Zapytał zniecierpliwiony.- Specjalnie mało dzisiaj zjadłem.

- Poczekaj chwile i zaraz jestem z powrotem- uśmiechnął się lekko, mierzwiąc jego włosy.

Trudno było nie zauważyć tego, jak Minhyuk w ostatnim czasie zaczął troszczyć się o Yoo i nie ważne jak to nierealnie brzmiało, naprawdę dobrze wychodziło mu pilnowanie starszego, by ten nie przemęczał się tak bardzo, jak w przeszłości. Z tego właśnie powodu ostatnio Lee był niezwykle zaborczy i często zdarzało mu się wybuchnąć, kiedy tylko dowiedział się, że Kihyun kolejny raz odpuścił posiłek. Kiedyś Yoo nigdy by nie pozwolił sobie na tego rodzaju pomoc, ale dzisiaj... Chyba dokonała się w nim jakaś niezrozumiała przemiana, ponieważ z każdym dniem dostrzegał coraz więcej błędów, które notorycznie popełniał w przeszłości.

-Już jestem- uśmiechnął się.- Idziemy?- Zapytał łapiąc go za dłoń.

Ich relacja była zdecydowanie na wyższym poziomie niż zwykli przyjaciele.

***

Wielu ludzi, którzy spotykają Minhyuka wyciąga zbyt pochopne wnioski na temat jego osoby. Uważają, że osoba posiadająca tyle pieniędzy i tak potężną rodzinę musi być równie zepsuta co oni, a tymczasem jest zupełnie inaczej i choć Lee początkowo faktycznie sprawiał wrażenie złego i opryskliwego, to w środku posiadał naprawdę czułe serce. Kihyun znał i kochał każdą z jego stron.

Roommate #HyungwonhoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz